Witaj Miły Gościu na pokładzie Linii Lotniczych "Smurffair". Rozgość się tutaj - mój wirtualny barek jest zawsze obficie zaopatrzony ;) Życzę wyłącznie miłych lotów i wielu przyjemnych wrażeń!

czwartek, 30 października 2008

Nigdy Was nie zapomnę...

 Została mi po Was głównie wspaniała muzyka...
   Już nic nowego nie wylansujecie, nic nie zaśpiewacie... a przynajmniej nie tutaj...
   Odeszliście stąd, popłynęliście na drugą stronę Styksu... a ja dziś chcę w kilku słowach wspomnieć przynajmniej kilku z Was...


   Już od wielu lat byłeś moim muzycznym idolem. Odszedłeś niecałe dwa lata temu... niestety Twoja "Modlitwa", jakże piękna, nie została do końca wysłuchana...


   W tym utworze śpiewałaś między innymi takie słowa...

...płaczą anioły
na parapecie
kropel stuk
serce jak gołąb
znużone lotem
pragnie snu...

   ... zasnęłaś trzy lata temu...


   Byłeś Wielkim Artystą. Nigdy nie miałem co do tego żadnych wątpliwości. Wystarczyło posłuchać tego nieśmiertelnego utworu, aby się o tym raz na zawsze przekonać... Jakże smutno brzmi dzisiaj Twoje "Wiem, że nie wrócisz"...


   Do dziś uwielbiam Cię słuchać... w Twoim głosie wyraźnie słyszy się jak niesamowicie przeżywałeś to, co śpiewasz... Niestety, nie byłeś z kamienia... jaka szkoda, że tak szybko zgasło Twoje życie... 


  Odszedłeś będąc jeszcze w pełni sił twórczych. Mogłeś wylansować jeszcze wiele przebojów, które podobnie jak wszystkie poprzednie, mogły się stać muzycznymi szlagierami. Śpiewałeś "Odchodząc zabierz mnie", ale to właśnie Ty przedwcześnie od nas odszedłeś... chyba to przeczuwałeś, bo pożegnałeś się z nami tym jakże smutnym utworem...


   Gdy śpiewałeś "Jealous Guy" oraz "Imagine", wszystko wydawało się takie łatwe i proste... jak cudownie było to wszystko sobie wyobrazić... w odpowiedzi jakiś szaleniec wpakował w Ciebie pięć kul...


   Potrafiłeś przepięknie wyśpiewać tę historię... Miałeś taki miękki, charakterystyczny głos... niektóre Twoje utwory cały czas mnie rozczulają... Wreszcie zaśpiewałeś

...uciekam w noc
zakochany w niej
całuję ją
niespełnionym snem...

 ...i rok temu w tę noc uciekłeś...


   Smutno mi bez Was...

   Nigdy Was nie zapomnę...

   Już na zawsze pozostanę Waszym wiernym fanem...

  
http://francois.schlesser.free.fr/f_schlesser/avenement/avenement_m.jpg

   P.S.
   Wyjechałem na parę dni zapalić kilka zniczy, ale mam też nadzieję, że uda mi się wreszcie sfotografować pewien stary cmentarz żydowski. Pa :)