Witaj Miły Gościu na pokładzie Linii Lotniczych "Smurffair". Rozgość się tutaj - mój wirtualny barek jest zawsze obficie zaopatrzony ;) Życzę wyłącznie miłych lotów i wielu przyjemnych wrażeń!

poniedziałek, 9 czerwca 2008

Moje ulubione muzyczne kawałki.


  Już od pewnego czasu chodzi mi po głowie pomysł wzięcia dłuższego urlopu od niniejszego bloga, ale zanim to nastąpi, postanowiłem na odchodne zapodać na blogu 50 moich ulubionych muzycznych kawałków, czyli taką muzykę, która mnie najbardziej kręci. Te 50 kawałków z moją ulubioną muzyką znajdziecie na samym dole bloga po lewej, zgrupowane w kategorii nazwanej "Szafa grająca". Ich nazwy na blogu nic nikomu nie powiedzą, trzeba klikać, aby się przekonać, co się kryje pod daną nazwą. Nie planowałem wcześniej, że będzie to akurat 50 kawałków, ot tak jakoś samo wyszło. 
   Niektóre z zapodanych utworów już zostały wykorzystane przy okazji postów z cyklu "Muzyczne imspiracje", kilka innych zapewne jeszcze kiedyś wykorzystam przy okazji kolejnych postów z tego cyklu.
   Czy da się postawić jakiś wspólny mianownik charakteryzujący zapodane utwory? Chyba żadnego, oczywiście oprócz tego jednego, że to ulubione smurffowe kawałki. Znajdziecie tam muzykę z różnych gatunków i stylów muzycznych chociaż wydaje mi się, że lekko dominują nastrojowe ballady.
   Niejako przy okazji zamieszczenia tych linków, zacząłem się zastanawiać, czy można pokusić się o ocenę charakteru człowieka na podstawie muzyki którą lubi? Czy dajmy na to, miłośnik ciężkiego rocka z reguły wykazuje określone cechy psychofizyczne, inne niż wielbiciel poezji śpiewanej? Czy też jest to kompletne nieporozumienie i ten pierwszy może być znacznie bardziej czuły i wrażliwy niż ten drugi?
   Inna refleksja, która przy tej okazji mi się nasunęła, to analiza człowieka pod kątem czasu, w jakim powstała jego ulubiona muzyka. Analizując moje ulubione kawałki łatwo dojść do wniosku, że przeważa muzyka z lat 60-tych, 70-tych i 80-tych, a tej wcześniejszej i późniejszej jest zdecydowanie mniej. Można więc powiedzieć, że jestem kimś w rodzaju melomana - dinozaura, ale czy to oznacza, że w ogóle jestem muzycznym konserwatystą? A może w przypadku każdego człowieka zachodzi taka  prosta zasada, że ulubioną muzykę dla każdego stanowią po prostu utwory z młodzieńczych lat i nie należy w tym wypadku doszukiwać się żadnych głębszych treści?

   No dobra, może już dość tych pytań, bo nie pójdę na ten blogowy urlop.
   Zapraszam do posłuchania mojej ulubionej muzyki.
   Mam nadzieję, że przynajmniej kilka z zaprezentowanych tutaj utworów Wam się spodoba.
  

  


   Dopisek z dn. 11.06.2008 r.
   Zachęcony przez Impulsywną, postanowiłem nieco poszerzyć repertuar szafy grającej o Wasze ulubione utwory. A więc jeśli ktoś ma jakiś własny ulubiony utwór, to bardzo proszę go zapodawać, oczywiście każdorazowo z propozycją nazwy zakończonej na "e", a ja postaram się go zalinkować, oczywiście o ile nie będzie to jakaś prowokacja. Jednym słowem czekam na Wasze typy.