Faktycznie, jakaś dziwna pustka Cię pochłonęła...a może to nawet nie jest pustka, tylko jakaś straszna czarna dziura, sam już nie wiem.
Tak czy owak, coraz Cię mniej, jesteś coraz dalej ode mnie... zupełnie jakbyś oddalała się z prędkością światła w jakieś obce gwiazdozbiory, w zupełnie inny wymiar czasoprzestrzeni... wzdrygam się na samą myśl, bo wydaje mi się, że panuje tam przeraźliwy chłód, a ciemność jest tam tak gęsta i intensywna, że odbija się kruczoczarnym cieniem na samym dnie duszy...
A najgorsze jest to, że ja doskonale wiem, iż to nie był Twój świadomy wybór... dałaś się ponieść tej fali, która Cię chwyciła i uniosła za sobą, ale wcale tego nie chciałaś... po prostu zabrakło Ci sił i wiary, że możesz się nie dać, że może być inaczej...
A teraz wołam do Ciebie z drugiej strony kosmosu... czy widzisz mnie jeszcze, czy słyszysz, czy pamiętasz?
To ja, Smurff, Twój Nadworny Astronom...
Najpierw nie bylo Ciebie tyle czasu, a teraz ten dziwny post.. :(
OdpowiedzUsuńTak w ogole nie podoba mi sie ani ta Twoja przedluzajaca sie melancholia, ani te obce gwiazdozbiory...mam nadzieje, ze to tylko mylne wrazenie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
z Grzesiem /znaczy z grzesiową muzyką/ to jest u mnie dziwna sprawa...
OdpowiedzUsuńnajpierw "Kombinat"...
ale jooo...
wypierd kosmicznej rangi...
potem...
nie wiem...
i tak, i nie...
ale w sumie odjazdowo...
Grześ /znaczy jego muzyka/ jest okay... jest jak dobre wino... od czasu do czasu... kieliszeczek... no, może szklaneczka :)))...
pozdrawiać :))...
Smutny post...
OdpowiedzUsuńNadworny Astronomie...może przywołujesz obcą planetę,tę,ktorą ostatnio odkryto...podobną do naszej Ziemi?
Może trzeba się cieszyc...a nie smucic?
No i dosc tej melancholii...:P))
Pozdrawiam:-))
A któż to się od Ciebie oddalił? :) I to, aż tak bardzo oddalił? (p) :))) A może to Ty się oddalasz i wydaje Ci się, że to ten Ktoś?
OdpowiedzUsuńAle w sumie pięknie, że ten Ktoś ma takiego Nadwornego Astronoma:)))
Smurff on:)A mnie się podoba ten post.Zeby ten ASTRONOM ino nie stracił wzroku...:))Ja to wysyłam jedynie w kosmos jeśli mnie ktoś bardzo wkurzy:)))Tu mrugnęłam do cię widzisz przecie nie?:)))
OdpowiedzUsuńWiesz Smurffie, tak często przychodzi nam ślizgać się po powierzchni różnych zdarzeń w chaotycznej gadaninie/bieganinie... po czym tracimy zwykle azymut/błądzimy... dlatego nawet dobrze jest od czasu do czasu popaść w taki nastrój jaki prezentujesz w tym poście. Bo tego typu melancholia/refleksja, związane z nią przemyślenia bywają czasem niczym nieustanne memento przemijania, i jednocześnie bywają świetną okazją, aby rozejrzeć się w sobie, zrobić jakieś tam 'wewnętrzne porządki', by sobie m.in. w końcu uzmysłowić to, czego tak naprawdę szukamy/pragniemy, na czym/na kim nam naprawdę zależy...
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Pozdrawiam środowym rankiem :)
coraz bliżej
OdpowiedzUsuńcoraz dalej
wystarczy krok
otwarta dłoń
ciepło Twego ciała
...
jedna mała chwila
krótki półobrót
by mile światła
łuną gwiazd
rozchyliły wieczność
...
siła przyciągania
rośnie
słabnie
...
muska serca ciężar
w ciszy
głuchej dali
...
kołysze
żagle
słonej fali
...
zastygłe bursztyny
rozbijają coś
o skały
pa pa..Miłego dnia:)
Tak tylko sprawdzam moje ustawienia jakby co...
OdpowiedzUsuńTak czasem traci się kogoś...używając kosmicznego tła Smurffie...zwiększyłes jakby to...oddalanie się,kosmiczne odległości,czarne dziury...To potęguje uczucie rozstań,pożegnań...ktoś jest daleko...a właśnie był tuż obok.Zanim czarna dziura nie wyciągnęła swych macek...Nie ma siły na powrót,ale głos...głos przyjaciela jak ciepły strumień,przenika do wewnątrz...powoduje chwile zastanowienia...
