Witaj Miły Gościu na pokładzie Linii Lotniczych "Smurffair". Rozgość się tutaj - mój wirtualny barek jest zawsze obficie zaopatrzony ;) Życzę wyłącznie miłych lotów i wielu przyjemnych wrażeń!

środa, 21 grudnia 2011

Mamy już "prezent świąteczny" od Talibów - kolejnych pięciu Polaków poległo w Afganistanie.

Razem z dzisiejszymi pięcioma ofiarami, już 36 Polaków poległo w Afganistanie.
Nikt nigdy nie wyjaśnił mi dostatecznie jasno, po jaką cholerę wysłano tam nasze wojska, po co tam giną nasi żołnierze. 
W imię czego?
Czy chodzi o walkę ze światowym terroryzmem?
Czy to jest tylko wygodne hasło usprawiedliwiające ponoszoną tam ofiarę?
Nie chce mi się więcej o tym pisać.
Niby już mamy nastrój przedświąteczny, ale... zrobiło mi się bardzo przykro jak usłyszałem dziś tę wiadomość...
Panowie politycy/generałowie/decydenci... a może byście wreszcie wycofali stamtąd nasze wojska, aby nie było więcej ofiar?
O wypłacie zadośćuczynień, itp. kwot pochodzących z naszych podatków nawet nie będę wspominał... przecie lada dzień mamy święta...

30 komentarzy:

  1. to wszystko jest jedna Wielka ściema!
    im większe hasło tym gorsza...
    jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze...tylko nie wiem czy to ma być przykrywka międzynarodowych rozliczeń czy wynagrodzenia pewnej grupy zawodowej bynajmniej nie tamtych żołnierzy ...coś w tym jest bo wielu już krzyczało że trzeba wycofać wojska a potem jakoś dziwnie milkli...i znowu mamy bohaterską śmierć w niechcianej i niechlubnej wojnie...
    pozdrawiam przed-świątecznie...Pa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żeby te wojska chroniły ludność, żeby ta ich obecnośc cos tam dawała, śmiem wątpić, że tak jest....
    I po co te chłopaki tam jadą? Po kulkę w łeb? Nie wiem na ile mają wybór...myslę jednak, że mają.

    OdpowiedzUsuń
  3. bellatrix200921.12.2011, 20:05

    Niech wracają do domu. Cało i zdrowo - niech wracają.
    Zdrowych, spokojnych, spędzonych w rodzinnym gronie Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwsza sprawa, to czy to jest tak w ogóle nasza /polska/ wojna?...
    ale odpuśćmy to, skoro nie do końca tak naprawdę wiadomo, co to znaczy "nasze" i "polskie"...
    najbardziej mnie rozbawił tekst jakiegoś durnia, że "trzeba wycofać polskie oddziały, bo przestało to być dla nich bezpieczne"... to ja czegoś w tym nie rozumiem... nie mamy już armii z poboru i ludzie jeżdżą na wojnę z wyboru... wiedzą, co robią... wiedzą, że 'szmatogłowy' może strzelić i odstrzelić tyłek... to nie gra komputerowa... istotą wojny jest to, że właśnie "nie jest bezpiecznie"...
    a jeśli nawet taki uważa, że to tylko gra, to jest to jego wybór... pominę już kwestię, że takie wytrenowane roboty bardzo się przydadzą, gdy 'szmatogłowi' wjadą do nas... a nie jest to bynajmniej wykluczone...
    ja tam bym nie chciał, by za moje podatki chłopaki działały jak pedały z Bunheswehry i godzinie 16.00 robiły sobie przerwę na obiad... niech trenują w Afganie, gdzie 'beżowy' nie da spokojnie zjeść tego obiadu... płacę i wymagam...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, ze moj brat tez tam jest..pisalam o tym. Wiedz, ze ich tam nikt na sile nie wysyla, wiekszosc z nich sie cieszy, ze moze sobie zarobic...moj brat tez tam pojechal, bo chcial, bo to dodatkowa kasa,no i oczywiscie jakis awans, a co za tym idzie znowu kasa... ja tego w ogole nie rozumiem. Drugi brat nie moze sie doczekac kiedy i jego wysla na misje, a ja im mowie, ze maja sieczke w glowie i nie znaja wartosci zycia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Z jednej strony,dużo mówiło się o wycofaniu naszych wojsk,a z drugiej...rozmawiałam ze znajoma,mlodzi chcą tam jechac bo kusi dośc duża forsa...Nie wiem co o tym myślec...
    Jeżeli to ochotnicy,to wiedzą,że wojna to nie zabawa.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz rację Makowa, za tym Afganistanem coś się kryje, bo ci co byli przeciw, nagle jakoś dziwnie przycichli... nie mam pojęcia o co tak naprawdę chodzi, koszty utrzymania kontyngentu są duże, a śmierć zbiera swoje żniwo... a oni tam uparcie siedzą cholera wie po co.
    Pa :)

    Aniu, oni mają wybór, jadą tylko ochotnicy... tylko jaka to pociecha dla rodzin poległych?

