Będzie to temat lekki jak motyl i delikatny niczym mgiełka...
Nie wiem czy każdy facet nosi w swoim sercu obraz idealnej kobiety, czy też raczej to ja, wybudowałem sobie na swój własny użytek taki wizerunek.... może pod wpływem filmowej legendy...
A może to jest wizerunek matki zapamiętany przeze mnie i zakodowany w mojej męskiej podświadomości jeszcze z okresu niemowlęcego?
Tego nie wiem i już raczej się nie dowiem.
Czuła, delikatna i subtelna. Ciepła, opiekuńcza i wyrozumiała. Spokojna, wrażliwa i opanowana. Miła, taktowna i ujmująca. Zadbana, elokwentna i troskliwa.
Przejawiająca swój kobiecy seksapil w każdym ruchu, w każdym uśmiechu, w każdym spojrzeniu i w każdym geście.
Czy chcecie zobaczyć jak wygląda mój sekretny wizerunek idealnej kobiety?
Bardzo proszę :)
<klik>
Cholera, jest tylko jeden feler, a właściwie - dwa...
Po pierwsze - to było dawno, teraz już nie ma takich kobiet...
Po drugie - przecież w życiu w ogóle nie ma ideałów...
Hmmm... a może się mylę???
Ja nie mam swojego ideału, czekam aż los przyniesie mi odpowiednią kobietę, którą ideałem będę mógł nazwać :)
OdpowiedzUsuńW odpowiedzi na Twój komentarz u mnie: powodzenia po hiszpańsku brzmi "buena suerte", czyli w dosłownym tłumaczeniu "dobrego szczęścia" :))
Pozdrawiam.
Smurffie, ja się na idealnych kobietach nie znam, ale myslę, ze w każdym ideale przy bliższym poznaniu można znaleźć sporo wad :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za Twoje tłumaczenie Kamilu. Będę chciał kiedyś wykorzystać te słowa w jednym z postów, dlatego wolałem wiedzieć zawczasu.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczora :)
Wiem o tym Wróżko, dlatego w przypadku kobiet staram się nie wnikać zbyt głęboko :P
Pojęcie idealnej kobiety Smurffie,jest pojęciem względnym.Juz na samym początku,przy ocenie urody..postawisz dwu różnych facetów przy kobiecie i dla każdego z nich ta sama kobieta bedzie miała różne oceny.Dla jednego z nich,będzie typem idealnej urody,ale dla drugiego,jego zaprzeczeniem.I całe szczęście...ze macie różne pojęcia,bo wtedy więcej kobiet ma swojego "amatora",dla ktorego bedzie tą...idealną..:P
OdpowiedzUsuńNie wypowiem sie co do Twojego typu,bo...nie jestem facetem...:P)
No dobra,na klipie Casablanki....taki typek zagubionego aniołka...o dziewczęcej twarzyczce.Na tamte czasy,piękna kobieta.
Czyżbys się bał takich troche...diablic????:P)))))
Pozdrawiam poświątecznie:)
Nie ma co generalizować, bo można się "przejechać"..i nie ma co zastanawiać się, bo najlepsze może umknąć..nie można też bagatelizować, bo to, co wydaje się być szarym, w rzeczywistości jest czymś najbarwniejszym..nie projektuj na kimś swoich wyobrażeń, ponieważ wyryjesz tylko wzór w drewnie..nie miej złudzeń, a miej nosa...stracisz głowę, razem ze złudzeniami..następnie powstaniesz nieco bogatszy..jak Ikar..uważaj z tymi skrzydłami, im dalej od ognia i ciepła, tym bardziej bezpiecznie...czyli zimno i realnie..niemniej wiatr może połamać skrzydła, czyli nigdy nie może być zbyt przewidywalnie..a niebezpieczeństwo nosi w sobie znamiona ryzyka, odwagi, dążenia ku wrażeniom..a następnie osiadamy, nad własnym grobem, aby popłakać nad tym, czego zaniechaliśmy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam..świąt nie ma i nie było...to tylko złudzenie :)
Oj uwierz mi, że to samo dotyczy mężczyzn - nie ma czegoś takiego jak ideał, on po prostu nie ma prawa istnieć :D
OdpowiedzUsuńPS. Specjalnie dla Ciebie kawałek świeżego sarkazmu u mnie ;)
być może istnieje w mojej podświadomości jakiś szkicowy "wzorzec kobiety idealnej"... gdyby go nie było, każdą odbierałbym tak samo...
