Coś miłego, krzepiącego i pachnącego miłością... w sam raz na taki piękny wiosenny dzień jak dziś...
Powiedz jej, że będę czekał
W tym miejscu, co zwykle
Jestem już zmęczony i wyczerpany
Ale jestem też zdesperowany
Wiem, że aby zdobyć kobietę
Trzeba się poświęcić
Nawet silni wtedy słabną
A bogaci mogą stać się żebrakami
Niewolnik miłości
Niewolnik miłości
Biegniesz obok mnie
Niemal nie dotykamy ziemi
Nasze serca biją beztrosko i swobodnie
Nic nas nie ogranicza
Nie istnieją dla nas żadne bariery ani kajdany
Niebo nagle rozbłysło
A wielkie sztormowe fale pokryły morze
Chociaż twój świat wciąż się zmienia
To ja wciąż pozostanę taki sam
Niewolnik miłości
Niewolnik miłości
Będę niewolnikiem miłości
Burza powoli cichnie
Czyli wygląda na to
Że jesteśmy zbyt młodzi
Aby być rozsądnymi
I zbyt dojrzali, aby wciąż marzyć
Wiosna właśnie rozkwitła
A twoja twarz jest tuż obok mojej
Słyszę jak się śmiejesz
I widzę twój uśmiech
Niewolnik miłości
Niewolnik miłości
Nie, nie potrafię uciec
Jestem niewolnikiem miłości
Slave to love to piękna... pościelówa ;) Pasuje w sam raz :)
OdpowiedzUsuńWiedziałem CzG, że komu jak komu... ale Tobie ten utwór będzie bardzo pasował ;)
OdpowiedzUsuń:))) Bardzo lubię tę piosenkę i nawet się pierwsza wpisałam ;)
OdpowiedzUsuńRozmarzony Smurff?...."P))
OdpowiedzUsuńNo coż,to nieraz takie słodkie niewolnictwo....:)
Podoba mi się również utwór...a więc WIOSNA cieszmy się...
Pozdrawiam wiosennie:)
No cóż:-) Moje poglądy mieszkają chyba na antypodach tutejszych, ale miło czasami posłuchać.
OdpowiedzUsuńniewolnik miłości
OdpowiedzUsuńciągnie kamień swej duszy, u nogi
krwawi
śladów nie ma dla oczu
niewolnik miłości
tylko jedną ma drogę
pod górę
niewolnik miłości
toczy swój kamień
łzy wilżą mu stopy
gdy zabraknie już sił
kamieniem przykryją
mu oczy
macham gałązką białego bzu..paa:)
Jeśli idzie o poprzedni Twój post, wiem, że był z "przymrużeniem oka", ale musisz się przyzwyczaić, że dla mnie starzenie się, starość, śmierć to, nawet w najpiękniej lub najśmieszniej ujętym tonie, rzeczy okropne i pesymistyczne :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, całego świata nie da się zwiedzić, sam wiele razy podkreślałem, że podróże na Hiszpanii się dla mnie nie skończą, chciałbym wyruszyć w najdalsze zakątki globu w miarę możliwości... I wtedy może i nie cały, ale choć trzy czwarte uda mi się zwiedzić :) To oczywiście tylko marzenia, ale jedno już udało mi się wprowadzić w życie, więc kto wie... ;) Tak na prawdę będę zadowolony jeżeli uda mi się zwiedzić przynajmniej jeden kraj poza Europą :)
Jeśli chodzi o "Podróżuj z Kamilem" na moim blogu, to muszę Ci powiedzieć, iż te zdjęcia i krótki opis to 1% tego, co możesz zobaczyć na żywo w każdym wymienionym przeze mnie miejscu :) A będzie ich wiele, mam przynajmniej taką nadzieję, bo wraz ze współlokatorami będziemy świętować moje dostanie się na studia, jeśli oczywiście mi się to uda, i ruszymy gdzie się tylko da ;)
Pozdrawiam :)
swingers?...
OdpowiedzUsuńAch! Ty romantycznie rozśpiewany Duszku :)
OdpowiedzUsuńJakże upojne bywa takie niewolnictwo, gdy zawsze można sobie zanucić; 'a w sercu ciągle maj' Bo miłość, to coś najważniejszego, najpiękniejszego i zarazem najtrudniejszego co nam się w życiu przydarza :)
Pozdrawiam rozkosznym, marzycielskim majem :)
Wiem, że ją lubisz CzG, od dawna masz ją zalinkowaną na swoim blogu :)
OdpowiedzUsuńA to, że się pierwsza wpisałaś także zauważyłem ;)
No wiesz Crackie... Ty się rozmarzyłaś na swoim blogu, a ja na swoim ;)
Pozdrawiam romantycznie :)
Może i na antypodach Kacprze, ale fajnie, że czasem masz po drodze ;)
A ja myślę Makowa, że jednak całkiem fajnie jest być niewolnikiem miłości, przynajmniej od czasu do czasu ;)
OdpowiedzUsuńPaa, odmachuję Ci pachnącym niebieskim :)
Kamilu, starzenie się i śmierć jest częścią życia, nie ma w tym nic okropnego. Myślę, że wraz z upływem czasu się z tym pogodzisz. Jest to po prostu nieuchronna kolejność losu.
