Post dedykuję dla Dr-a Bruneta - w nadziei, że wreszcie skończy z publikowaniem pokręconych psychodelicznych kretynizmów i zacznie pisać normalne posty ;)
A dziś - niespodzianka.
A dziś - niespodzianka.
Takiej muzyki jeszcze tutaj nie było.
Drogi czytelniku.
Zapraszam Cię w gościnę do Sióstr Miłosierdzia.
To moja świątynia i mój azyl.
Moje Dominium.
Kiedy parzy się noc
Kiedy pali się dzień
Gdy usypiam wzrok
Gdy w twą stronę mknie
Gdy przecinam w środku
Lęku trop
Gdy twój słyszę głos
W epicentrum sekundy
Głos, głos, głos
O dniu, o dniu, o dniu
Dominium
Przybyć chciej
O dzień, o dzień, o dzień
Dominium
Modły ślą
Modły ślą
Ja ślę swe
...
Tylko tam trwa wieczna burza, a błyskawice rozświetlają ponure niebo..
Tylko tam słucham głośnej muzyki.
Tam krzyczę.
Tam odczyniam złe uroki.
Tam szepczę tajemne zaklęcia.
Tam wystukuję rytm Korozji...
...
Graj mi, synu, pieśń z mgieł,
czy mój słyszysz głos?
Snuj mi, co dobre - złe
Swój alfabet od A do D
Graj syrenią pieśń,
czy w mgłach mój słyszysz głos?
(Graj) (Graj)
Hej tam, znak ci dam,
byś mi Korozję śpiewał
Hej tam, znak ci dam,
byś mi Korozję śpiewał
Hej tam, znak ci dam,
byś mi Korozję śpiewał
Hejnał, sygnał dam
...
A gdy jest mi smutno i źle, gdy czuję się samotny i opuszczony, wtedy zaczynam mój taniec z Lukrecją... niespokojnym duchem mego odzwierciedlenia...
...
W morzu ciał
W gąszczu gwiazd
w odbiciu luster
Lecz ja i ty
Mamy królestwo
I klucz do drzwi
Mamy imperium
Mamy plan
wciąż ten sam
Krwi
Ten sam azymut
Lukrecjo, moje odzwierciedlenie
Zatańcz, duchu
Ze mną
...
A gdy chcę się po prostu wyciszyć, wtedy siadam i słucham opowieści, gdzie w pięćdziesiątym dziewiątym hulał wiatr...
Żyłem jak anioł w miejscu gdzie
Ujrzał mnie świat
Tam był mój tlen
Tam był mój eden
Kładłem się w ciszę
I cień
Aż po
To mój eden
O, tak, wiem
Gdzie w pięćdziesiątym
Dziewiątym hulał wiatr
Gdzie w pięćdziesiątym
Dziewiątym hulał wiatr
Oto wiatr znów zmarł
Oto wiatr znów z martwych wstał
Tak czystej śmierci
Nie zawoła dziecko, nie
Ten wiatr
Dziecko czuje dziś, co ja
Powiedz
Czujesz dziś jak ja?
Isabelle?
Czy jak w tamtym roku czujesz się
...
Czy potrafisz mi powiedzieć, co będzie jeśli spadnie deszcz?
Co wtedy?
Wybierzesz ucieczkę czy zostaniesz?
Zostaniesz czy odejdziesz daleko?
...
Myślałem
Że kiedy dzień będzie się zbliżał
Spojrzę na wszystko na Twój sposób
Nazwiesz po imieniu rzeczy
Które się Tobie
We mnie nie podobają
A ja wtedy będę mógł powiedzieć, że
To nie do końca prawda
Skoro tak naprawdę
Nie znasz lub nie rozumiesz
Wszystkich okoliczności
Mógłbym Ci wyjaśnić wiele spraw
A Ty
Nie musiałabyś odchodzić
Więc jak?
A gdy już spadnie deszcz
Czy będziesz wolała odejść czy zostać
Wybierzesz ucieczkę
Czy zostaniesz
Wybierzesz
Ucieczkę, ucieczkę...
Odjedziesz, odejdziesz...
Odejdziesz daleko...
Czy wybierzesz ucieczkę
...
Dobrze.
Jeśli chcesz teraz odejść, odejdź.
To nie czas by się załamywać.
Nie czas by płakać.
Nie czas na łzy.
...
