Witaj Miły Gościu na pokładzie Linii Lotniczych "Smurffair". Rozgość się tutaj - mój wirtualny barek jest zawsze obficie zaopatrzony ;) Życzę wyłącznie miłych lotów i wielu przyjemnych wrażeń!

sobota, 14 maja 2011

Kryzys polskiego patriotyzmu.

Parę słów wyjaśnienia zanim przejdę do właściwego posta.
W ciągu dwóch ostatnich dni na Blogspocie miała miejsce awaria, która na moim blogu zaowocowała zniknięciem dwóch komentarzy, których autorkami były, zdaje się, Lui i Dejanira. Bardzo Was za to przepraszam Drogie Panie, chociaż nie ma w tym mojej winy - powiedzmy, że w tym wypadku zadziałało złowróżbne fatum piątku 13-ego... ;)
Blogspot czyni starania aby odzyskać dane utracone w wyniku awarii, jeśli im się to uda, wtedy te dwa komentarze wrócą z powrotem na swoje miejsca i będę mógł na nie odpisać :)
Po tym wyjaśnieniu mogę już przejść do właściwego posta...

**************************************

...
Nadziei uczą ci, co na stos
Potrafią rzucić swój życia los,
Za ojców groby,
Za Trzeci Maj
Jest takie miejsce,
Taki kraj
...

"Taki kraj", słowa Jan Pietrzak, fragment.


Kilka dni temu na blogach Erinti oraz Urdena toczyła się dyskusja nt. patriotyzmu kolejnych pokoleń Polaków. Tę dyskusję rozpoczęła Erinti publikując post pt. "Quo Vadis Polonia?". Inspiracją do jego napisania okazał się poruszający teledysk do piosenki Lecha Makowieckiego pod tym samym tytułem.


Ponieważ w dyskusji na blogu Urdena wziąłem czynny udział, chcę teraz wrócić do tego tematu, aby postawić kropkę nad "i".

Generalnie zgadzam się z tezą Erinti, że ówczesne pokolenie młodych Polaków nie jest zdolne do takich poświęceń dla dobra kraju, jak to miało miejsce w czasach minionych. 
To już nie są te czasy, kiedy młodzi Polacy przelewali krew i oddawali swoje młode życie, aby ratować swój kraj. 
Cóż, prawda jest taka, że te czasy bezpowrotnie minęły.

Obecnie polski patriotyzm znalazł się w ślepej uliczce. Dlaczego tak uważam? No cóż, skoro ludzie w podeszłym wieku potrafią rzucać gównem w tablice pamiątkowe uznając, że są to "patriotyczne czyny", to jak mam myśleć?
Dla mnie takie zachowanie to nic innego, jak zwykła ludzka głupota, która z patriotyzmem nie ma absolutnie nic wspólnego.

Kogo dziś obchodzi dobro kraju?
Nawet nasi politycy o tym zapomnieli. Bardziej im zależy, aby cały czas być "na świeczniku" i dokopać swoim politycznym przeciwnikom, to jest dla nich zdecydowany priorytet. Gdy się ich zapyta "a co z interesem państwa jako takiego?", wtedy rzecz jasna wszyscy zgodnie będą twierdzić, że tylko ten interes się liczy. Ale ich czyny wskazują na coś zupełnie innego - liczy się przede wszystkim interes ich partii, a najbardziej /no, ma się rozumieć!/, ich własny interes, co ostatnio dobitnie pokazał Bartosz Arłukowicz przechodząc do obcej ideowo partii głównie po to, aby otrzymać rządową synekurę /rzecz jasna w oczekiwaniu na więcej - no bo przecież teraz ma już blisko do koryta, gdzie zapewne szybko się nachapie ile się tylko da.../.

Teraz, jak nigdy przedtem, liczy się kasa, koneksje i układy.
Takie pojęcia jak "patriotyzm", czy "dobro kraju" już dawno powędrowały do słownikowego lamusa.

