Wyobraź sobie, że wchodzisz do teatru. To jest taki magiczny teatr, bo istnieje tylko w twojej wyobraźni. Wchodzisz, widzisz jasno oświetlone pomieszczenie, a pośrodku stoi tylko jeden fotel. Siadasz na nim, za chwilę światła gasną. Ciemność powoduje, że nie wiesz, gdzie jest scena, nie wiesz, co już za chwilę ma się wydarzyć...
Nagle ze wszystkich stron zapalają się delikatne światełka... widzisz, że ty sam znajdujesz się na scenie... jest duża... tak duża, jak twoja wyobraźnia...
Nagle czujesz, że twój fotel leciutko unosi się w górę, a tuż pod nim wartko płynie jakaś rzeka...
- Co to za rzeka? - myślisz sobie. Może to rzeka z czasów twojego dzieciństwa? A może to rzeka czasu?
Bo Czas jak rzeka płynie...
- Co to za rzeka? - myślisz sobie. Może to rzeka z czasów twojego dzieciństwa? A może to rzeka czasu?
Bo Czas jak rzeka płynie...
Gdzie modra rzeka niesie wody swe,
Tam słońca blask ujrzałem pierwszy raz,
Nad brzegiem jej spędziłem tyle chwil,
Że dziś bez rzeki smutno mi.
Tam każdy dzień to skarb
Dziś mój jedyny skarb.
Tam słońca blask ujrzałem pierwszy raz,
Nad brzegiem jej spędziłem tyle chwil,
Że dziś bez rzeki smutno mi.
Tam każdy dzień to skarb
Dziś mój jedyny skarb.
Choć czas jak rzeka jak rzeka płynie,
Unosząc w przeszłość tamte dni,
Choć czas jak rzeka jak rzeka płynie,
Unosząc w przeszłość tamte dni.
Unosząc w przeszłość tamte dni,
Choć czas jak rzeka jak rzeka płynie,
Unosząc w przeszłość tamte dni.
Do dni dzieciństwa wraca moja myśl,
W marzeniach moich żyje rzeka ta,
Tak bardzo chciałbym być nad brzegiem jej
Więc niech wspomnienie dalej trwa
Tam każdy dzień to skarb
Dziś mój jedyny skarb.
W marzeniach moich żyje rzeka ta,
Tak bardzo chciałbym być nad brzegiem jej
Więc niech wspomnienie dalej trwa
Tam każdy dzień to skarb
Dziś mój jedyny skarb.
Choć czas jak rzeka jak rzeka płynie,
Unosząc w przeszłość tamte dni,
Choć czas jak rzeka jak rzeka płynie,
Unosząc w przeszłość tamte dni.
Unosząc w przeszłość tamte dni,
Choć czas jak rzeka jak rzeka płynie,
Unosząc w przeszłość tamte dni.
Rzeka gdzieś odpłynęła... Za chwilę widzisz, że unosisz się w swoim fotelu tuż nad zieloną łąką pełną pachnących kwiatów, a wokół ciebie pląsają śliczne dziewczęta z długimi czarnymi włosami... w oddali słychać gdzieś delikatne dźwięki harfy... a one pięknie tańczą w swoich białych cieniuteńkich sukienkach...
Czyżby to były...?
Tak, to Tańczące Eurydyki...
Czyżby to były...?
Tak, to Tańczące Eurydyki...
W kawiarence na rogu każdej nocy jest koncert
Zatrzymajcie się w progu - Eurydyki tańczące
Zanim świt pierwszy promień rzuci smugą na ściany
Niech was tulą w ramionach - Orfeusze pijani
Zatrzymajcie się w progu - Eurydyki tańczące
Zanim świt pierwszy promień rzuci smugą na ściany
Niech was tulą w ramionach - Orfeusze pijani
Płyną gwiazdy jak stulecia, noc kawtarem mgły rozwiesza
Na tańczące Eurydyki, koronkowy rzuca szal
Rzeką śpiewa pod mostami, tańczy krzywy cień latarni
O rozwarte drzwi kawiarni, grzbiet pociera czarny kot
Na tańczące Eurydyki, koronkowy rzuca szal
Rzeką śpiewa pod mostami, tańczy krzywy cień latarni
O rozwarte drzwi kawiarni, grzbiet pociera czarny kot
Kto ma takie dziwne oczy? Eurydyka, Eurydyka
Kto ma takie dziwne usta? Eurydyka, Eurydyka
Kto ma takie dziwne usta? Eurydyka, Eurydyka
Już niedługo na widnokrąg, świt różowy wpęłznie wolno
Mgły rozwieją się jak przedzą. Zbledną światła, pryśnie czar
Mgły rozwieją się jak przedzą. Zbledną światła, pryśnie czar
Wiatr się zerwał w zaułkach, trąca drzewa jak struny
Czy to śpiewa Orfeo, czy to drzewa tak szumią?