Wszystko będzie w porządku
Wszystko okaże się dobre
W niektóre noce nadal nie będę mógł spać
A głosy przeminą z czasem
Ale ja wytrzymam
Wszystko będzie w porządku
Wszystko okaże się dobre
W niektóre noce nadal nie będę mógł spać
A głosy przeminą z czasem
Ale ja wytrzymam
Nie czas na łzy
Nie czas by uciekać i chować się
Nie czas by obawiać się strachu
Nie posiadam czasu by płakać
Nie czas na ból serca
Nie czas by uciekać i się chować
Nie czas by się załamywać
Nie czas by płakać
Teraz już wiesz, że nic się nie stało.
Bo nic się nie kończy.
W końcu każdy koniec jest tylko nowym początkiem...
Widzieć miejsce i sen martwych dni
Podążające zagubione i ślepe
Przeszywające srebrem me serce
Tuż za nim jest klucz
Wydaje się, że to już dwadzieścia pięć lat
Po tych wszystkich wydarzeniach
Albo nawet więcej, więcej
Wygląda, że przywdziałem dla Ciebie tę maskę
O wiele za wcześnie
Na początku, na końcu, zawsze
Aż po ostatni dzień
Na początku, na końcu, zawsze: Moje
Na początku, na końcu, zawsze
Mój krzyk, mój czas
Na początku, na końcu, zawsze: Mój
W poście wykorzystałem polskie tłumaczenia /z kilkoma smurffowymi modyfikacjami/ następujących utworów The Sisters Of Mercy:
"Dominion", "This Corrosion", "Lucretia, My Reflection", "1959", "Walk Away", "No Time To Cry", "First And Last And Always", które jest zawarte na stronach:
http://catv.retsat1.com.pl/walczak/som/
http://www.poisondoor.com/thesistersofmercy/interpretacje.php
Jak miło, z przyjemnością posłuchałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Noooo,niezła muzyka.Nie znałam tego zespołu,przyznaję.Nie wiem dlaczego,ale tak skojarzyło mi się,że to coś między muzyką "spod ziemi"(u Piotra) a jeszcze czymś innym.Jest coś w niej niepokojącego....klimat mroczny,ale świetny.Podoba mi sie,ale...nie do słuchania na co dzień,trzeba miec do niej nastrój odpowiedni.
OdpowiedzUsuńAle to moja sugestia...tylko .
Pozdrawiam miło:-)
Jakieś tu mroczne klimaty dzisiaj. Czyżby Cię Smurffiku jakaś sekta dopadła? ;-))))
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię S.o.M.... trochę dobrze się skojarzyło Crackie, bo jest w nich pewna mroczna komponenta... może nie aż tak mroczna, jak w Bauhaus czy wczesnym Alien Sex Fiend, ale to wcale nie przeszkadza, by sobie sympatycznie przy tym nie odjechać :))))...
OdpowiedzUsuńMmmm, przypominają mi się wakacje u wujka lata temu! Słuchał tego bardzo często, właściwie na okrągło ;) Lata dziewięćdziesiąte to były, choć jak mi się zdaje zespół powstał wcześniej, tylko że wtedy nie było mnie jeszcze na świecie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :)
dobrze napisane Piotr..."sympatycznie odjechać",bo po tej muzyce "spod ziemi" to mam ochote komuś zawsze"przywalić",jakaś agresja we mnie narasta...P)))
OdpowiedzUsuńno ale to tylko chyba ja tak czuję,:P))
ja bym w taką "gościnę" weszła tylko po to żeby przekonać się, że to nie mój azyl :P nie lubię ciemności, czarnych szponów, wampirów i mrocznych charakterów..i tak się zastanawiałam co ja bym zrobiła gdy spadnie deszcz...ja bym chyba uciekła zanim on spadnie by pomoknąć w wiosennym kapuśniaczku :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie zestawiony tekst i muzyka...jak zwykle dopracowana całość..paaa...miłego wieczoru :)
Cieszę się, że Ci się podobało, CzG :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo fakt Crackie, klimat nieco mroczny i trzeba mieć odpowiedni nastrój by tego słuchać. Ale ja często mam ten odpowiedni nastrój... i wtedy świetnie mi się tego słucha ;)
Nastrojowo pozdrawiam :)
Taaa... sekta Sióstr Miłosierdzia, Kocurku ;) Buziaki :)
Owszem Ptr, pewna mroczność w tym jest... ale moim zdaniem i tak jest to mroczność lajtowa, zresztą jedyna, jaką jeszcze daję radę słuchać. Cięższe brzmienia już mnie tak bardzo nie rajcują, np. to wykonanie "No Time To Cry" już mnie nie bierze, dla mnie jest zbyt ostre
OdpowiedzUsuńhttp://tiny.pl/hdmfp
A Ty, jak sądzę, chyba wolisz właśnie takie brzmienia, nie uważasz bynajmniej, że taka wersja jest zbyt ostra. Popraw mnie jeśli się mylę w tym temacie. A jeśli się nie mylę, to gdzieś w tej okolicy należy się doszukiwać różnicy między nami w odniesieniu do tego typu muzyki.