OdpowiedzUsuńtworzenie sobie obrazu na poziomie świadomym to już insza sprawa... tak naprawdę nie jest to żadne tworzenie, ale próba doprecyzowania sobie owego wzorca... jeśli dla zabawy jedynie, to czemu nie?...
zaś "Immortal" jest zaiste piękne... Amy Lee też niczego sobie :)))...
Jasne Crackie, nie ma czegoś takiego jak ideał dla wszystkich, dlatego starałem się dać do zrozumienia, że chodzi o wizerunek kobiety, która dla mnie będzie takim idealnym wzorcem, nie wypowiadam się w imieniu wszystkich facetów tego świata ;)
OdpowiedzUsuńJasne, że boję się diablic... kto wie, gdzie mnie taka zaciągnie... :P
Pozdrawiam z wieczora :)
Podsumujmy, Dorciu... a więc Twoim zdaniem nie ma co generalizować, nie ma co zastanawiać się, nie można bagatelizować, nie można na kimś projektować swoich wyobrażeń, nie można mieć złudzeń, wreszcie nie może być zbyt przewidywalnie... No cóż...sporo tego jak na osobę, która tak bardzo stara się manifestować swoją własną wolność i niezależność... Nie wydaje Ci się?
Pozdrawiam poświątecznie :)
Nawet jeśli święta to tylko złudzenie, to na pewno bardzo sympatyczne ;)
No proszę, a ja myślałem Wróżko, że Ty cały czas idealnego faceta dla siebie poszukujesz ;)
OdpowiedzUsuńNo to lecem pendzem na ten świeży kawałek sarkazmu, bom bardzo tego już spragnionym ;)
Ptr, właściwie takiego namacalnego wzorca nigdy w rzeczywistości nie było i nie będzie, a to, jak piszesz, bardziej taka "projekcja umysłu" niż coś rzeczywistego... ale przyjemnie jest czasem pomarzyć ;)
Absolutnie się z Tobą zgadzam, to faktycznie przepiękny kawałek.
Nie..no Smurff..
OdpowiedzUsuńnie można i nie da się przedstawić tego tak, jak Ty to zrobiłeś..;)
no bo czego jest sporo, wg Ciebie..?
obojętnie jaka odpowiedź z Twojej strony nie padnie, to i tak nie będzie to obrazowało mojego komentarza...no chyba, że bardziej się postarasz...
a czy święta są złudzeniem sympatycznym, to bardzo subiektywne odczucie..
nie chramol mi tutaj! to kompletnie nie w ten deseń ;P
pozdro...złośliwcze ;*
To zdecydowanie źle myślałeś, bo ja już dawno w bajki nie wierzę ;)))
OdpowiedzUsuńPewnie że się mylisz !!!!
OdpowiedzUsuńTakie kobiety istnieją, są wszędzie tylko oczy im błyszczą nie do wszystkich facetów :P
Ideały też istnieją a Twoje wyobrażenie to zwykła bułka z masłem :)Idealni są ci których przyjmujemy do swojego serca a dalej to już ciężka praca żeby utrzymać tą kroplę łzy w oczach i upilnować żeby nie spadła :)pozdrawiam poświątecznie :)
a wyobraź sobie Smurffie,że spotykasz swój ideał,według Twoich norm...i co wtedy?czy tak naprawde,życie z takim ideałem,po jakims czasie,okazałoby się takie idealne?czy nie przypadkiem az mdłe i nudne?
