Szczerze mówiąc ze wszystkich teorii głoszonych przez ludzi, teoria reinkarnacji wydaje mi się być najbardziej sprawiedliwa. Jeśli faktycznie istnieje coś takiego jak karma, która rzutuje na kolejne wcielenia, to jest to najbardziej uniwersalny i zarazem najprostszy sposób karania za złe uczynki i wynagradzania za dobre. Żaden inny ludzki sąd nie będzie do tego stopnia sprawiedliwy, bo po pierwsze, sądy nie biorą pod uwagę całego ludzkiego życia, a tylko jeden konkretny uczynek, a po drugie, już dawno przestałem wierzyć, że jakikolwiek ludzki sąd jest sądem sprawiedliwym.
Poza tym jest jeszcze jeden aspekt teorii reinkarnacji, który dosyć logicznie tłumaczy zło tego świata jak np. dzieci, które od urodzenia cierpią na śmiertelne choroby. Jeśli teoria reinkarnacji jest prawdziwa, wówczas fakt narodzin takich dzieci nie byłby ślepym przypadkiem okrutnego losu, a jedynie efektem ich życia w poprzednim wcieleniu.
Gorzej, jeśli teoria reinkarnacji pozostaje jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni; bo jak w takim przypadku można wytłumaczyć fakt narodzin takich dzieci?
jeśli chodzi o powstanie samej koncepcji reinkarnacji, to trafia do mnie prymitywna, przyziemna teoria A.S.LaVey'a, że człowiek stworzył ją po to, by łatwiej było mu znosić niedole sytuacji życiowej, w której obecnie się znajduje... pamiętajmy, że powstała ona /ta koncepcja/ w społecznościach, w których bajki typu "z żebraka król", "z pucybuta milioner" nie miały najmniejszych szans zaistnieć... być może taki "zbieracz kup słonia" /podobno bardzo intratny zawód, zresztą do tej pory/ z kasty "zbieraczy kup słonia" marzył o byciu rają, ale wiedział, że za "tego żywota" nigdy nim nie będzie... no więc co?... stwórzmy sobie nowy żywot, nowy poziom gry... potem się posypało, powstały różne, różniste teorie na temat tego, jak "awansować" po śmierci na ten "wyższy" poziom... paranoja istna...
OdpowiedzUsuńciachnął temat dopiero Buddha Sjakjamuni... zaproponował pomysła na wyrwanie się z tej paranoi... dla hinduistycznych kapłanów był "szatanem", który zagrażał ich władzy... ale to już jest do tematu nie należy...
wróćmy do reinkarnacji... tak naprawdę jest to zajebisty koncept... jesteśmy przywiązani do swoich ciał... w końcu są naszą integralną częścią... chciałoby się powtórki z rozrywki, tylko jeszcze lepszej... tak?...
słyszałem jednak, że w Nawii są jeszcze ciekawsze możliwości...
pozdrawiać :))...
Co jakiś czas media informują o przypadkach dzieci, które bardzo szczegółowo opisują swoje poprzednie życie... trudno jest w jakiś racjonalny sposób wyjaśnić takie przypadki, pozostaje pytanie, dlaczego /o ile reinkarnacja jest faktem/ tylko niektóre dzieci zdają relację ze swojego poprzedniego życia? Czyżby w ich przypadku nie zadziałał w pełni "reset na starcie"? Ale dlaczego nie zadział?
UsuńA jeżeli te wszystkie przypadki są zwykłą prowokacją, to od razu nasuwa się pytanie - w imię czego się takie prowokacje robi?
Pozdrawiać :)
zgadzam się z Piotrem...człowiek potrzebuje wiary, żeby mógł przetrwać niedolę...a ja nie wierzę w żadne kary i nagrody, prędzej uwierzę w efekty złego odżywiania, zatruwanie środowiska i leki, które bardziej szkodzą niż leczą, szkodzą genetycznie...po prostu jesteśmy jak motyle, rodzimy się na kwiatach albo w gnoju i takie mamy życie...mówią też o ziarnie które spada na skałę albo urodzajną ziemię...pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć a im bardziej się szarpie, tym bardziej boli...wszędzie można żyć pięknie i każdy ma swoją odmianę...Pa:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak dla Ciebie Makowa, ale dla mnie perspektywa, że w przyszłym życiu odrodzę się jako jakiś książę, albo dziedzic wielkiej fortuny jest całkiem sympatyczna ;)
Usuńjak tam chcesz, ale obawiam się, że im dalej w przyszłość tym bardziej wsadzą Cię w niemodne bajki :)
Usuńja tam nie chciałbym powtarzać losu człowieczego bo to jakaś powtórka z rozrywki a przecież jestem niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju :P:) to już lepiej byłoby zostać maczkiem albo konikiem :)taki konik potrafi kopać zadem a maczek przenosi w świat fantazji:P Paaaa:)
Nooo... w wersji maczek/konik to dopiero byś była niepowtarzalna! :P
UsuńPa :)
temat reinkarnacji będzie do końca jednym wielkim pytaniem.Jedni będą wierzyc,drudzy nie. Kwestia wiary w reinkarnację,to jak wiara we wróżby Tarota...czy magię lub horoskopy.Czasem naginamy wszystko do siebie w ten sposób,by wierzyc,że będzie lepiej.Czy to za parę lat wywróżonych w kartach,czy w następnym wcieleniu wierząc w reinkarnację.