Byle samemu się nachapać, zebrać jak najwięcej dla siebie, utargować ile się da. To jest priorytet i uniwersalny dekalog dla zdecydowanej większości młodego pokolenia. Pokolenia zapatrzonych w siebie egoistów, których niestety, wychowaliśmy na własnej piersi...
Nie jest to bynajmniej kolejne pokolenie polskich patriotów, raczej młodych polskich Narcyzów, którzy dostrzegają przede wszystkim koniec swojego nosa, a jeśli nie widzą w czymś własnego interesu, to nawet małym palcem w bucie nie kiwną, bo im się to nie opłaca.

I tacy ludzie mają walczyć w obronie "Takiego Kraju"???
Wolne żarty...

22 komentarze:

  1. Zginął...:) Trudno:) Był o miłości, wiośnie i zapachach.
    Ponoć największy patrioci mieszkają poza granicami Polski. ( mam na myśli starsze pokolenie, które wyemigrowało w latach 70. ).
    Mnie w domu wychowali, że nie blużnię np. na prezydenta czy innych. Szanuję wybór społeczeństwa.Sprawa smoleńska i rządy poprzedniego prezydenta bardzo skłóciły nasz naród. Niepotrzebnie. A pewne zachowania świadczą tylko o kulturze. Nie wyobrażam sobie abym mogła rzucać "kupą" w jakąkolwiek tablicę, czy walczyć przy pomocy symboli religijnych. Takie zachowanie wprawiło mnie w stan osłupienia. Jakie emocje targają tymi ludżmi.Daleko nam do prawdziwej demokracji.Do szanowania odmiennych opinii i poglądów. Buzka

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dalej podtrzymuję swoje zdanie Smurffie,które tam u Urdena wyraziłam,bo nie można teraz zakładac,że nie jesteśmy zdolni do takich poświęceń,jak kiedyś.Nie można,a dlatego,że wtedy,kiedy była wojna,kiedy był zryw do walki...był też i zryw...do zdrad,do kolaboracji.Nie było tak pięknie jak nam wtłaczają....coś niecoś wiem od swojej ś.p.Babci.

    Co do przykladu,który podałeś,a pro po tablic...to był zryw głupoty....
    Nie można patriotyzmu teraźniejszego aż tak porównywac do tamtych czasów.Inna sytuacja.
    Tak samo jak kiedyś,w czasach wojny...tak i dziś...są ludzie i ludziska.Patriotyzm kiedyś miał inne znaczenie,teraz patriotyzm ma szersze znaczenie.
    Masz Smurffie dużo racji,że dużo złego się dzieje u nas,ale myśle,że w obliczu tragedii było by inaczej.Nie ma teraz pewnego bodźca,a bałagan w państwie,klótnie polityków stwarzają warunki do aktów takiej głupoty,takich zachowań,że musimy się wstydzic czasem na arenie międzynarodowej,że jesteśmy Polakami.
    Erinti,autorka kontrowersyjnego bloga również za bardzo ocenia naszą młodzież po wyglądzie zewnętrznym,tak samo osoby medialne...a to nijak się ma do charakteru człowieka,do patriotyzmu.
    Pozdrawiam miło:)