Na wystawie drogerii czarny kot ci powraca
Zanim kogut zapieje, musi wtopić się w zapach
Czy to śpiewa Orfeo, czy to drzewa tak szumią?
Na wystawie drogerii czarny kot ci powraca
Zanim kogut zapieje, musi wtopić się w zapach
Rzeka szemrze pod mostami, znikł już szary cień latarni
Wchodzą ludzie do kawiarni. Na ulicy zwykły gwar
A wiatr tańczy ulicami, wiatr kołuje jak pijany
I rozwiesza na gałeziach z pajęczyny tkany szal
Wchodzą ludzie do kawiarni. Na ulicy zwykły gwar
A wiatr tańczy ulicami, wiatr kołuje jak pijany
I rozwiesza na gałeziach z pajęczyny tkany szal
Kto ma takie dziwne oczy? Eurydyka, Eurydyka
Kto ma takie dziwne usta? Eurydyka, Eurydyka
Kto ma takie dziwne usta? Eurydyka, Eurydyka
A wiatr tanczy ulicami, wiatr kołuje jak pijany
Mgly rozwiały sie jak przędza
Został tylko, został tylko czarny kot ...
Mgly rozwiały sie jak przędza
Został tylko, został tylko czarny kot ...
Gasną światła, lecz za chwilę znów robi się jasno. Tym razem jesteś bardzo daleko na pewnej odległej malutkiej planecie, na której rośnie tylko jedna jedyna, ale za to przepiękna róża. Obok niej klęczy nasz malutki bohater i wpatruje się w nią z czułością... Czy już wiesz, kto to jest?
To Mały Książę...
To Mały Książę...
Gdzie jesteś, Mały Książe, gdzie?
Odszedłeś z_mej książeczki kart
Czy po pustyni błądzisz znów,
Rozmawiasz z echem pośród skał?
Odszedłeś z_mej książeczki kart
Czy po pustyni błądzisz znów,
Rozmawiasz z echem pośród skał?
Czy tam, gdzie świeci złoty wóz
Oglądasz Ziemię w swoich snach
Gdzie pozostała z tamtych dni
Niby wspomnienie bajka ta.
Oglądasz Ziemię w swoich snach
Gdzie pozostała z tamtych dni
Niby wspomnienie bajka ta.
W maleńkiej róży kochał się
Książe na jednej z wielu gwiazd
Nie widział przedtem innych róż
Kiedy w daleki poszedł świat.
Książe na jednej z wielu gwiazd
Nie widział przedtem innych róż
Kiedy w daleki poszedł świat.
Na Ziemi zwątpił w miłość swą
Tę najpiękniejszą z wszystkich snów
Bo jak miał w jednej kochać się
Gdy ujrzał park z tysiącem róż?
Tę najpiękniejszą z wszystkich snów
Bo jak miał w jednej kochać się
Gdy ujrzał park z tysiącem róż?
Nie wierz swym oczom szepnął wiatr,
Jeżeli kochasz, sercem patrz.
Jeżeli kochasz, sercem patrz.
Zrozumiał wtedy Książę to
Że tylko jedna w_świecie jest
Ta, którą kochał wszystkie dni
I wrócił znów do róży swej.
Że tylko jedna w_świecie jest
Ta, którą kochał wszystkie dni
I wrócił znów do róży swej.
Gdzie jesteś, Mały Książę, gdzie?
Odszedłeś z mej książeczki kart
W świecie, gdzie nikt nie kocha róż
Na zawsze ktoś pozostał sam.
Odszedłeś z mej książeczki kart
W świecie, gdzie nikt nie kocha róż
Na zawsze ktoś pozostał sam.
W świecie, gdzie nikt nie kocha róż
Na zawsze ktoś pozostał sam.
Na zawsze ktoś pozostał sam.
Nagle gdzieś za tobą zaczyna świecić jakiś mocny reflektor. Snop światła oświetla postać, która do tej pory stała w cieniu. Tajemnicza postać zwolna podchodzi do ciebie i już widzisz, że trzyma w ręku skrzypce... przykłada je do ramienia i zaczyna grać... Gra smutną, ale jakże piękną melodię...
Któż to może być?
Ach, to przecież Skrzypek Hercowicz...
Któż to może być?
Ach, to przecież Skrzypek Hercowicz...
Był sobie skrzypek Hercowicz,
Co grał z pamięci jak z nut.
Z Schuberta on umiał zrobić -
No brylant, no istny cud.
Co grał z pamięci jak z nut.
Z Schuberta on umiał zrobić -
No brylant, no istny cud.
Dzień w dzień, od świtu po wieczór
Zgraną jak talia kart
Tę samą sonatę wieczną
Wciąż pieścił jak jaki skarb.
Zgraną jak talia kart
Tę samą sonatę wieczną
Wciąż pieścił jak jaki skarb.
I co pan, panie Hercowicz?
Za oknem ciemność i śnieg...
