Wprawdzie dziś miał być całkiem inny post, ale dałem się ponieść fali mego entuzjazmu dla dzisiejszego wyczynu naszego Mistrza. Zaplanowany wcześniej post postanowiłem przesunąć o parę dni, bo dziś był naprawdę wielki dzień - Adam Małysz ponownie odebrał "Kryształową Kulę", co oznacza, że Adam po raz czwarty w swojej karierze zdobył Puchar Świata!
Adam Małysz - cichy i skromny chłopak niewielkiej postury. Ale Wielki, naprawdę Wielki Sportowiec.
W swojej sportowej karierze przysporzył nam, kibicom skoków narciarskich wiele, bardzo wiele nie tylko sportowych wzruszeń. Dla mnie przez te wszystkie lata, obserwowanie jak Adam frunie w powietrzu i ląduje tam, gdzie nikt inny nie potrafi, a potem patrzenie, jak stoi na podium, a w tle słychać Mazurka Dąbrowskiego, było wspaniałym i niepowtarzalnym przeżyciem.
Za co podziwiam Adama Małysza? Nie tylko za fantastyczne skoki. Także za to, że przez ostatnie lata, gdy w całej Polsce panowała "małyszomania" pozostał sobą - skromnym i cichym chłopakiem, któremu nigdy woda sodowa nie uderzyła do głowy. Zawsze wiedział, że najważniejszą dla Niego sprawą jest oddanie dwóch dobrych skoków. I głównie na tym był skoncentrowany i nad tym się skupiał. Profesjonalista w każdym calu.
Wielki dzięki Mistrzu! Za wszystko, co nam do tej pory, przez te ostatnie lata zafundowałeś. A kto wie, może będzie jeszcze coś ekstra? Z pewnością, tak jak do tej pory, będę trzymał za to kciuki.
Jedno wiem na pewno - Adam Małysz - cichy i skromny chłopak niewielkiej postury - dla mnie jest Wielki.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/17/Adam_Ma%C5%82ysz_-_Engelberg_2006.jpg