Witaj Miły Gościu na pokładzie Linii Lotniczych "Smurffair". Rozgość się tutaj - mój wirtualny barek jest zawsze obficie zaopatrzony ;) Życzę wyłącznie miłych lotów i wielu przyjemnych wrażeń!

środa, 23 stycznia 2013

Czy rola mężczyzn ograniczy się wkrótce do produkcji nasienia?


Niedawno przeczytałem, że siostra znanej hiszpańskiej aktorki /Penelopy/, Monica Cruz zaszła w ciążę korzystając z banku spermy
A więc ojcem jej dziecka będzie anonimowy mężczyzna, który był w tym wypadku dawcą nasienia. Jak widać rzeczona aktorka może być bardzo łakomym kąskiem dla wielu panów, toteż od razu nasuwa się skądinąd oczywiste pytanie:
- dlaczego skorzystała z banku nasienia, chociaż mogła przebierać wśród facetów, którzy mogliby stać się ojcami jej dziecka, niemal jak w ulęgałkach?

Odpowiedzi nie znam i nawet się jej nie domyślam. Być może przyczyna jest prozaiczna - kobieta ma trudny charakter i mężczyźni się jej po prostu nie trzymają. 
Tymczasem zachodząc w ten sposób w ciążę daje symboliczny "prztyczek w nos" całemu rodzajowi męskiemu, przy okazji robiąc szum wokół swojej osoby, dzięki czemu staje się bardziej sławna, a to jest przecież woda na młyn niemal dla każdego niedocenianego aktora.

Myślę jednak, że  korzystanie z banku nasienia w przypadku ww. aktorki jest egoistycznym posunięciem wobec jej przyszłego dziecka. Bowiem przychodząc w ten sposób na świat nigdy nie pozna ono swojego biologicznego ojca i obawiam się też, że żaden z mężczyzn kręcących się w przyszłości wokół rzeczonej aktorki nie będzie potrafił zastąpić ojca dla tego dziecka.
Ale zapewne Monica Cruz w ogóle się tym  nie przejmuje, bo jest przekonana, że dziecko nie musi mieć ojca... 

Między innymi z tego powodu myślę o przyszłości z lekkim niepokojem. Bo przecież jak tak dalej pójdzie, to rola mężczyzn ograniczy się wkrótce do produkcji nasienia, a jeśli w przyszłości naukowcom uda się sztuka partenogenezy, to mężczyźni staną się całkowicie zbędni i pójdą wtedy w całkowitą "odstawkę". Zupełnie jak w "Seksmisji" Juliusza Machulskiego.

Tylko kto wtedy będzie rządził tą gigantyczną babską hordą? ;) 


50 komentarzy:

  1. nie tylko "dawcą nasienia", ale i "dawcą frajdy"... no chyba, że Pani Cruz wystarczy wibrator lub jest oziębła od urodzenia... przyznajmy jednak, że niejeden facet poszedłby na układ, by pokochać się z atrakcyjną lasencją mając komfort psychiczny, że ewentualne skutki uboczne w postaci bobo nie będą musiały go obchodzić..
    rzeczywiście nie ma sensu jałowo spekulować na temat psychiki Pani Cruz, bo danych zbyt mało...
    nie ma sensu też polemizować z konserwatywnym poglądem, że "dziecko musi mieć mamusię i tatusia, by się dobrze rozwijać"... za dużo jest przykładów na "tak" i na "nie", więc taka polemika sprowadzi się do przerzucania tymi przykładami...
    mnie historia Pani Cruz nie wprowadza w niepokój, bo uważam to za przypadek marginalny... nadal większość stanowią kobiety, które potrzebują po prostu chłopa /tego samego a la longue/ z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli i seksu, i skutków ubocznych tego seksu, i jeszcze czegoś poza tym... wydaje mi się więc, że świat z "Seksmisji" nam nie grozi... przyznam jednak, że tylko "wydaje"...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, pozostaje wierzyć, że przypadek pani Cruz pozostanie marginalny, a inne panie nie pójdą jej śladem... ale głowy bym za to nie dał ;)
      Pozdrawiać :)

      Usuń
  2. Hej Smurffie :)
    Zanim przejdę do roli mężczyzny i nasienia, najpierw inna sprawa, która mnie uderzyła w Twojej wypowiedzi i mam nadzieję, że to było raczej żartobliwe stwierdzenie. Otóż piszesz, że "kobieta ma trudny charakter i mężczyźni się jej po prostu nie trzymają." Ej, chyba trochę przesadziłeś :) uważasz, że jak kobiecie nie udaje się z facetami to z powodu jej wredoty? :)No, no nie podejrzewałam Cię o aż tak drastyczny pogląd haha.
    Co zaś tyczy się drugiego problemu to... A może ta Cruz nie preferuje facetów i po to jej bank spermy?, nie pomyślałeś o tym? A czy mężczyźni nie będą potrzebni? Wątpię, by tak się stało. W końcu życie z Wami to wielka przyjemność, brak monotonii, o aspektach :"frajdy", o której pisze Piter nie wspominając. Miłego dnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, zapomniałem o opcji "les"... ale nie zmienia to faktu, że jest to nadal margines, raczej stały procentowo, gdyż orientację nabywa się genetycznie... za to owe banki mogą być świetnym pomysłem dla tych Pań, gdy któraś chce mieć bobo... do tego społecznie użytecznym w obliczu kryzysu demograficznego wśród Białasów...