OdpowiedzUsuńTo jest wszystko poza naszym umysłem,a to co jest wielką niewiadomą,jest kwestią wiary w to lub niewiary...
Ja w pewnym stopniu mam do tego stosunek ambiwalentny,bo najprościej by było powiedziec nie wierzę,ale to by znaczyło,że stoję w miejscu.Jeśli czegoś nie ogarniam...nie znaczy,że od razu nie wierzę...
pozdrawiam miło:)
Właściwie wszystko co się dzieje wokół nas jest jakimś cyklem... cały czas krąży woda i inne substancje chemiczne, krążą też poszczególne pierwiastki chemiczne, Ziemia krąży wokół Słońca dzięki czemu zmieniają się pory roku, a dzień zamienia się w noc i na odwrót - może życie też jest takim powtarzającym się cyklem?
UsuńPozdrawiam :)
Przyznam , że juz sam tytuł mnie przeraża. Problem jest głęboki i kwestia wiary zostaje z różnych względów zaburzona. Pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńCelowo dałem taki trochę enigmatyczny tytuł. Masz rację, teoria reinkarnacji kłóci się z wiarą opisaną w Biblii, ale także z wieloma innymi wierzeniami... sęk w tym, że nie wiemy co jest prawdą, a co nie...
UsuńPozdrawiam :)
Niewiele przypominam sobie z poprzednich wcieleń, jakieś oderwane sytuacje.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że gdy byłem dzieckiem czasem miałem jakieś dziwne wspomnienia. A teraz czasem mam takie powtarzające się sny, ich akcja dzieje się stale w podobnych miejscach i dotyczy tych samych sytuacji.
UsuńW poprzednim życiu musiałem być bardzo złośliwy i fałszywy, że teraz mnie tacy właśnie ludzie otaczają ;D
OdpowiedzUsuńJakie jest nowe wcielenie Hitlera?
Czy dawni antysemici rodzą się Żydami?
Czy dawni homofobi rodzą się homoseksualistami?
Czy dawni rasiści rodzą się czarnymi/Azjatami?
Fajnie by było, pozdrawiam :)
"W poprzednim życiu musiałem być bardzo złośliwy i fałszywy, że teraz mnie tacy właśnie ludzie otaczają ;D"
UsuńMam nadzieję, że mnie do tego grona nie wliczasz ;)
Ciekawe te Twoje pytania, jeśli teoria reinkarnacji istnieje, z pewnością na wszystkie jest jakaś racjonalna odpowiedź.
Pozdrawiam :)
Błędem natury. Prawem przypadku. System operacyjny zawiesza się bez powodu przy starcie. Człowiek jest po wielokroć bardziej skomplikowanym systemem - też może się zawiesić na starcie. Tyle że komputer można przebootować. Jak to zrobić z człowiekiem?
OdpowiedzUsuńPs. Też podoba mi się teoria reinkarnacji. Daje motywację do bycia lepszym człowiekiem :D.
No właśnie o ten niepełny reset zapytałem wcześniej Kanalię... tylko dlaczego raz się zacina, a raz nie? Czyżby w tego typu przypadkach działał jakiś "system failure" podobnie jak w "Matrixie"?
UsuńChrześcijanie południowej Europy wierzyli w reinkarnację aż do soboru w Nicei, który to zakazał tego wierzenia(...) "Platon opisywał dusze mające się odrodzić jako wybierające swoje przyszłe życia. Schopenhauer traktował to poważnie a spostrzeżenie Woltera, że nie jest bardziej dziwne żyć dwa razy niż raz, jest powszechnie znane. Mimo tego większość współczesnych naukowców, myślę, nie wierzy w przetrwanie po śmierci. Przypuszczalnie do detronizacji duszy przyczyniły się idee Darwina." - Ian Stevenson
OdpowiedzUsuńukłony
Idee Darwina nie stoją w sprzeczności do teorii reinkarnacji... czytałem niegdyś relację z głębokiej hipnozy pewnej kobiety, która twierdziła, że w odległej przeszłości była... królikiem. A skoro tak, to całą teorię ewolucji można spokojnie z reinkarnacją pogodzić.
UsuńKłaniam się takoż :)
A czy wszystko trzeba jakoś "tłumaczyć"?
OdpowiedzUsuńDobre pytanie, warte oddzielnego posta :)
Usuń