OdpowiedzUsuńDla mnie słowo ideał..to już podejrzanie nudno brzmi...:P))
Musi zawsze być troche diabła w człowieku,no nie widze innej wersji...:P)))
Jak to nie ma ideałów? Ależ są! :))
OdpowiedzUsuńPrzecież każda kobieta ma w sobie 'coś' z ideału. Wystarczy tylko czasem dłużej spoglądać przez różowe okulary/z większą pobłażliwością traktować nasze błędy i słabości... a wtedy częściej można dostrzec to 'coś', czego jesteście/bywacie złaknieni. I oczywiście - vice versa :)
Pozdrawiam z lekka żartobliwym nastrojem :)
Obawiam się Dorciu, że oczekujesz ode mnie rzeczy niemożliwych... musiałbym być Tobą, aby w pełni zobrazować Twój komentarz, a przy tym trzeba mieć także i to na uwadze, że Tobie samej też nie zawsze to się udaje ;)
OdpowiedzUsuńJedyne, co mi w tej sytuacji pozostaje, to właśnie pochramolić sobie troszeczkę :>
Pozdrawiam mało złośliwie ;)
Wróżka nie wierzy w bajki??
Ależ Wróżko... toż to brzmi wręcz niedorzecznie... :P
Ty to zawsze potrafisz mnie totalnie rozbroić, Makowa ;)
OdpowiedzUsuńMożna chyba z tego wysnuć wniosek, że nawet jeśli idealnych kobiet nie ma, to należy natychmiast je stworzyć. Choćby po to, aby mężczyzna miał w swoim umyśle zakodowane kobiece ideały i aby wiedział czego szuka w damskim świecie i dokąd podąża... czyż nie tak? ;)
Miłego wieczoru :)
Ja myślę pozytywnie, Crackie :)
A zatem życie z taką idealną kobietą postrzegam jako nieustającą sielankę, a nie jako koszmar życia z chodzącym ideałem. To chyba jest kwestia nastawienia psychicznego - jeśli będę z góry przewidywał ten koszmar, to zapewne kiedyś on się pojawi, dlatego wolę go w ogóle nie przewidywać ;)
A diabła to ja wystarczająco dużo mam w sobie, więc nie muszę go już szukać w moim kobiecym ideale :P
Trudno się z Tobą nie zgodzić, Dejaniro :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, kobiety mają w sobie idealne cechy, oczywiście każda kobieta ma te cechy diametralnie różne, ale jakby tak z wielu kobiet ulepić jedną... na pewno wyszedłby ideał, albo przynajmniej coś koło tego ;)
Pozdrawiam z wieczora :)
No tak,Smurffie,to wszystko wyjaśnia...haha.A swoją drogą,może tajemnica też tkwi właśnie w tym,ze różnice sie przyciągają?Dla faceta z "diabłem"wewnętrznym,ideałem bedzie kobieta anioł...i odwrotnie?
OdpowiedzUsuńW każdym razie,tak się każdy dobiera,że przynajmniej na początku,widzi sie w osobie tę cząstkę swojego wymarzonego ideału,coś,co pociąga.Zaczyna działac "chemia".Podświadomie czujemy,że mamy przed sobą kogoś nietuzinkowego...
Zresztą na początku troszkę tych idealnych cech widzimy jakby...przez różowe okulary.Potem życie weryfikuje.Bywa,że trafia sie w 10 -tkę.
Pozdrawiam:)
A ja się zastanawiam, po cóż ideał? Zresztą ideału jako takiego nie ma, tak mi się wydaje, aczkolwiek każdy może odszukać idealną (czyli pasującą do nas) dla siebie osobę.
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi, nie mam wytworzonego w głowie jakiegoś ideału faceta. Wiem, co mi pasuje w mężczyznach, czego nie znoszę i po prostu się im przyglądam. Myślę sobie, że gdybym wytworzyła sama dla siebie jakiś ideał, jakiś obraz faceta, wciąż przykładałabym tę miarkę i nie potrafiłabym dostrzec tego, że są fajni, wartościowi faceci, tylko bym odwalała jednego po drugim jak na jakimś castingu, ślizgając się po powierzchni i nie próbując poznać.
Oczywiście to wcale nie znaczy, że ci, którzy ideał posiadają, tak właśnie robią.