    OdpowiedzUsuń
  3. bellatrix200914.05.2011, 11:10

    Uśmiech słoneczny zostawiam na kolejne dni... z nadzieją, że jeszcze wrócę... może kiedyś. :)
    Dziękuję Ci za wszystkie miłe komentarze, za obecność w Moim Azylu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Smurffie :) zastanowiła mnie Twoja teza, że dzisiejsze pokolenie młodych ludzi nie jest zdolne do takich poświęceń jak ich dziadowie, ale skąd ten wniosek? Wszak dzisiejsze pokolenie nie musi, na szczęście, przelewać krwi i oddawać ojczyźnie tego, co najcenniejsze - życia. Patriotyzm to nie jest tylko przelewanie krwi. Niestety, może mylnie, ale tak to odczytałam. I tutaj kłania nam się durne pojęcie patriotyzmu, które wrosło w nas z czasów romantyzmu - patriotyzm walki. To jest tak, jak pytam młodzież, kto to jest patriota? "Taki, który walczy na wojnie" No, dobra - mówię, ale dziś nie ma wojny, więc nie ma patriotów? I co odpowiada młodzież? - nie ma! Patrioci wyginęli na wojnie! Straszną ten rozmantyzm zrobił nam wodę z mózgu, wpajając nam w świadomość patriotyzm walki, a przeciez najpiękniejszy obraz patriotyzmu - patriotyzm pracy wpajał Polakom pozytywizm. Niestety dobra praca na rzecz ojczyzny nie kojarzy nam się z patriotyzmem. Sądzę, że nie wiemy jak by się zachowała dzisiejsza młodzież, gdyby trzeba było stanąć do walki w obronie kraju, raczej nie byłabym taka pewna, że "olaliby " sprawę, sądzę, że moglibyśmy się mile zaskoczyć, ale mam nadzieję, że nie będziemy musieli tego kosztować, natomiast waże, by młodym uswiadamiać, że dobrze wykonywana praca na rzecz kraju to własnie patriotyzm. I tu przechodzimy do drugiej części Twojej wypowiedzi, z którą się tym razem zgadzam.Patriotyzm zamienił się w czczą gadaninę, z której nic nie wynika. Niestety, jak słusznie zauważasz, przykład idzie z góry. W Polsce nie ma elit politycznych, są tylko dorobkiewicze, którzy chcą swoje pięć minut wykorzystać najlepiej jak potrafią, nie dla dobra kraju, ale własnej kiesy. Niestety elity zostały wytępione przez dwa totalitaryzmy i nie wiem czy kiedyś się z tego w ogóle będziemy w stanie podnieść. Dopóki u władzy nie będą ludzie, którym nie zależy na pieniądzach, bo je już mają, dopóty tak będzie to wyglądało. Tak mi się przynajmniej zdaje. Miłego weekendu :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Smurffie.No całe szczęście, że bezpowrotnie minęły czasy "kiedy młodzi Polacy przelewali krew i oddawali swoje młode życie, aby ratować swój kraj". I oby tak było zawsze !!!Jasne,że w sytuacjach zagrożenia można się najbardziej wykazać, ale po co kusić zły los ? Właśnie o ten pokój, który teraz mamy została przelana już krew naszych przodków.I dosyć.No, ale zgadzam się,że trudno dziś o wielkie patriotyczne czyny. Dzisiejsze życie polityczne powinno skupiać się głównie na rozwoju gospodarczym kraju. Taka jest dzisiaj pierwsza potrzeba.Oczywiście nie należy zapominać o obronności, czy szacunku dla historii.Ważne jest też otwarcie ciągle na Europę,świat.Co myślę na temat elit władzy już Ci kiedyś pisałam.Ciągle nie widać tego przywódcy, który porywa tłumy.Widzimy jak dokonują się transfery polityczne - dla intratnej posady,a nie dobra ludzi(podałeś przykład B.Arłukowicza, który przygodę z polityką rozpoczął od telewizyjnego reality show Agent-czego tu się można spodziewać :)Ja wierzę w polski patriotyzm mimo wszystko. Wierzę,że są też u nas naprawdę mądrzy ludzie i to w każdym wieku. Co by młodzi poczęli bez wzorów starszego pokolenia? Sądzę też,że patriotyzm jest wpisany w historię Polski. Nie martyrologia, ale poczucie ciągłości historycznej. Nie obawiam się o to.Szacunek dla J.Pietrzaka - jak zawsze :)Pozdrawiam.Wiolena