OdpowiedzUsuńMoże warto jeszcze wołac...zanim Twój głos wsiąknie jak w gąbkę w tej międzygwiezdnej otchłani...I tylko CISZA...pozostanie na wieki.
Pozdrawiam:-)
Astronomie... przyjezdzaj do mnie i pojedziemy na Polnoc... na slonie i zyrafy moze wypatrzymy jakiegos starego lwa... i jak bedzesz chcial zapomnisz wszystko i wszystkich... a potem wrocisz i bedzie dobrze, bo zawsze kiedys jest dobrze...
OdpowiedzUsuńCzekam
Serdecznosci
J.
Post całkiem w moim klimacie, szczególnie ostatnio... Nic więcej nie napiszę, bo takie posty nie wymagają więcej słów, niż same zawierają. Poczułem się swojo, czytając to.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nawet jeśli wydaje Ci się, że ktoś jest oddalony od Ciebie o setki lat świetlnych, to wystarczy przecieżzagiąć czasoprzestrzeń, zapętlić i będzie na wyciągnięcie ręki.... Tylko musi chcieć się chcieć.... Pozdrawiam Smurffie
OdpowiedzUsuńLauro, może mój kolejny post bardziej przypadnie Ci do gustu, przynajmniej mam taką nadzieję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ptr, Grzegorz C. jest dla mnie artystą najwyższych lotów, a w zasadzie to lotów w odległe, całkiem nieznane gwiazdozbiory, żeby odnieść się do tematyki tego posta...
Pozdrawiać :)
Post może i smutny, Crackie, ale mi się podoba ;) Właśnie taki, jaki jest - tajemniczy i nieokreślony...
OdpowiedzUsuńA może to Ty Aniu? ;)
...A może to tylko czyjaś dusza, pomyślałaś o takiej opcji? ;)
Musisz wiedzieć, że u Smurffa nic nie jest takie, jak się na pozór wydaje, ale też czasem właśnie takie jest - ale to tylko tak dla zmyłki :P
Luśka, mnie też ten post się podoba. Podoba mi się właśnie w takiej formie, w jakiej został napisany i nawet jeśli komuś się nie podoba, to mnie i tak będzie się podobał ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mnie w kosmos na razie nie chcesz wysłać? ;)
Dejaniro, bardzo się cieszę, że właśnie tak postrzegasz ten post. Masz rację, to jest pewien określony stan duszy i w takim stanie łatwiej nam się pogodzić z nieuchronnością pewnych zdarzeń, łatwiej nam też dostrzec coś, z czego na co dzień nie zdajemy sobie sprawy lub to bagatelizujemy.
W końcu pewne sprawy dzieją się niezależnie od nas, możemy się z tym pogodzić albo nie, ale brak naszej zgody niestety wcale nie powstrzymuje biegu zdarzeń.
Pozdrawiam razem z pięknym Księżycem :)
Makowa, rozchyliłaś dla mnie na chwilę ciężkie wrota wieczności i za to składam Ci dzięki serdeczne, pa :)
OdpowiedzUsuńTyle Ci powiem Luśka po tym teście, że gdzieś "po drodze" "zgubiłaś" link do swojego profilu, nie wspominając już o awatarze ;)
Widzę, że się wczułaś, Crackie :)
Tak, masz rację, przestrzeń kosmiczna i odległe obce gwiazdozbiory potęgują uczucie oddalenia i silnie oddziałują na wyobraźnię. Ja w ogóle lubię posługiwać się terminologią kosmiczną, znasz mnie przecież nie od dziś i wiesz, że to nie jest mój pierwszy post związany z tą tematyką :)
Pozdrawiam lekko przed północą :)
Dziękuję za zaproszenie La Vie :)
OdpowiedzUsuńNie wątpię, że takie afrykańskie safari pozwoliłoby mi zapomnieć o mojej kosmicznej melancholii, a pobyt w Twojej obecności jeszcze by to spotęgował :)
Serdeczności załączam :)
Miło mi Kamilu, oczywiście masz rację, post nie wymaga niczego więcej, pozdrawiam Cię serdecznie :)
Oczywiście Trutu, bo przecież jeśli ma się kogoś w sercu, to choćby ta osoba była nawet po drugiej stronie Wszechświata, to i tak będzie bardzo blisko nas...
Pozdrawiam.