      Usuń
    2. Hej Wiolu :)
      Po pierwsze, co do tego mojego przypuszczenia - powiedzmy, że są to niczym nie poparte smurffowe spekulacje ;)
      Jak napisałem w poście, trudno zgadnąć, co ją do tego skłoniło, przyczyny mogą być różne, w każdym razie było to na tyle bulwersujące, że pomyślałem, aby napisać post na ten temat :)
      Pozdrawiam sobotnim wieczorem :)

      Usuń
  3. Myślę , że będziecie potrzebni nie tylko jako "reproduktory" ale tak potrzebni do życia razem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak było kiedyś, ale dziś, w dobie femistek, "kobiet wyzwolonych", itp. przypadków, mam niejakie wątpliwości ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. ta znana aktorka tak naprawdę tez nie będzie wiedziec,czyje i jakie geny odziedziczy jej bobas,jedyni ma ona wszelaki wybór maści,koloru oczu,skóry,no wybrac,przebrac...:P)ale genów nie będzie znała.
    W sumie z tego wynika,że aktorka nie chce,żeby potem tatuś dopominał się swoich praw,gdyby mu przyszło nagle poczuc się tatusiem,a tak bank spermy zapewni dziecku i ojcu anonimowośc.
    Rodzina jako coś wartościowego,zamiera...niedługo wejdzie to do słowników wyrazów obcych i to jest smutne poniekąd Smurffie.Tak to odczuwam...
    Z drugiej strony,ma trochę racji Piotr Kanalia,pisząc,że wychowywanie dziecka,bo musi miec tatę i mamę straciło na wiarygodności,bo wiele jest przykładów na "tak" i na "nie",zastanawia mnie tylko takie wyraźne odrzucenie faceta ,jakby Penelope w ogóle nie brała tej opcji "ojca"-czyżby les?nie wiem...teraz jest moda wśród celebrytów do przyznawania się do odmiennych orientacji seksualnych...:P
    Zakoncze pozytywnie,nie wyobrażam sobie bez was życia,a kto by się wtedy poczuł w pełni kobietami?Trochę i innych korzyści z was jest...spoko...:P)))
    A to Twoje ostatnie zdanie(pytanie) - odpowiadam:a niech wam się tak dalej wydaje...i fajnie jest:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, genów to ona tak naprawdę nie zna i nie wie jakie to dziecko będzie, to jest jednak trochę takie "kupowanie kota w worku". Co innego gdy się zna ojca dziecka, wtedy można wiedzieć coś więcej, jakie cechy dziecko ewentualnie po ojcu odziedziczy.
      Ja chyba jestem o wiele większym konserwatystą niż Ptr, dla mnie dziecko powinno mieć ojca i matkę, a ewentualne wyjątki /które bywają/, stanowią dla mnie potwierdzenie tej reguły. Zresztą swego czasu napisałem post o wychowaniu dzieci przez samotne matki, gdzie także deklarowałem takie poglądy.
      Faktycznie, trudno by było poczuć się kobietą, gdy wokół by były same kobiety ;)
      Co do tego, kto by rządził, to Brunet mnie dziś rozbawił swoim komciem, jednak myślę, że On sam w to nie wierzy, co napisał, ot kolejna brunetowa prowokacja ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. krakowianka3.02.2013, 11:18

      no tak,Brunet jak zwykle "brunetowo" pojechał,wyolbrzymił tę babskką hordę i stwierdził fakt...w jednym zdaniu.:P)))
      bo to fakt Smurffik,fakt...babska horda rządzi,ale czasem wam z tym baaaardzo wygodnie...:P)))

      Usuń
    3. Przez grzeczność nie zaprzeczę ;)

      Usuń
  5. Może po prostu ta pani jest innej orientacji..., jak to ostatnio w modzie. ;) A Ty zaraz, że horda bab Wam zagraża... Egocentryzm /czy też... szowinizm/ przez Ciebie przemawia..., hihi... :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki znów egocentryzm/szowinizm???
      To raczej troska, aby Wam /kobietom/ nadal było dobrze /z nami - facetami, rzecz jasna/ ;)))