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie bedzie tak, jak bylo kiedys...jestem pewna,gdy przyjdzie przelac krew i oddac swoje mlode zycie...tacy sie znajda!!! A my, ktorzy mamy po 40 i blisko nam do 50... czyli nie jestesmy mlodzi i nie jestesmy jeszcze starzy... bylibysmy zdolni przelac nasza jeszcze nie stara krew?
    Pozdrawiam bardzo deszczowo.
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja nie bardzo kumam co to jest "poświęcenie dla dobra kraju?" co to jest w ogóle "dobro kraju" i co niby Ty sam jesteś w stanie dla tego "dobra" poświęcić? bo ja chyba nic nie poświęcę, nic nie oddam...mogę tylko pracować i dbać o własne miejsce a to miejsce mi się podoba, ten kraj :P oddaje życie mieszkając tutaj a nie w Australii dlatego czuję sie patriotką ...nie wiem dlaczego patriotyzm dotyczy zawsze minionych czasów i wojen? nie możemy ich zapomnieć i mam wrażenie że ciągle trwamy w tej II wojnie światowej, tylko świat już poszedł dalej...dzisiejsze wojny są inne a młodzi nie mają szans na pokazanie swojego patriotyzmu bo my- starsze pokolenia ciągle walczymy...kijami i sierpami iii... krzyżami? ...co Oni mogą zrobić?...po prostu uciekają i ja na ich miejscu tez bym uciekła...i to wcale nie chodzi o nachapanie się, to jest ułańskie zamiłowanie do POWALCZENIA SOBIE w korytach władzy...niestety wstyd sie przyznać ale to nasze pokolenie!!! a ja bym bardziej młodych za to przepraszała a nie zarzucała im brak patriotyzmu! bo to My niszczymy Im miejsce, Nasz dom...
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację Lui, katastrofa smoleńska bardzo podzieliła polski naród. Mam wielką ochotę napisać o tym oddzielny post, bo ta sprawa wydaje mi się ważna i warta bardziej szczegółowego omówienia.
    Zgadzam się z Tobą, że pewne zachowania świadczą o naszej kulturze. Tragiczne jest to, że na takie występki pozwalają sobie nie jacyś młokosi, ale seniorzy naszego społeczeństwa. Niestety, w ten sposób dają negatywny przykład dla młodszych pokoleń.
    Słusznie zauważyłaś, że nie ma tutaj miejsca na tolerancję i poszanowanie poglądów ludzi myślących inaczej. A przecież na tym opiera się sens demokracji.
    Pozdrawiam.

    To prawda Crackie, różnie to już w przeszłości bywało. Były zdrady i kolaboracje z okupantem, nie wszyscy w tych trudnych czasach okazali się patriotami. Ale jednak większość społeczeństwa była wychowana w duchu patriotyzmu i dawała tego dowody. Potwierdzają to np. te tysiące partyzantów walczących z okupantem na terenie kraju, czy żołnierze walczący poza krajem, na niemal wszystkich frontach II Wojny Światowej. Czy to nie jest dobitny przykład na patriotyczną postawę większości ówczesnego polskiego społeczeństwa?
    Piszesz, że obecnie w obliczu zagrożenia byłoby inaczej i wtedy młode pokolenie Polaków pewnie tak samo chwyciłoby za broń... nie wiem, być może masz rację, ale ja tak tego nie widzę.
    I Ty i ja wróżymy z fusów, bo jak na razie takiego zagrożenia nie ma, a więc piszę tylko o tym, co widzę wokół siebie. A ponieważ nie dostrzegam patriotycznej postawy młodych Polaków, więc piszę o tym w moim poście. To samo pisze Erinti, a więc są wśród nas osoby, które w podobny sposób postrzegają naszą polską rzeczywistość. Jeśli się mylimy, to dobrze, bo to oznacza, że z naszym patriotyzmem nie jest jeszcze aż tak tragicznie.
    Gorzej, jeśli to my mamy rację...
    Pozdrawiam miło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Ci Bella za wspólne blogowanie i życzę powodzenia w dalszym życiu:)
    Mam też nieśmiałą nadzieję, że jeszcze kiedyś spotkamy się w Sieci.
    Pozdrawiam Ciepło, pa :)

