Bo też obecnie ciągle jestem jakiś zabiegany, wciąż gdzieś pędzę, śpieszę się i od razu martwię się, że chyba nie zdążę...
Efektem tego stanu rzeczy jest wiersz pt. "Goniąc życie", który napisałem dla Karminy. Karmina jest koniarą z krwi i kości, zatem tematyka końska była w tym wypadku obowiązkowa, ale myślę, że ten mój stan nieustannej gonitwy za moim własnym życiem jest w tym wierszu aż nadto widoczny.
Zastanawiam się teraz, czy dopadł mnie na serio kryzys wieku średniego, czy też są to klasyczne oznaki przemęczenia?
Kurka blaszka, a zaplanowany urlop dopiero za miesiąc...
Tak, czy owak muszę zwolnić... wyścig szczurów najwyraźniej mi nie służy...
http://gfx.filmweb.pl/po/90/78/9078/6909662.2.jpg