Zgadza się Kamilu, zespół powstał w połowie lat 80-tych, ale w naszym kraju największą popularność zyskał zdaje się na początku lat 90-tych.
Pozdrawiam Cię i przy okazji pozdrawiam też Twojego Wujka :)
Crackie, szczerze Ci powiem, że cięższych brzmień niż Sisters Of Mercy już nie daję rady słuchać - zawsze powtarzam, że moja akceptacja dla cięższego rocka kończy się właśnie na Sisters Of Mercy, Deep Purple i Scorpions ;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :)
Tak mi się zdawało, że to nie Twoje klimaty, Makowa.
Ty chyba wolisz bardziej słoneczną aurę, czyli słoneczko na niebie, kwiatki na łące i motylki fruwające między tymi kwiatkami ;)
Dzięki, pa :)
Ja bym jeszcze dodała...Linkin Park,a Skorpionsi...i owszem,to mój ulubieniec z lat młodości...
OdpowiedzUsuńW sumie dobrze,że jest tyle gatunków muzyki,każdy coś tam da radę słuchac.
To też zależy od nastroju,raz hard rock,raz poezja śpiewana...i jest the best.To znaczy poezja śpiewana..to hard zostawiam innym...:P)
Pozdrawiam nocą:)
O zamiłowania do gotyckiego rocka, to Ciebie nie podejrzewałem:) polecę w takim razie jeszcze Bauhaus i Fields of the Nephilim. Ta ostatnia była obecna w którymś z moich wcześniejszych blogoświatków...
OdpowiedzUsuń--
Króljacuś1
Ze względu na moją 'osobistą' melancholię... może nie jest to gatunek muzyczny, po który bardzo często sięgam, ale od czasu do czasu, nocą, jeśli tylko za oknem nie hula burza... to nawet przyjemnie bywa z lekka zanurzyć się w tym dość specyficznie smutnym klimacie...
OdpowiedzUsuńNo i faktycznie zrobiłeś nam niespodziankę, ponieważ wiosna tuż tuż... więc większość osób z tego powodu - zaczyna już być nastrojona bardziej optymistycznie :)
A żeby tradycji stało się zadość - pozdrawiam dziś porannym pączkiem :)
Crackie, ale ja także lubię poezję śpiewaną, przecież już sporo utworów w takim klimacie zapodałem, więc myślę, że jedno drugiemu wcale nie musi przeszkadzać ;)
OdpowiedzUsuńLubię też wiele innych gatunków muzycznych, które także tutaj czasem zapodaję. Dla mnie muzyka ma wiele twarzy i wiele różnych brzmień, nie identyfikuję się z jakimś jednym określonym gatunkiem muzyki, bo to by było zawężanie się, chowanie się przed muzyką do jakiejś ściśle określonej niszy - a tego nie chcę.
Miłego dnia :)
Królu J. - zamiłowanie do tego gatunku muzyki i konkretnie do "Sistersów" zaszczepił we mnie Tomek Beksiński jeszcze w "Wieczorach Płytowych", które leciały w II połowie lat 80-tych.
Od tamtego czasu jestem im wierny.
Oprócz tych grup, które podałeś dorzuciłbym jeszcze parę innych, ale "Sistersi" najbardziej mi się podobają.
Muszę przyznać, że Ty także lekko mnie zaskoczyłaś Dejaniro, bo nie spodziewałem się, że lubisz czasem posłuchać akurat takich "klimatów".