    Witaj Wiolu :)
    To budujące, że tak uważasz, bo tacy ludzie jak Erinti czy też ja możemy w to wątpić, ale jeśli nauczyciele jeszcze w to nie wątpią, to chyba oznacza, że nie wszystko na polu świadomości patriotycznej młodych Polaków jest jeszcze stracone.
    Masz rację, pisząc nt. patriotyzmu miałem na myśli przede wszystkim patriotyzm walki, bo moim zdaniem właśnie ten rodzaj patriotyzmu jest najbardziej miarodajny. Ale czy naprawdę mocno przesadziłem podchodząc w ten sposób do tego zagadnienia? Przeanalizujmy...
    "Patriotyzm (Wikipedia) – postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar. Charakteryzuje się też przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, a często także gotowością do poświęcenia dla niej własnego zdrowia lub życia oraz pracy dla jej dobra. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka.".
    W świetle tej definicji nie uważam, że zbytnio przesadziłem pisząc nt. patriotyzmu w kontekście patriotyzmu walki - jest to po prostu najlepszy test na podejście do patriotyzmu danego pokolenia. To, o czym piszesz w komentarzu /patriotyzm wyrażany pracą na rzecz swojego kraju/ ma wielkie znaczenie, ale chyba przyznasz mi rację, że bardziej spektakularny jest jednak patriotyzm walki.
    Moim zdaniem brakuje nam autorytetów, prawdziwych polskich patriotów, co do których całe polskie społeczeństwo byłoby zgodne, że są takimi autorytetami. Tacy ludzie jak prof. Bartoszewski nie dla wszystkich są autorytetami, część środowisk to podważa ze szkodą dla całego społeczeństwa.
    A skoro nie mamy takich autorytetów, to jak możemy wychowywać młode pokolenia Polaków w duchu patriotyzmu i poświęcenia dla własnego kraju, skoro nawet patrioci tej miary są dezawuowani?
    Pozdrawiam Cię w deszczową niedzielę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wioleno, obyś miała rację, że te czasy bezpowrotnie minęły, ale nie o to mi w tym poście chodziło. Myślę po prostu, że poczucie patriotyzmu wśród Polaków maleje z pokolenia na pokolenie i jak tak dalej pójdzie, to patriotów wśród przedstawicieli polskiego społeczeństwa można będzie ze świecą szukać.
    To dobrze, że wierzysz w patriotyzm polskiego społeczeństwa i się o to nie obawiasz. Ja się niestety o to obawiam, bo na co dzień nie dostrzegam patriotycznej postawy naszego społeczeństwa, dostrzegam natomiast postawę roszczeniową i konsumpcyjną.
    Pozdrawiam.

    La Vie, nie wątpię, że jeszcze znajdą się tacy, którzy potrafią przelać krew czy też nawet oddać swoje życie walcząc w obronie kraju. Problem w tym, że teraz są to wyjątki, a kiedyś Polacy ginęli masowo walcząc za swój kraj. Nikt nie kalkulował, czy mu się to opłaca czy nie, ani też ile za to dostanie - była to walka całkowicie spontaniczna, bez żadnej chłodnej kalkulacji. Obecnie jest to nie do pomyślenia.
    Pytasz, czy nasze pokolenie byłoby do tego zdolne - myślę, że w znacznie większym stopniu niż obecne młode pokolenie Polaków, ale też w znacznie mniejszym stopniu niż pokolenie naszych ojców i dziadów... jednym słowem uważam, że świadomość patriotyczna Polaków maleje z pokolenia na pokolenie.
    Pozdrawiam również deszczowo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma problemu Makowa, skoro zapomniałaś o czym mowa, to /poza tym, co już napisałem we wcześniejszych komentarzach/ przypomnę Ci teraz pewien wierszyk, który powinien Ci to wszystko szybko wyjaśnić...

    Władysław Bełza:
    "Kto ty jesteś? Polak mały!"

    - Kto ty jesteś?
    - Polak mały.

    - Jaki znak twój?
    - Orzeł biały.

    - Gdzie ty mieszkasz?
    - Między swemi.

    - W jakim kraju?
    - W polskiej ziemi.

    - Czym ta ziemia?
    - Mą ojczyzną.

    - Czym zdobyta?
    - Krwią i blizną.

    - Czy ją kochasz?
    - Kocham szczerze.

    - A w co wierzysz?
    - W Polskę wierzę.

    - Czym ty dla niej?
    - Wdzięczne dziecię

    - Coś jej winien?
    - Oddać życie.