      Usuń
    2. Akurat! :))) Martwisz się pewnie, że garnki puste będą w razie co... :)))

      Usuń
    3. A Ty zaraz o takich przyziemnych rzeczach jak jedzenie... ;)))

      Usuń
  6. no tak, ten świat do tego zmierza...wybiorą genetycznie poprawne matki i ojców i zrobią krzyżówki...na szczęście to nie będzie mój świat, a postępuje bardzo szybko...juz wszystkim da się handlować i wszędzie można kupić zamienniki...paa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sęk w tym Makowa, że na ogół zamienniki stanowią mało udane kopie oryginałów... bo te ciężko podrobić, zwłaszcza w masowej produkcji ;)

      Usuń
  7. Ta pani ma czego chciala i jak bedzie trzeba miec do kogos pretensje, bedzie miala ja tylko do siebi... A co do kobiet o paskudnym charakterze...zazwyczaj mezczyzni takie lubia przynajmniej sie nie nudza /smiech/
    Serdcznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba masz rację, ja np. lubię takie wredne zołzy, ale pod warunkiem, że mają dystans do siebie oraz, koniecznie, poczucie humoru :)
      Serdeczności :)

      Usuń
  8. Wygląda na to, że kiedyś kobiety wystawią nam rachunek za lata dręczenia, patriarchalizmu, wielożeństwo, sprzedawania młodych dziewczyn starym mężom itd. Zastanawiam się tylko czy kiedy nas już nie będzie, to wszystkie będą rodzić jako dziewice? Wyobrażasz sobie Smurffie jaką wtedy wartością byłby facet:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam to sobie czasem i oczywiście, w moich wyobrażeniach to właśnie ja jestem takim facetem ;)
      A jeśli chodzi o ten rachunek, to myślę, że kobiety już zaczęły go nam wystawiać, zwłaszcza feministki ;)

      Usuń
  9. To kolejny krok na drodze rozdzielenia rozmnażania od seksu, na drodze do cielesnej i duchowej czystości. Odrzućmy grzech!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty żartujesz czy tak na poważnie?

      Usuń
    2. Ludzie powinni odrzucić zwierzęce elementy swojej natury, bo są stworzeni do życia duchowego.

      Usuń
    3. A jakie według Ciebie są zwierzęce elementy ludzkiej natury?

      Usuń
    4. Każdy musi sam odpowiedzieć na to pytanie.

      Usuń
    5. Wybacz, pytam, ponieważ Twoje wypowiedzi wydają mi się takim "biciem piany", słowem frazesami. Myślałam, że podyskutujemy, ale chyba jednak nie masz ochoty.

      Usuń
    6. Jeśli chodzi o seks to niewątpliwie jesteśmy podobni do zwierząt. Monica Cruz wybierając pozaseksualne poczęcie, symbolicznie odrzuciła zwierzęcość.

      Usuń
    7. A bierzesz pod uwagę fakt, że najczęściej ludzie "uprawiają seks" (nie znoszę tego określenia) z miłości, czyli duchowość jest wtedy jak najbardziej wszechobecna. Trudno raczej powiedzieć, żeby ten czynnik kierował życiem seksualnym zwierząt.

      Usuń
    8. violinko,
      zgadzam się z Tobą,nie można porownywać seksu do zwierząt,one nie kierują się miłością,ale to Dibelius na pewno wie,myslę,że on żartuje po prostu...:P)))
      bywa,że człowiek niekoniecznie z miłości uprawia seks(też tego określenia nie lubię P),to na pewno innymi względami się kieruje niz zwierzę,gdzie samiec musi "poczuć" samicę...:P
      oj tam,zoologia się kłania...:P

      Usuń
    9. No tak sobie pomyślałam, że to żarcik taki, bo inaczej raczej trudno by mi było to zrozumieć :)

      Usuń
    10. Niezła prowokacja Dibeliusie ;)
      Ja myślę, że tak naprawdę niewielu facetów hetero głosi takie poglądy, nawet księża myślą inaczej, bo to przecież też chłopy z krwi i kości ;)

      Usuń
  10. W sumie mało mnie obchodzi jak ta Cruz zachodzi w ciążę.Nie ma to jak tradycyjne poczęcie dziecka:)))Sama przyjemnosć.
    Pozdróweczka dla ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno się z Tobą nie zgodzić, Luśka co do tej przyjemności :)
      Pozdróweczki :)

      Usuń
  11. Na pewno nie chciałabym być tym, ani innym, poczętym w taki sposób dzieckiem. Co za czasy, w których przyszło nam żyć, gdy tradycyjny model rodziny staje się czymś co odchodzi do lamusa. Związki partnerskie, 'homoniewiadomo' itp, Nie napawa to nadzieją....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napawa Kocurku, ja też jestem zwolennikiem tradycyjnego modelu rodziny i dlatego taki sposób zajścia w ciążę, jaki wybrała pani Cruz, nie wzbudza mojego entuzjazmu...