    Ja też jestem za tym, żeby wracali, Bella. Dziękuję za życzenia i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ptr, życie ma się jedno, a ta wojna to bynajmniej nie jest poligon... osobiście bym wolał, aby chłopaki ćwiczyły w Drawsku strzelając do tarcz, a nie do ludzi, którzy de facto próbują wyzwolić swój kraj z rąk obcych najeźdźców, bo przecież tak to postrzegają...
    Pozdrawiać :)

    Wiem Lauro, już kilka razy o tym pisałaś. Takie podejście do tematu tłumaczę tym, że każdy za tą służbą widzi głownie pieniądze, większe niż miałby w kraju, a nikt nie zakłada najgorszego - no i niektórzy jak widać srodze się przeliczyli... ja myślę podobnie jak Ty, gdybym miał ryzykować własnym życiem, to chciałbym otrzymywać za to o wiele większe pieniądze niż oni tam otrzymują...

    Crackie, bo jak już napisałem dla Laury, każdy z nich myśli, że mu się uda, ale jednak nie każdemu się udaje, niektórzy wracają w trumnach. Co teraz myślą rodziny tych ostatnich pięciu? Jakie będą u nich święta? Czy ci ochotnicy biorą to pod uwagę, czy widzą tylko forsę? Ja Ci tylko powiem, że kiepsko się cenią, umierają za marne grosze.
    Pozdrawiam o północy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nikt ich nie zmusza teraz żeby tam jechać.Więc wiedzą co robią.Wiedzą że mogą życie stracić chyba że myślą jak w tych grach ze zyć mozna mieć więcej.Na moje oko tam chodzi w tej całej wojnie o kasiorę bo niby o co innego?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja wiem, że to żadna pociecha dla rodzin w żałobie, ale ...to mi przypomina taką sytuację jak z dzieciakami:" Nie dotykaj tego, bo to gorące...będzie boleć. -ałłłłłła!!!!. Widzisz? Tak mogło się zdarzyć, po co ci to?".
    Druga sytuacja to kiedy ma sie żal, że ich zastrzelili.
    Pamiętam rozmowy z kims o wojnie i to coiagłe gadanie, bo wy to, a ja temu drugiemu, bo wy gto ....i tak w kółko, aż wreszcie mówię, że to tak, jak w paiskownicy. dzieciaki sie bawią, matki siedzą na ławce obok i gadają. nagle jeden sie zrywa i beczy, że mu ten pierwszy w oczy piachu nasypał. sytuacja dośc nieciekawa, bo i matki piórka nastroszyły:"Dlaczego mu nasypałeś piachu w oczy, brzydalu?", "Bo on zaczął". zaczynasz więc licz sie , że ten drugi może swój teren znaczyć i oddać- w imię czego ma spuścic głowę? I nie mniej, w związku z tym żalu, że zabolało.

    OdpowiedzUsuń
  11. to typowa wojna kolonialna, a więc - nie nasza wojna...

    dr_brunet

    OdpowiedzUsuń
  12. Wesołych Świąt Marudko ;))))
    zupełnie niepotrzebnie tam pojechali....

    OdpowiedzUsuń
  13. Owszem Luśka, to są ochotnicy. Jadą tam, bo tego chcą. I na pewno nie chcą umierać, tylko na tym zarobić.
    Wiesz jak się nazywają tacy żołnierze, którzy zarabiają na wojnie? Najemnicy. Jeśli się to połączy z faktyczną okupacją tamtych ziem, wychodzi nam z tego brudna wojna, a nie coś szlachetnego, za co warto ginąć.

    Aniu, porównanie do zabaw w piaskownicy jest wg mnie dosyć trafne. Media robią z tego szlachetną misję, ale ci ludzie jednak giną i wtedy rodzi się pytanie - w imię czego taka ofiara?
    No i na to pytanie media już nie znajdują odpowiedzi, zapada milczenie, politycy też nabierają wtedy wody w usta.