    Mam nadzieję, że teraz w kwestii patriotyzmu już wszystko jest dla Ciebie jasne i zrozumiałe :P
    Pa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. problem w tym że Świat nie stoi w miejscu a tym bardziej Polska nie może zatrzymać się w polu krwi i blizn...wszystko ewoluuje a z dinozaurów zostały tylko krokodyle :) to i wierszyk domaga sie dopisania paru zwrotek...no bo jak on się ma do Unii?:P po prostu granice nam sie rozszerzyły i teraz można być Polakiem nie koniecznie mieszkając tutaj, a tak nadrzędnie jesteśmy mieszkańcami Ziemi, wolni i niezależni a nie jak stado kruków i wron kraczących rozwrzeszczanym głosem niby jednakim?...wracamy tutaj bo ten Kraj jest naszym domem gdzie nie ma wojen i nie powinna lać sie krew tylko wino do obiadu miodem słodzone...oddać życie to wcale nie znaczy dać sie zabić....:P
    jednym słowem dalej z tego patriotyzmu ...pupa :) znaczy Twoja bo mój już odleciał z czerwonych sztandarów i szybuje jak przystało na Orła Białego pilnującego moich łąk ukwieconych majem :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Smurfie:) Ja natomiast postawy roszczeniowe i konsumpcyjne Polaków dostrzegam też, ale nie w pierwszej kolejności. Taką mam codzienność.Są ludzie, którzy potrafią przecież solidnie,ciężko i z odpowiedzialnością pracować. A to,że mamy już pokolenie, które nie pamięta czasów PRL nie znaczy,że patriotyzm ginie. Na pewno na starszym pokoleniu ciąży obowiązek przekazywania mu historii,czy uczenia właśnie patriotyzmu, bo skoro widzisz zagrożenie - to trzeba temu przeciwdziałać.Pozdrawiam patriotę :)Wiolena

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie też zniknęły dwa komentarze, na dodatek w postach poprzestawiały mi się godziny i... kolejność zdjęć!!! Wkurzyło mnie to trochę, rozumiem awarię, ale jak czytam forum to widzę, że to nie jest pierwszy raz, bo zdarzały się nawet zniknięcia blogów na kilka tygodni! No cóż, nie zrezygnuję z blogspotu mimo wszystko, zobaczymy co będzie dalej.

    Co do patriotyzmu wypowiem się krótko. Jeśli chodzi o mnie - absolutnie nie jestem patriotą. Kocham swój kraj za kulturę, tradycję i niepowtarzalny język. Lata spędzone w Polsce zawsze będę miło wspominał, mimo że aż tak miło nie było, ale wiadomo, z tęsknoty wszystko widzi się w lepszych barwach. Niemniej jednak NIGDY, powtarzam, NIGDY nie walczyłbym za Polskę, bo uważam, że nie warto. Szkoda byłoby, gdyby cały nasz dobytek i kultura zostały zaprzepaszczone przez kolejny rozbiór czy wojnę, ale w naszych sercach pozostałyby na zawsze... Sądzę, że nie warto walczyć za kraj, który niczego mi nie dał i którym, bądź co bądź, rządzą sępy i oszuści. Szanuję i podziwiam naszych dziadków za zapał, odwagę i chęć do walki, ale... Co to dało? A dało to to, że od czasów wojny grupa ludzi może żerować na nas jak chce. Nie mam zamiaru walczyć i ryzykować życie dla tworu, którym mogą w przyszłości rządzić złodzieje, a mi za walkę o wolność będzie należała się jedynie zniżka na przejazd komunikacją miejską. Taka jest prawda. A do utrzymania naszej kultury i tradycji, które mimo tonu mojej wypowiedzi naprawdę kocham i nie zamieniłbym na żadne inne, nie potrzebne mi istnienie kraju - wystarczy, że przekażę je swoim dzieciom, one swoim, i tak dalej... Jak w afrykańskich plemionach ;)


    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Makowa, ja rozumiem, że Ty możesz się czuć UE, albo nawet całego świata... myślę, że podobnie może się czuć irlandzki pasikonik albo prosiak gdzieś w Nowej Zelandii... im także jest gancegal gdzie mieszkają, ważne jest tylko to, że czują się tam jak w domu, jest im dobrze i nie ma wojen... :P
    Sęk w tym, że mnie nie jest wszystko jedno, gdzie żyję i gdzie mieszkam, tylko w tym kraju czuję się jak w domu, w każdym innym czuję się obco - pisałem już o tym w poście pt. "Buena Suerte Kamilu!" i ten post jest naturalną kontynuacją tamtego, jakbyś tego nie wiedziała... a Ty mi tu o jakichś dinozaurach :P
    Miłego wieczoru :)