Pozdrawiam
Kiedy ponownie czytam, to, co napisałam, to doskonale wiem i rozumiem, co miałam na myśli..gdybyś zechciał się nieco wysilić i odczytać każde z tych moich wysnutych spostrzeżeń, to byłoby o czym podyskutować..ale jeśli wolisz ślizgiem przejechać się obok tematu, to proszę bardzo! Twój styl, Twoja broszka i Twoje pirmandolenie ;)))
OdpowiedzUsuńNiemniej pozwolę sobie na interpretację moich słów /czyli w tłumacza z polskiego na nasze się zabawię ;>
Zamiotłam temat nieco ogólnie, rzucając urwane myśli - tak lubię, ale z każdego zdania (pomiędzy kropkami) można coś wyczytać..cokolwiek..bez spłycania..nawet jeśli ktoś nie trafia w sedno, czy sens tego, co AUTOR miał na myśli, to zawsze można podjąć dyskusję, kierując się tym, co w naszej głowie siedzi w kontekście przeczytanych słów..
Podtrzymuję zdanie, że ograniczasz się!
I to bardzo! Ewentualnie boisz, mojej riposty..a wcale nie trzeba, a wręcz nie powinno się odczuwać lęku, bo to naprawdę ogranicza..i autora i odbiorcę..a co za tym idzie? zubożenie dyskusji..jednak, jak najbardziej szanuję Twoje wybory, ale czuję się zobowiązana do wyjaśnień ;P
Pozdrawiam nocną porą..i zapraszam do zadawania pytań, jeśli czegoś nie rozumiesz, nie potrafisz ogarnąć, coś jest dla Ciebie niejasne itd. ;)))
..a taka sobie piosenka mi zaświtała :)
http://tiny.pl/hcgw6
Waćpanu,
OdpowiedzUsuńpowiadam - istnieją jeszcze Księżniczki...;-)
Kłaniam pięknie:))))
Sarmata
Tak, pewnie by tak było... i w dodatku - na pewno początkowo pojawiłoby się zauroczenie, motyle w brzuchu, uczucie wyjątkowości i fascynacji... po czym - jest tylko jeden szkopuł - otóż, natura ludzka jest zazwyczaj przewrotna i z reguły pragnie/tęskni za tym, co jest nieosiągalne... a co za tym idzie, gdyby minął początkowy zachwyt, blask... gdyby minęły miesiące/lata, a w codzienność by się wkradła proza życia/rutyna... ta idealna kobieta, przestałaby być już tak idealna jak na początku, zwyczajnie by spowszedniała i stała się fragmentem zwykłej codzienności... A wówczas, pewnie pojawiłyby się marzenia o ulepieniu kolejnego, ulepszonego ideału, który po pewnym czasie również by tracił w czyichś oczach. I tak oto koło się zamyka, i zaczyna pogoń za kolejnym ideałem...
OdpowiedzUsuńJako że dość okrutny bywa realizm - więc fajnie się dzieje, kiedy od czasu do czasu - można uciec w krainę fantazji i marzeń :)
Zatem pozdrawiam dziś marzycielsko :)
Ojojoj! Trudno sprostac takiemu idealowi (chociaz w rzeczywistosci Ingrid nie byla taka idealna). Mysle, jednak, ze mezczyznom byloby jeszcze trudniej sprostac idealowi mezczyzny jaki wymyslaja sobie kobiety ;)))
OdpowiedzUsuńJasne Crackie, właśnie tak to działa. Nagle ktoś nas zauroczy i już nie widzimy wad w tej osobie, tylko same zalety... czyli na jakiś czas wydaje nam się, że oto mamy do czynienia z chodzącym ideałem... tak jest przez czas jakiś, ale to jest fajny stan takiej fascynacji drugą osobą i specyficznego zauroczenia, człowiek się wtedy czuje całkiem jak w bajce ;)
OdpowiedzUsuńA potem wszystko powoli wraca do normy, czyli zaczynamy dostrzegać wady i rozmaite przywary tej drugiej osoby... ale to już mniej fajny okres :P
Idealnie Cię za to pozdrawiam ;))
Okey CzG, nie masz zakodowanego swojego ideału faceta, ale chyba masz jakieś męskie wzorce, które Ci się podobają w facetach i których u nich szukasz? Bo bez tego, to chyba trudno jest kogoś interesującego podłapać, bo niby jak, skoro się nie wie, czego się szuka ;)
Pozdrawiam :)
Droga Dorciu :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to zdążyłaś zauważyć w trakcie tego czasu, kiedy u mnie bywasz, ale nawet jeśli nie, to i tak Ci powiem ;)
Otóż staram się komentujących traktować po partnersku, co oznacza też pewną delikatną równowagę pomiędzy komentującym, a piszącym te słowa...