    OdpowiedzUsuń
  14. Może nie typowa wojna kolonialna Brunecie, ale fakt, ma w sobie dużo z wojny kolonialnej. Tylko nie wiadomo po co tam giną nasi żołnierze, skoro żadnych profitów z tej wojny mieć nie będziemy.

    Zgadzam się z Tobą Szafirku, zupełnie niepotrzebnie tam pojechali.
    "Marudka" dziękuje Ci za życzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Trudno mi odczuwać żal, mimo że to Polacy/ a może zwłaszcza dlatego. Może ktoś w końcu zadecyduje o powrocie płatnych okupantów do domu.
    Liberał

    OdpowiedzUsuń
  16. tarcza w Drawsku "oddać" nie może...
    lecąc samolotem wolę jednak, by pilot miał przelatane ileś tam godzin w realu, niż tylko /nawet kilka razy tyle/ w symulatorze...
    /co nie neguje oczywiście wartości treningowej strzelania do tarczy/...

    OdpowiedzUsuń
  17. Pamiętam jak Szczygło wysyłający tam naszych żołnierzy mówił, że to do walki z kartelami narkotykowymi,mam nadzieję, że na tamtym świecie będzie umiał tym chłopcom spojrzeć prosto w oczy.
    Życzę Ci Smurffie spokojnych i radosnych Świąt, wiele szczęścia w Nowym Roku Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Oni jada tam z wlasnej woli... pytam sie po co?
    Nie dam odpowiedzi na to "po co"... mysle, ze ci co tam jada wiedza...
    serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  19. ależ zgadza się Violuś... istotą tej wojny jest to, kto przejmie kontrolę nad surowcem rozrywkowym...
    ja tam nie mam akurat nic przeciwko opium i jego przetworom, to też jest element ludzkości, jej kultury /a kto nie umie tego używać, niech nie używa lub niech zdycha/...
    nie mam też nic przeciwko, by afgańskie góry stały świetnymi /czytaj: bezpiecznym/ terenami turystycznymi, w czym "szmatogłowi" żywotnie przeszkadzają...
    akurat rolą polskich wojsk nie są dywagacje na te tematy... one pracują na zlecenie... czy to zlecenie jest zgodne z polską "racją stanu" /i znakiem tego opłacalne/, tego nie wie nikt, bo na temat polskiej "racji stanu" panuje zbyt wielki rozrzut zdań...
    ja widzę korzyść praktyczną w udziale polskiej armii w tej wojnie /co już wytłumaczyłem wcześniej Smurff'owi/...
    a los "szmatogłowych" najmniej mnie w tym wszystkim obchodzi...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mimo otaczającej nas światowej zawieruchy, czy to wieści z wszelkich wojen, kataklizmów czy innych nieszczęść, życzę tobie, sobie nam wielu małych wirlkich szczęść. Radosnych i zdrowych świąt, jako i Nowego Roku też. Hej Kolęda Hej:D

    OdpowiedzUsuń
  22. Po pierwsze zgadzam się z Makową, po drugie zgadzam się z Piterem i po trzecie, zgadzam się z Laurą. Że niby sprzeczne? No i co? Ale w każdej z tych wypowiedzi tkwi prawda! No i jeszcze słyszałam jak mówił jakiś generał, że wojna w Afganistanie i w Iraku, to najlepszy poligon i trening dla naszych wojsk, które jednak jakieś przeszkolenie przejść muszą! Szkoda, że giną, bo żadne odszkodowanie nie wróci syna, czy męża, czy ojca, ale inną sprawą jest, dlaczego giną?! Bo mają za słaby sprzęt, bo ich Amerykańce znów nabili w butelkę, bo ktoś bierze łapówki za kupno takiego badziewia jakie mamy?! Zięć koleżanki jest zawodowym i właśnie czeka na wyjazd. Miał być wysłany do Czadu, ale coś się tam pokomplikowało i nie pojechał, nad czym strasznie ubolewał... Ale chce jechać z własnej i nie przymuszonej woli, wiedzącm czym to grozi... Więc nie są tam wysyłani na siłę... Pozdrawiam świątecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  23. ps. I często nie jadą dla kasy, tylko dlatego, że poziom testosteronu każe im walczyć!

    OdpowiedzUsuń
  24. W ten mroźny grudniowy czas pragnę z serca Ci życzyć aby w bieli śniegu odbijały się w te dni w Twoim życiu radość, miłość i szczęście … aby te dni były pełne pokoju, zgody i zrozumienia wśród Twoich bliskich. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia. Didi.