      Usuń
  12. Zapraszam na post, który może Cię zainteresować. Tummo. Słyszałeś pewnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obawiam się, że przegapiłem ten post przez mój trochę przydługi blogowy wakat, ale z pewnością zajrzę do tego posta i postaram się jakoś go skomentować :)

      Usuń
    2. bellatrix20093.02.2013, 11:12

      :) Lenistwo, obiboctwo i leżajstwo do góry brzustwem Cię dopadło? Zdarza się. ;)

      Usuń
    3. Niezupełnie. Miałem sporo zajęć w ub. tygodniu, zabrakło czasu na bloga.

      Usuń
  13. Mnie się wydaje, że w jej przypadku chodziło o to, żeby jakiś przypadkowy facet nie chciał manipulować nią przez to, że jest ojcem jej dziecka... No i pewnie i o kasę chodziło... Nie martw się przyszłością mężczyzn, przecież już w "Seksmisji" powiedzieli, że służyli do przyjemności ;-)), z której kobiety tak prędko chyba nie zrezygnują... ;-))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno zgadnąć, co kierowało panią Cruz... natomiast w kwestii sprawiania tej przyjemności, to przecież wiesz, że Wy - kobiety zawsze możecie na nas liczyć ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  14. E tam, lepszy anonimowy niż zły ;)
    Ma pieniądze, może sobie pozwolić na samotne macierzyństwo. Jest niezależna.
    Sam myślałem nad oddaniem nasienia, ale nie sądzę, żeby moje geny obciążone chorobą alzheimera warto było przekazywać ;)

    A mężczyźni zawsze będą potrzebni, niekoniecznie do wychowywania dzieci (no mój ojciec to nigdy nie był w tym dobry, tragiczny wręcz), ale powiedzmy sobie szczerze - kobiety w wielu dziedzinach by się nie sprawdziły, tak jak my nie sprawdzamy się w wielu zadaniach typowo kobiecych. Kiedyś zadaniem faceta było zapłodnić i pójść w siną dal. Niektórzy to do dzisiaj praktykują :) Więc ja wolałbym się dowiedzieć, że jestem z próbówki, niż jawnie zostać olanym przez ojca :P

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak teraz mówisz Kamilu, ale popatrz, z reguły te dzieci, które dowiedziały się w późniejszym wieku, że ich biologiczni rodzice to inni ludzie niż te osoby, które się nimi zajmowały, takie dzieci często już po uzyskaniu pełnoletności chcą się spotkać ze swoimi biologicznymi rodzicami, po to by ich poznać, a w ten sposób poznać w pewnym stopniu także samych siebie... nie wszyscy tak mają, ale spora część takich dzieci właśnie tak ma... i ja takie dzieci rozumiem, wiem dlaczego tak postępują, gdybym sam znalazł się w taki położeniu, zapewne też chciałbym poznać moich biologicznych rodziców... czyli coś w tym jest, tak uważam. Pozdrawiam.

      Usuń
  15. Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule, to można z całą pewnością założyć że do pewnego momentu tak. A tym momentem będzie wyprodukowanie sztucznego nasienia :D. Natomiast co do pytania w końcówce Twojego postu, to pamiętaj że natura nie znosi próżni :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli co? Po wyprodukowaniu sztucznego nasienia mężczyźni już w ogóle staną się zbędni, tak? :P
      Święta prawda, że natura nie znosi próżni, pytanie tylko, czy potem da się wyprodukować coś z niczego ;)

      Usuń
  16. Gigantyczna babska horda od wieków rządzi, a my - od wieków jesteśmy jedynie dawcami nasienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz Brunecie, jedno Twoje zdanie i...
      ...wszystko jasne! ;)

      Usuń
  17. Mysle, ze kobieta, ktora udaje sie do banku spermy chce udowodnic swiatu i samej sobie, ze mezczyzna do niczego nie jest jej potrzebny, widocznie ktorys zalazl jej niezle za skore, albo...po prostu nie znalazla jeszcze takigo, ktorego chcialaby uczyc ojcem swoich dzieci... Ja osobiscie wole mezczyzn w calej ich okazalosci, nie tylko ich nasienie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Lauro, że wolisz mężczyzn w całej ich krasie, a nie tylko ich nasienie.
      To bardzo budujące! ;))

      Usuń

Jeśli nie wiesz jak to skomentować, ale koniecznie chcesz zaznaczyć swoją obecność, lepiej wstaw trzy kropki, zamiast goopio gadać :P