A teraz powiedz mi, ile to razy w ciągu Twoich wizyt u mnie pisałaś, że nie chce Ci się danego posta jakoś szczególnie komentować? O ile dobrze pamiętam, było tak już kilka razy. I zawsze przechodziłem nad tym do porządku dziennego, nie robiłem z tego żadnej afery.
A jak role się odmieniły - no to proszę, moja Dorcia nagle grzmieć i pohukiwać zaczęła... gdzie tu ma być ta równowaga, pytam się?
Schowana gdzieś między ziemią, a niebem? :P
A to dla Ciebie, zawsze to jakaś inna wersja ;)
http://tiny.pl/hcg8n
Pozdrawiam słodko :)
No to żeś teraz Waćpan jasne światełko nadziei w duszę mą zaszczepił ;)
Dziękuję i kłaniam Waszmości.
Niestety Dejaniro, masz rację... jest w nas coś takiego, że zawsze szukamy czegoś nowego, nowych ideałów, nowych wrażeń, czy też nowej ekstazy. Zaś to co mamy po pewnym czasie nam powszednieje i przestaje nas zachwycać, więc choćbyśmy faktycznie trafili na nasz życiowy ideał, to po pewnym czasie ten ideał traci swoje idealne właściwości i staje się czymś zwykłym... w sumie to jest dość smutne, dlatego na początku napisałem "niestety". Ale tacy właśnie jesteśmy, nie umiemy na dłuższą metę docenić tych ideałów, jakie mamy w zasięgu ręki ;)
OdpowiedzUsuńNa koniec uśmiechnąłem się troszkę, ale czy nie tak właśnie jest?
Pozdrawiam refleksyjnie :)
Jasne Bea, sprostanie w przypadku kobiet wymogom idealnej kobiety wymyślonej przez mężczyzn to małe piwo wobec sprostania wymogom idealnego faceta, którego sobie wymyśli kobieta... wtedy to się dopiero prawdziwe Himalaje dla takiego delikwenta zaczynają ;)
Pozdrawiam.
Partnerstwo i równowaga poszły się gonić..zapewne znajdziesz je gdzieś między ziemią a niebem, czyli na jakichś blogach.
OdpowiedzUsuńBiurokrato! ;P
Pas...uję,
bo nie ma dyskusji, a jakieś dziwnej maści stopowanie, międlenie i ciągłe błąkanie się obok tematu..
Czyż nie łatwiej było powiedzieć krótko: nie chce mi się z tobą gadać..bo ja nie rozumieć ciebie i tego co masz do powiedzenia :)))
Pozdrawiam całuśnie ;)
p.s. a ja taką piekną prozą poetycką pojechałam, aż żal, że spłyciłeś to do bólu..ale niech tam, kowboju ;P
PAS! /a teraz już nie przeginaj, tylko skończ Waść ;>/
Smurffik, tak właśnie jest - niestety... ale w związku z tym, czy wg Ciebie bardziej temu wszystkiemu jest winna chemia? (ściślej rzecz ujmując - ekscytacja zakochania, która niestety koniec końców okazuje się pułapką złudzenia, iluzoryczności, tymczasowości... bo kiedy w końcu mija, przechodzi w fazę prozy, monotonii... dopiero wtedy dostrzega się wszelkie mankamenty owego 'ideału', i wtenczas gdzieś umyka wcześniejsza tolerancja..), czy jednak człowiek, po prostu jest obarczony jakimś błędem i dlatego na dłuższą metę nie potrafi docenić tego ideału, który jest obok niego..., czy może to ta tęsknota za 'lepszym' jest wrogiem wszystkiego i na tyle jest ona nienasycona, że kiedy jest dobrze, to nigdy nikogo w pełni nie usatysfakcjonuje, bo de facto nie istnieje taki obszar, na którym można powiedzieć; 'mam wszystko to, czego mi potrzeba do szczęścia i już niczego/nikogo wiecej nie potrzebuję'- tylko zawsze nam będzie czegoś mało..? I czy przypadkiem, nie dochodzimy do kolejnej smutnej/przykrej prawdy, że wsród ideałów - tak naprawdę ludzi nie ma?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w gąszczu pytań :)
Smurffie... wzorce... hmmm... Wiesz, przyglądam się bacznie gustowi muzycznemu faceta... zawsze. Wiem też, co mnie wkurza do tego stopnia, że nie wytrzymam z kimś.