    Obawiam się Wioleno, że na kształtowanie patriotycznych postaw młodych Polaków jest już za późno... działa w tym wypadku powiedzenie "czym skorupka za młodu...". Przeczytaj, co pod Twoim komentarzem pisze Kamil Joven, 20-letni chłopak, który właśnie wyemigrował do Hiszpanii... a to wcale nie jest jednostkowy przypadek... jak widać, "skorupka" nie nasiąkła w porę patriotyzmem i chyba już nim nie nasiąknie... cóż, takie teraz mamy czasy, że młodzi Polacy widzę swoją przystań z dala od kraju, gdzie się urodzili i wychowali.
    Miłego wieczoru.

    Może to i lepiej dla Ciebie Kamilu, że nie przejawiasz uczuć patriotycznych, bo łatwiej Ci będzie zaaklimatyzować się w nowym kraju i nie będziesz za bardzo tęsknić za swoim krajem ojczystym.
    Jak już napisałem kiedyś w poście, który poświęciłem realizacji Twoich życiowych marzeń, ja źle się czuję na obczyźnie i tylko tutaj czuję się jak w domu, tak już mam.
    Trudno mi podważać Twoje argumenty, bo niestety są one prawdziwe, chociaż brzmi to smutnie; ten kraj daje tak mało, że nie ma za co go kochać. Ale chciałbym w tym momencie zacytować Paulo Coelho "Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości".
    Te słowa odnoszą się także do polskiego patriotyzmu, tak myślę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak, Kamil napisał o swoim problemie. Ale jeszcze całe życie przed nim.Chciał wyjechać i wyjechał. Zawsze jednak będzie Polakiem.I z zainteresowaniem będzie Polaków spotykał.Myślę, że trochę od Smurffa też się uczy, nawet na emigracji.A plemiona afrykańskie bardzo dobrze wiedzą, co to jest Afryka :)Miłego również.Wiolena

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję za wyjaśnienie... powolutku zaczynam przyzwyczajać się do tego, iż Blogspot co jakiś czas, okazuje się kapryśnym 'chochlikiem' płatającym mi różne figle :)
    Zaś co do wiodącego tematu notki - no cóż, wydaje mi się, że obawy Erinti i Twoje dotyczące obecnego patriotyzmu nie są bezpodstawne. Wystarczy sobie od czasu do czasu przejrzeć różne rankingi, raporty/sondaże.... aby się przekonać, że wbrew pozorom zmieniające się czasy/ era globalizacji... nie ma aż tak wielkiego wpływu na patriotyzm, jak to się wydaje na pierwszy rzut oka. Dlaczego? A dlatego, że z tych różnych badań wynika m.in. to, że częściej niż obywatele innych krajów (w których zbyt różowo też nie jest i nie było) - chcielibyśmy być obywatelami nie tylko innego kraju, ale także, jeśli to tylko byłoby możliwe, chętniej ukrylibyśmy swoje pochodzenie... Stąd można wysnuć taki prosty wniosek, że nasza tożsamość historyczna wcale nie przekłada się na dumę z osiągnięć własnego narodu/państwa. A jedynie w teorii przywiązujemy ogromną wagę do martyrologicznej przeszłości, bo zwyczajnie lubimy się powzruszać podczas różnych państwowych obchodów rocznic po to, by powspominać cierpiętnictwo naszych przodków, czasem też przy okazji wysunąć roszczenia, innym razem zrobić zadymę... a to nie tędy droga...
    Pozdrawiam porannie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak myślisz Wioleno?
    Nie wiem... a może po wielu latach pobytu na obczyźnie powie, że czuje się Hiszpanem tylko że urodzonym w Polsce? Nie sądzisz, że tak też może być?
    Prawda jest taka, że jeśli młode pokolenie nie czuje więzi ze swoim krajem ojczystym, to bardzo źle to dla tego kraju wróży... i ja to zagrożenie dostrzegam.
    Natomiast o świadomość plemion afrykańskich, to trzeba by Judith zapytać ;)
    /słówko wyjaśnienia - Judith jest misjonarką w Afryce, prowadzi także bloga - od niedawna wzajemnie się odwiedzamy na naszych blogach/.