No tak,to fakt,że od dawna błądzisz TAM gdzieś między Drogą Mleczną a innymi gwiazdozbiorami...czasem tu zaglądniesz,na ziemski padół...:P)))
OdpowiedzUsuńKosmos....na pewno inspiruje swoją tajemniczością,co widac w poście.
No wczułam się...wczułam...przeczytawszy uważnie ten post,z ukrytym dnem...
Pozdrawiam:-)
Smurff jakże miałabym wysłac cię w kosmos? A kto by mnie wtedy śledził przez lunetę?:)))
OdpowiedzUsuńNadworny Astronomie :
OdpowiedzUsuń- krzycz więcej i głośniej,
- przerawżliwy chłód ogrzej,
- ciemność rozjaśnij i czekaj.
Pewnego dnia pustka z prędkością światła zwróci to co zabrała:)
Buzka
slyszu szlyszu wróciłam:D ... i weź no się przestań mazgaić
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego niektórym posty się nie wyświetlają. Fakt, że archiwum nie udostępniam, ale 10 poprzednich postów zawsze można przejrzeć. Jak przeglądam mojego bloga zalogowany to post się ukazuje, jak się wyloguję - post znika. Nie wiem, pewnie znów błąd blogspota. Czasem już mnie drażnią tymi usterkami, ale poczekamy, zobaczymy :>
OdpowiedzUsuńCrackie, bo ja jestem skywalkerem, no wiesz, takim kosmicznym wędrowcem, co to wędruje sobie po kosmosie tu i tam, z jednej galaktyki do drugiej i z jednej czasoprzestrzeni do sąsiedniej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczorową porą :)
Luśka, a mało to masz adoratorów, którzy wodzą za Tobą maślanymi oczyma? ;)
Oczywiście Lui, wszak skoro E=mc2, to m=E/c2 czyli wszystko jest możliwe, jeśli mamy wystarczający zasób energii ;) Buźka :)
OdpowiedzUsuńOOO!!! Patrzcie państwo! Pineska me wołanie usłyszała i wróciła z drugiej strony wszechświata!! :P
Kamilu, mnie się ten post w ogóle nie wyświetla, ale szczegóły to już u Ciebie opiszę.
ja ostatnio także słuchałam Grzegorza.......był moim łącznikiem z Tą Polską za którą tęsknię najbardziej.......pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSmurfff:)MAŁO!!!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze , że jesteś i że my jesteśmy...Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzyszłam se tu do ciebie pooglądać slajdy za friko.Ładniutkie:)I se idę dali...
OdpowiedzUsuńSmurff powiedzieli mi że ty tu u siebie musisz miec cos pokręcone dlatego nie moge zamieścić mojego awatarak :(
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że jeśli kosmos to elipsa, to wszystko prędzej czy później wróci, sama czekam na powrót,choć zapewne czekamy na inne, życzę Ci Smurffie, żeby ta elipsa była jak najmniejsza a powrót tej, o której piszesz jak najszybszy Pozdrawiam milutko :)
OdpowiedzUsuńwitam,
OdpowiedzUsuńnapisalam cos do ciebie pod moim postem o Kanale du Midi, on byl pisany w sierpniu. Zapomnialam tytulu dokladnie. A teraz juz ide spac bo zbliza sie 1.30. Pozdrawiam i dobranoc.
Pogłębienie Twojego problemu to już moja zasługa, wszystkie posty skopiowałem sobie na dysk i usunąłem z bloga. Dodałem pięć kolejnych i działało. Znów usunąłem. I teraz będę pisać od nowa. Tzn. bez starych postów. Jeśli te co napiszę nie będą działać - wracam na Onet.
OdpowiedzUsuń:)
No to fajnie Didi, bo w kolejnym poście także będą miał Grzegorza ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Luśka, nie bądź taka zachłanna - musi Ci wystarczyć ;))
Miło, że slajdy Ci się podobały, chociaż tyle dobrego ;)
Niczego nie mam tutaj pokręcone, skoro awatary innych osób wyświetlają się tutaj bez żadnych problemów, a tylko Twój nie chce.
Andante, o tym co najważniejsze, to ja w kolejnym poście zamierzam pisać, bo ta sprawa wcale nie jest taka jednoznaczna ;)
Pozdrawiam :)
Wiolu, jeśli Twoja teoria jest prawdziwa, to kiedyś wróci ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Ardiola, dziękuję Ci za odpowiedź na mój komentarz, więcej napiszę u Ciebie, pozdrawiam.
Widzę Kamilu, że zdecydowałeś się na tzw. "chirurgiczne cięcie" ;)
Mam nadzieję, że od dziś Twój blog będzie już działał jak należy, a jak będzie - zobaczymy.
Pozdrawiam.