Dałbyś pan spokój, Sercowicz!
Takie jest życie, nie?...
Za oknem ciemność i śnieg...
Dałbyś pan spokój, Sercowicz!
Takie jest życie, nie?...
Niech harmonijka - Cyganka
Jak długo ściska mróz
W ślad za Schubertem na sankach
Zawija kreskami płóz.
Jak długo ściska mróz
W ślad za Schubertem na sankach
Zawija kreskami płóz.
Nam z muzyką tak bliską
Nie straszny i nagły zgon.
A potem z wieszaka zwisnąć
Jak płaszcz z oskubanych wron.
Nie straszny i nagły zgon.
A potem z wieszaka zwisnąć
Jak płaszcz z oskubanych wron.
Dawno już, panie Sercowicz,
Wszystko skołował śnieg...
Dałbyś pan spokój, Scherzowicz
Takie jest życie, nie?
Wszystko skołował śnieg...
Dałbyś pan spokój, Scherzowicz
Takie jest życie, nie?
Czy zachowasz ten teatr w swojej pamięci?
Pamiętaj, że choć czas płynie jak rzeka, to prawdziwe piękno nigdy nie przemija. Potrafimy na zawsze zachować w naszej pamięci, to co nam się podoba i to, co nas wzrusza.
Bo prawdziwego piękna czas się nie ima.
To właśnie nasza pamięć pozwala rzeczy piękne i wzruszające Ocalić od zapomnienia.
Pamiętaj, że choć czas płynie jak rzeka, to prawdziwe piękno nigdy nie przemija. Potrafimy na zawsze zachować w naszej pamięci, to co nam się podoba i to, co nas wzrusza.
Bo prawdziwego piękna czas się nie ima.
To właśnie nasza pamięć pozwala rzeczy piękne i wzruszające Ocalić od zapomnienia.
Ile razem dróg przebytych
Ile scieżek przedeptanych
Ile deszczów, ile śniegów
Wiszących nad latarniami
Ile scieżek przedeptanych
Ile deszczów, ile śniegów
Wiszących nad latarniami
Ile listów, ile rozstań
Ciężkich godzin w miastach wielu
I znów upór, żeby powstać
I znów iść i dojść do celu
Ciężkich godzin w miastach wielu
I znów upór, żeby powstać
I znów iść i dojść do celu
Ile w trudzie nieustannym
Wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń
Ile chlebów rozkrajanych
Pocałunków ? Schodów ? Książek ?
Oczy twe jak piękne świece
A w sercu źródło promienia
Więc ja chciałbym twoje serce
Ocalić od zapomnienia
Wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń
Ile chlebów rozkrajanych
Pocałunków ? Schodów ? Książek ?
Oczy twe jak piękne świece
A w sercu źródło promienia
Więc ja chciałbym twoje serce
Ocalić od zapomnienia
U twych ramion płaszcz powisa
Krzykliwy, z leśnego ptactwa
Długi przez cały korytarz
Przez podwórze, aż gdzie gwiazda Wenus
A tyś lot i górność chmur
Blask wody i kamienia
Chciałbym oczu twoich chmurność
Ocalić od zapomnienia
Krzykliwy, z leśnego ptactwa
Długi przez cały korytarz
Przez podwórze, aż gdzie gwiazda Wenus
A tyś lot i górność chmur
Blask wody i kamienia
Chciałbym oczu twoich chmurność
Ocalić od zapomnienia
W poście wykorzystano teksty z następujących utworów:
Czesław Niemen "Czas jak rzeka" /słowa C. Niemen/.
Anna German "Tańczące Eurydyki" /słowa A. Wojciechowski/.
Kasia Sobczyk "Mały Książę" /słowa K. Dzikowski/.
Ewa Demarczyk "Skrzypek Hercowicz" /słowa O. Mandelsztam, przekład Wiktor Woroszylski/.
Marek Grechuta "Ocalić od zapomnienia" /słowa K. I. Gałczyński/.
Anna German "Tańczące Eurydyki" /słowa A. Wojciechowski/.
Kasia Sobczyk "Mały Książę" /słowa K. Dzikowski/.
Ewa Demarczyk "Skrzypek Hercowicz" /słowa O. Mandelsztam, przekład Wiktor Woroszylski/.
Marek Grechuta "Ocalić od zapomnienia" /słowa K. I. Gałczyński/.
************************************
Wprawdzie nie celebruję Dnia Kobiet, ale z drugiej strony ten dzisiejszy dzień wydaje mi się świetną okazją, aby podziękować Wam Drogie Panie za to, że jesteście i tutaj do mnie tak licznie zaglądacie. Poza tym dotarł do mnie argument Fiu - a cóż to szkodzi, że będziemy obchodzić takie sympatyczne święto? Jak widać proste argumenty bywają najbardziej skuteczne.
W związku z tym dla każdej z Sz. Pań wręczam dziś wirtualnego i daję po