Co do podróży i realizacji Twoich marzeń, to życzę Ci oczywiście, abyś zwiedził jak najwięcej.
Wierzę, że na blogu znajduje się tylko mała cząstka tego, co można zobaczyć w rzeczywistości; niemniej zarówno Twój post jak i zdjęcia z Manzanares były bardzo ciekawe i pozwoliły trochę poznać to piękne miejsce, dlatego chętnie będę czytał ciąg dalszy Twojego podróżniczego cyklu :)
Pozdrawiam.
Jasne, Ptr... sułtani...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=xo-J1wf2KHc
:P
Powiedz, jak tu nie być rozmarzonym i romantycznym Dejaniro jak wokół nas jest taki piękny maj... ;)
Nie wiem jak na Ciebie, ale na mnie natura mocno oddziałuje, dlatego w maju jestem właśnie taki, za to w październiku - zamyślony i melancholijny ;)
Pozdrawiam pięknym majowym południem :)
Smurffik, czyli witaj w klubie, jeśli Twoje nastroje są również uzależnione od pór roku :)
OdpowiedzUsuńI coś Ci dzisiaj zdradzę; wiosnę uwielbiam z tych względów, o których nie tak dawno już pisałam... natomiast jesień - wręcz kocham, bo ze mnie jest de facto taka 'jesienno - listopadowa' dziewczyna, która właśnie w tym czasie m.in. dokonuje pewnych bilansów, uświadamiając sobie, jak ten czas szybko płynie, znowu kolejny rok jest starsza...
Ale żeby aż nadto nie smęcić, skoro za oknem króluje nareszcie tak pięknie rozmarzony/rozkochany maj - pozwolę sobie wkleić jakiś muzyczny 'bonusik', bo przecież nie obiecałam, że zawsze będę poważna czy też baaardzo grzeczna :)
Zatem, pozwolisz, że zagram dziś, np. -
http://tiny.pl/hfxfj
Pięknego dnia :)
no tak...na naszych blogach...maj...po prostu...:P))
OdpowiedzUsuńA zatem witaj w klubie, Dejaniro ;)
OdpowiedzUsuńPewnie takich jak my jest znacznie więcej, w końcu rytm naszego życia wyznaczają też pory roku i wnoszą do niego niebagatelny wkład :)
Dziękuję za Rubika, a ja zrewanżuję się czymś nowym i wesołym, co dzisiaj rano usłyszałem w "Trójce"...
http://tiny.pl/hfq1m
Pięknego kolejnego dnia :)
Cieszmy się tym majem Crackie póki czas, bo ten okres trwa stosunkowo krótko, a potem znów powrócimy do szarości codziennego życia ;)
Tak, Smurffie... bo chociaż na ogół zdajemy sobie sprawę z tego, iż bez względu na porę roku/pogodę za oknem - nasze życie/dni codzienne i tak zawsze niosą ze sobą smutki/radości, wszelkie plusy/minusy... i tylko od nas tak naprawdę zależy, czego w nim będzie więcej... to jednak wraz z nadejściem wiosny, ciepłych słonecznych dni... - zdecydowanie mamy największy apetyt na życie, mnóstwo luzu, optymizmu i wiary, że można pokonać każdą przeciwność... i w ogóle, wtedy nasza świadomość częściej kieruje się ku życiu, by czerpać z niego wszystko to co najlepsze pełnymi garściami... natomiast w czasie już tej brzydszej, szarej połowy jesieni/dłuuugiej zimy - poza nastrojem refleksyjno-melancholijnym... różnie to bywa z optymizmem i zapałem do jakiegokolwiek działania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za humorystycznego linka z piosenką. Nie znałam jej wcześniej. Aż trudno się nie uśmiechać podczas słuchania, bo... no właśnie :)
A ja zaproponuję coś starszego, ale zarazem optymistycznego. Ot, w sam raz na kolejny wiosenny dzień jak dziś -
http://tiny.pl/hfm7q
Miłego dnia :)
Smurff..
OdpowiedzUsuńpo nastroju widać, że za oknem raz burza a raz wiosną pachnie. Burza, błyskawice, zimno i czasami śniegem sypnie ( w maju ) - co nas czeka poza grobem:)
Wiosna, zieleń, ach te zapachy, kolory - "Niewolnik miłości".
Ja tam lubię być czasami niewolnikiem miłości. To uczucie zniewala i czyni, że ludzie mają w sobie ten szczególny blask. Kwitną. Na mnie jeszcze działa inspirująco. Piękny utwór.
Pozdrawiam majowo ( a u mnie już niestety lato jest)
Słodkie niewolnictwo :)Uroczo na ten temat śpiewa Bjork :
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=zMbEge4BQQU&feature=related
Pozdrawiam.Wiolena
Dziękuję za linka Wioleno :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że Björk śpiewa też tego typu muzyczne standardy.
Pozdrawiam.
W ciągu dwóch ostatnich dni na Blogspocie wystąpiła awaria, która u mnie spowodowała wypadnięcie dwóch ostatnich komentarzy. Więcej na ten temat napiszę na początku kolejnego posta.
OdpowiedzUsuń