    Nie ma za co, Dejaniro :)
    Wyjaśnienie w tej sytuacji się należało, aby było wiadomo, co się stało z brakującymi komentarzami.
    Mam nadzieję, że to był jednorazowy "wybryk" Blogspota i więcej to się nie powtórzy... bo nie chcę świecić oczami za nie swoje grzechy ;)
    Moim zdaniem Erinti dość trafnie opisała nastawienie młodego pokolenia, które stara się żyć wg powiedzenia "Carpe diem", ale robi to bez oglądania się na historię, tradycję i wieloletnią kulturę tego narodu, bo nie czuje z tą kulturą żadnej więzi. W efekcie młodzi Polacy masowo emigrują bez chęci powrotu do ojczystego kraju.
    Jak tak dalej pójdzie, to w Polsce trzeba będzie zgasić światło, bo nikt tu nie zostanie...
    Pozdrawiam popołudniowo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jasne Smurffie,że Kamil będzie miał prawo poczuć się Hiszpanem. I najważniejsze,żeby był zadowolony. A jeśli chodzi o jego poczucie polskości to też liczy się jego zdanie.Wydaje mi się jednak,że już teraz jego wypowiedzi są dosyć dojrzałe, te poszukiwania dobrze o nim świadczą.Ale wszystko jeszcze przed nim.Może więc będzie hiszpańskim patriotą ? Najważniejsze,że był dobrym człowiekiem.Ogólnie szkoda młodych,zdolnych ludzi,którzy wyjeżdżają, to jest oczywiste.
    Jeśli chodzi o plemiona w Afryce to na podstawie mojej wiedzy tak to widzę.Mam też osobisty sentyment.A Judith warto też zapytać. Ja już sobie zajrzałam na jej blog :)Wiolena

    OdpowiedzUsuń
  20. Piosenkę Pietrzaka "Taki kraj" lubię nade wszystko. Jest wzruszająca i jak mawiaja bracia Rosjanie duszoszczypatielnaja. Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  21. Pozwolę sobie wyjść poza tematykę tego posta Wioleno, bo chciałem się z Tobą podzielić moimi refleksjami nt. ludzi, których udało mi się poznać poprzez tego bloga - właśnie na przykładzie Kamila i Judith.
    Kamil - młody chłopak, który marzył i emigracji do Hiszpanii i właśnie zrealizował swoje marzenia. Masz rację, niezwykle poważnie myślący o życiu, co mnie zadziwia, bo ja w wieku 20 lat tak nie myślałem. Nic dziwnego, że poświęciłem Kamilowi jeden z moich postów. Przyznaję, że jestem ciekaw, jaki będzie ciąg dalszy tej historii - Kamil ma szerokie plany, chce iść na studia.
    Szkoda mi, że tacy ludzie emigrują, bo wg mnie to jest ze stratą dla naszego kraju.
    Judith jeszcze dobrze nie poznałem, ale wiem, że jest na misji w Afryce. To jest na tyle odmienne życie od mojego, że już sama w sobie ta historia zapowiada się pasjonująco. I niech teraz ktoś mi powie, że poprzez bloga nie można poznać ciekawych ludzi... a od niedawna pojawiła się tutaj tajemnicza "Wiolena"... kto wie, jaką mi jeszcze historię opowie ;)
    Dobrej nocy Wioleno :)

    Zgadzam się z Tobą Andante, ten utwór jest wzruszający, właśnie dlatego go tutaj zapodałem :)
    Pozdrawiam trochę przed północą.

    OdpowiedzUsuń
  22. Smurffie miły.Dwie osoby,które opisałeś, dwie emigracje,ale jakże różne od siebie. Jak inne cele sobie stawiają. Kamil zapomniałby o Polsce, a Judith uczy afrykańskie dzieci tańczyć krakowiaka.Oczywiście oba blogi ciekawe.Pozdrawiam serdecznie.Wiolena

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie wiesz jak to skomentować, ale koniecznie chcesz zaznaczyć swoją obecność, lepiej wstaw trzy kropki, zamiast goopio gadać :P