    OdpowiedzUsuń
  25. Po przeczytaniu komentarzy chyba nic dodać mi nie zostało.
    Gdyby to było wojsko z naboru, podzielałbym Twoje Smurffie zdanie. To jednak żołnierze zawodowi, taki zawód. Gdzie go lepiej udoskonalą, jak nie tam gdzie się aktualnie leją. Czy to będzie "poligon" w Afganistanie czy w Iraku, nie wchodzą do krajów pełnych miłości i pokoju, i burzą, tylko do krajów wyniszczonych kolejnymi wojnami, gzie konflikty zbrojne wydają się nie mieć końca.
    Tak się zastanawiam jak długo Bałkany niszczyła by wojna, gdyby nie wkroczono zdecydowanie i i nie zrobiono porządku. A może przeniosło by się to na inne kraje i dzisiaj pół Europy już by było ze sobą skonfliktowane?

    OdpowiedzUsuń
  26. Ponoć mamy demokrację Liberale, ale czy ktoś raczył zapytać o to polski naród, czy mają tam pojechać i kiedy mają stamtąd wrócić?
    To jest kolejny przykład, że za fasadą demokracji kryje się zamordyzm i sobiepaństwo określonych grup interesów.
    Pozdrawiam.

    Ptr, Bundeswehra od wielu lat trenuje tylko "na sucho", a jej wartości bojowej jakoś to nie szkodzi.
    A owi "szmatogłowi" jak piszesz, po prostu walczą o wolność swojego kraju... podobnie jak my podczas II WŚ...

    Wiolu, będzie też musiał przekonać rodziny tych żołnierzy... Dziękuję Ci za życzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  27. La Vie, może wiedzą po co tam jadą, może nie... ale czy na pewno wiedzą po co tam giną?
    Świąteczne serdeczności :)

    Dziękuję za życzenia Cami :)

    To prawda Trutu, każdy ma tutaj po części rację, ale jednak ryzykuje się tutaj własnym życiem i nie wiem, czy te pieniądze, które tam dostają są tego warte.
    Jeśli to tylko testosteron, to tym bardziej.
    Pozdrawiam świątecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziękuję Ci za świąteczne życzenia Didi :)

    Kacprze, Bałkany stanowią część Europy, tam panuje europejski system wartości, łatwiej jest się dogadać z tymi ludźmi, w jakimś stopniu podobna jest kultura i tradycja.
    Afganistan czy też Irak to są kraje, gdzi panuje zupełnie inny system wartości, zrozumienie tych ludzi z uwagi na ich odmienność kulturową jest niebywale trudne, a na dłuższą metę - niemożliwe. Pora się z tym pogodzić, że nawet siłą nie zaprowadzi się tam demokracji, po co więc daremnie poświęcać swoje życie w imię jakichś nierealnych ideałów? Róbmy sobie poligony w kraju, to kosztuje taniej i nie wymaga śmiertelnych ofiar z naszej strony.

    OdpowiedzUsuń
  29. Pewnie, że trudno systemy średniowieczne przekształcić w demokracje. Do tego muszą dojrzeć, i dojrzeją.
    Muszę przyznać, że imponuje mi coś innego. USA, które od wojny secesyjnej nie miały u siebie wojny. A przecież czasy przechodziły okrutne. Z takim potencjałem gospodarczym, niejedną wojenkę mogły sobie u siebie zaprogramować. Niejedno państwo mogło się pokusić o ich bogactwa, a jednak do tego nie doszło. Dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  30. Juz bałam sie pisac, zeby nie uderzylo we mnie odium spoleczne. Żołnierze sobie jadą na przygodę życia, dobrze się bawią i wszyscy wiedzą, że to ochotnicy. Ponadto rodzina w razie smierci jest doskonale zabezpieczona,o wiele lepiej niz po niejednym śmiertelniku, który przepracował 30 lat, po co to larum? To współcześni wojownicy,chcą odgrywac sceny z filmów, nie tesknią za domowym ciepełkiem, może raz na rok. A giną nie z powodu złego sprzetu, w końcu to jest rodzaj wojny. A ile Amerykanów zgineło. Co to za liczba 36 w ciagu paru lat w porównaniu z wypadkami na drogach np? A my możemy ubolewać po co Polacy tam w ogóle są, bo to naród płaci za wojsko i renty dla rodzin poległych.
    A tu swięta, święta i po swiętach.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie wiesz jak to skomentować, ale koniecznie chcesz zaznaczyć swoją obecność, lepiej wstaw trzy kropki, zamiast goopio gadać :P