OdpowiedzUsuńCóż, wygląda na to, że od czasu do czasu potrafimy wzajemnie się zaskakiwać - i dobrze, bo dzięki temu coś się dzieje, nie ma zastojów, ani monotonii ;)
A skoro lubisz czasem odnajdywać się w takich klimatach, to myślę, że tego także możesz posłuchać "bez wstrętu" - zwłaszcza cichym wieczorem albo nocą ;)
http://tiny.pl/hw5cd
Co do nadchodzącej wiosny - masz rację, chyba pora pomyśleć o stopniowym "zmianie repertuaru", aby tchnąć w tego bloga bardziej ożywcze, wiosenne prądy ;)
Tylko jak to zrobić, jak wciąż muszę co rano w aucie szyby skrobać? ;)
A tymczasem pozdrawiam Cię słonecznie i radośnie, chociaż jeszcze bez pączka /i całe szczęście, bo nadmiaru kalorii na wiosnę mi nie potrzeba/ ;)
A no właśnie, skoro już mowa o pączkach i kaloriach... mam dla Was pączki, są zupełnie niekaloryczne, więc możecie się częstować do woli... ;)
OdpowiedzUsuńhttp://tiny.pl/hdgmg
Ja zauważyłam Smurffie,że owszem,jedno drugiemu nie przeszkadza,ale...słucham muzyki zależnie od nastroju.
OdpowiedzUsuńJa w sumie lubie różnorodnośc w muzyce...nie jestem zależna od jednego rodzaju.To mi daje taką ..."przestrzeń",swobodę do słuchania różnych gatunków,jestem otwarta.
Pozdrawiam miło:)
I dzięki za pączka....zjadłam ich trochę,a co mi tam...dziś wolno:P))))
=>Króljacuś1. Dzięki za Fields of the Nephilim. Zdecydowanie moje klimaty.... a nie znałam (o dziwo).
OdpowiedzUsuń=>Smurff. Zaskoczyłeś mnie, tak jak i resztę czytaczy zapewne... Nie podejrzewałam, że masz też tę mroczną stronę.... Pozdrawiam
rzeczywiście C.o.F. nie robi na mnie zbyt powalającego wrażenia, choć z drugiej strony uważam, że jest to znakomita, w pełni profesjonalna orkiestra i chętnie ich słucham od czasu do czasu...
OdpowiedzUsuńtak w ogóle, to bardzo trudny rodzaj muzyki /do grania, do komponowania/... to jest poruszanie się cały czas na granicy kiczu i jeśli wykonawca chce być zbyt sjeriozny, może łatwo wpaść w tzw. "plastik"...
ja to oczywiście piszę z pozycji dość osłuchanego słuchacza, do tego bardzo wybrednego... zupełnie inaczej będzie tą muzę odbierać np. egzaltowana małolata...
lata lecą i inny mam w tej chwili odbiór rzeczy starszych... bywa, że nie rusza mnie to, co kiedyś... bywa, że odnajduję smaczki, których nie odczuwałem wtedy... a są też wykonawcy i kawałki /dla mnie/ ponadczasowe... i to niekoniecznie w ogólnie rozumianym nurcie "heavy" /choć nie powiem, w nim czuję się najlepiej :)))/...
na koniec coś "ponadczasowego, też z "nietoperzowych" rejonów", choć bynajmniej nie heavy:
http://www.youtube.com/watch?v=gYMLwLTzGUg:
No właśnie, Crackie. Je też lubię różnorodność w muzyce.., czyli jednego dnia hard rock, a drugiego poezja śpiewana... i jest git ;)
OdpowiedzUsuńA te moje pączki możesz zjadać bez obaw - na pewno nie pójdą Ci w biodra ;) Miłego wieczoru :)
Eee tam Trutu... zaraz mroczna strona... raczej skłonność do słuchania nieco odmiennej muzyki niż zazwyczaj ;)
Pozdrawiam.
Nie ma co tu wiele gadać, Ptr... muzyka to rzecz gustu, a o gustach, jak wiadomo, nie powinno się wiele dyskutować...
Toteż powiem tylko tyle, że z pewnością jesteś koneserem takiej muzyki, bo ją lubisz... a ja już niespecjalnie /SoM to raczej wyjątek od reguły/, dlatego nie uznaję się za wielkiego konesera tych klimatów... może też dlatego niespecjalnie mnie zachwyca ta zalinkowana przez Ciebie klasyka, jak też ten kolejny cover "Sistersów":
http://tiny.pl/hdg8h
Po prostu wolę słuchać oryginału...