OdpowiedzUsuńMam coś takiego, że sprawdzam umiejętności faceta i może to głupie, co napiszę, dziecinne czy jakieś, ale facet, który nie potrafi wypatroszyć ryby i nie zrobi tego (tak tak, tacy istnieją i znam wielu takich), gorzej niż ja radzi sobie z młotkiem i podobnymi narzędziami, a radzę sobie całkiem nieźle (szkoła ojca ;), nie ma czego szukać u mnie.
Najlepsze będzie połączenie zaradności życiowej z odpowiednim poziomem wrażliwości na sztukę wysoką, dodać do tego mieszankę cech, które nie doprowadzają mnie do szału i facet gotowy ;)
Może to jest ten jakiś ideał czy coś ;)
Pozdrawiam ;)
"Ideałem mężczyzny jest kobieta, której nie może znaleźć".
OdpowiedzUsuń"Idealną żoną jest każda kobieta, która ma idealnego męża".
Ja tam mam swojego ideała,choć ma wady :)..
Smurffie życzę Ci.
Radosnego i Szczęśliwego Nowego Roku z marzeniami o które warto walczyć,z radościami którymi warto się dzielić,z przyjaciółmi z którymi warto być i z nadzieją bez której nie da się żyć!.
Szampańskiego Sylwestra życzę.
Pozdrawiam.
Chcesz to pasuj Dorciu, ale ja tam będę dalej licytował :P
OdpowiedzUsuńPiękną prozą poetycką pojechałaś?
Acha... to już teraz wiem, jak się takie bleblanie nazywa ;P
Pozdrawiam sylwestrowo :)
Dejaniro, ja myślę, że wszystko co wymieniłaś na to się składa.
Na pewno ma wpływ to zauroczenie, o czym już wcześniej pisałem w odpowiedzi na komentarz Krakowianki.
Ma wpływ także to, że po pewnym czasie wpadamy w rutynę i przestajemy dostrzegać zalety naszych ideałów, chociaż wcześniej byliśmy tymi zaletami wręcz zachwyceni.
I wreszcie - to ciągłe poszukiwanie czegoś nowego /czytaj "lepszego"/, bardziej ekscytującego /bo "stare" już nam się opatrzyło/...
A przecież wiadomo nie od dziś, że "lepsze jest wrogiem dobrego" ;)
Reasumując, moim zdaniem przyczyną jest konglomerat składający się z tych przyczyn, które wymieniłaś.
Jasne, że wśród ludzi nie ma ideałów, tylko nam się ciągle wydaje, że gdzieś są ukryci i czekają, aż uda nam się ich znaleźć... ale bardziej bym to utożsamiał z zaprzątającym nasze umysły idee fixe niż z czymś realnym. Niestety... ;)
Pozdrawiam sylwestrowo :)
CzG.
OdpowiedzUsuńW sprawie muzycznych gustów doskonale Cię rozumiem, bo nie ma nic gorszego niż wysłuchiwać jakiejś muzycznej chały tylko dlatego, bo nasz partner to lubi ;)
Co do umiejętności patroszenia ryby tudzież posługiwania się młotkiem oraz innymi "męskimi" narzędziami, też Cię rozumiem - ostatecznie po coś te chłopy są stworzone, a jeśli nie zdaje egzaminu na tym polu, to znaczy, że jest zwyczajnie do niczego i powinien szybko "pójść w odstawkę". Life is brutal, ot co ;)
Teraz widzę, że jednak masz te męskie wzorce, może nie wyrażone w tym, co facet powinien, ale na odwrót, wiesz czego facet nie powinien, a to też są wzorce, a może raczej anty-wzorce ;)
Pozdrawiam sylwestrowo :)
W takim razie cieszę się, że wciąż masz swój męski ideał, Robaczku :)
Dziękuję Ci za życzenia noworoczne i sylwestrowe :)
Pozdrawiam Cię także sylwestrowo :)