Nie, to jeszcze nie oznacza, że postanowiłem już wznowić blogowanie. Przerwa w tym zakresie dobrze mi robi i dlatego jeszcze trochę sobie poodpoczywam :)
Tymczasem jednak postanowiłem, że wtrącę swoje pięć groszy odnośnie sprawy potocznie nazywanej "aferą taśmową", chociaż samo określenie "taśmy" w dobie zaawansowanych mediów elektronicznych jest określeniem cokolwiek archaicznym, bo o żadnych istniejących taśmach z nagraniami podsłuchanych polityków raczej nie ma mowy. Istnieją po prostu stosowne pliki audio z zarejestrowanymi rozmowami, które bardzo łatwo jest powielić w setkach tysięcy, czy nawet w milionach egzemplarzy, co samo w sobie nie jest niczym trudnym i każdy, kto umie kopiować pliki w komputerze, może to spokojnie samemu zrobić.
Afera, która w zasadzie dzieje się na naszych oczach wstrząsnęła naszym politycznym światkiem, jakby nie wiadomo co się stało. A tymczasem nie stało się nic, czego by już wcześniej nie było - bo przecież mieliśmy już wcześniej różne afery podsłuchowe, może nieco mniejszego kalibru, ale jednak były i podobnie jak teraz, również wtedy mieliśmy do czynienia z czymś, czemu dałem wyraz w tytule tego posta, a mianowicie z niebywałym festiwalem hipokryzji. I podobnie jak teraz, oburzona opozycja grzmiała o podaniu rządu do dymisji, grzmiała o odpowiedzialności prawnej "bohaterów" podsłuchanych nagrań; ekipa rządowa zaś z jednej strony próbowała dowieść, że w nielegalnym nagrywaniu uczestniczyły jakieś "ciemne siły" wybitnie szkodzące Polsce, z drugiej zaś strony, starała się bagatelizować treść podsłuchanych rozmów argumentując, że po pierwsze były to rozmowy prywatne, a nie służbowe, a po drugie, skoro podsłuch prowadzony był nielegalnie, to nie ma mowy o wyciąganiu jakichś poważniejszych konsekwencji w stosunku do samych rozmówców.
W przypadku obecnych nagrań w zasadzie nic się nie zmieniło, poza tym, że role się odwróciły, a więc tamta władza stała się opozycją i vice versa. Tak, role się odwróciły, ale sam festiwal hipokryzji pozostał bez większych zmian.
Czy społeczeństwo wie, że całe to przedstawienie jest tylko grą pozorów nastawioną na robienie z ludzi kretynów?
Mam co do tego wątpliwości. "Z tym Wehrmachtem to lipa, ale jedziemy w to, bo ciemny lud to kupi" powiedział swego czasu Jacek Kurski. Najwidoczniej wiedział co mówi...
Czy społeczeństwo wie, że całe to przedstawienie jest tylko grą pozorów nastawioną na robienie z ludzi kretynów?
Mam co do tego wątpliwości. "Z tym Wehrmachtem to lipa, ale jedziemy w to, bo ciemny lud to kupi" powiedział swego czasu Jacek Kurski. Najwidoczniej wiedział co mówi...
Co będzie dalej z tą aferą?
Myślę, że cała sprawa, jak to się mówi "rozejdzie się po kościach". Obóz rządowy ma większość w sejmie, a opozycja jest zbyt słaba i zbyt podzielona, aby mogła spowodować jakieś realne zmiany obecnego status quo.
Ekipa rządowa oczywiście posypie głowy symbolicznym popiołem - zrobi to "pod publikę", aby odzyskać głosy swoich zawiedzionych w tej chwili wyborców.
Czy im się to uda?
Myślę, że tak, bo istniejącą aferę skutecznie "przykryją" kolejne afery, co do których nie mam wątpliwości, że niedługo wybuchną. Bo jedno nie ulega wątpliwości, że w naszym biednym kraju różnych afer jest naprawdę dostatek. I jak już te afery wybuchną, wtedy znów każda siła polityczna będzie na nowo odgrywać swoją rolę w tym nieustannie trwającym festiwalu hipokryzji.
Myślę, że tak, bo istniejącą aferę skutecznie "przykryją" kolejne afery, co do których nie mam wątpliwości, że niedługo wybuchną. Bo jedno nie ulega wątpliwości, że w naszym biednym kraju różnych afer jest naprawdę dostatek. I jak już te afery wybuchną, wtedy znów każda siła polityczna będzie na nowo odgrywać swoją rolę w tym nieustannie trwającym festiwalu hipokryzji.
Bo w polityce, podobnie jak w życiu, "The show must go on".
I to by było w zasadzie na tyle.
A tak przy okazji - życzę wszystkim udanych, pięknych i pogodnych wakacji :)
Olałam politykę niemal całkowicie. Afera taśmowa? Ledwo mi się w Necie o oczy, a w TV o uszy obiło. Pierdoły.
OdpowiedzUsuńOczywiście że pierdoły. Jak cała polityka zresztą ;)
Usuńno, to pech... akurat mam kompletnie wyrąbane na ten temat, więc nie pogadamy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :)...
Nie szkodzi, szkoda sobie strzępić języka na takie parszywe tematy. Pzdr.
Usuńwitaj miło Smurffie,a gdzie szajba?
OdpowiedzUsuńale na temat- pisali o tym,ale to kolejne robienie nas w konia,niestety...
pozdrawiam miło :)
Z panem szajbą jest pewien kłopot, gość ma najwyraźniej starcze(?) zaniki pamięci, no i zapomniał... hasła do swojego bloga :P
UsuńOczywizda, że robią nas w konia, to politykom najlepiej wychodzi.
Pozdrawiam :)
Tak czułam że ten temat cię ruszy i się odezwiesz.
OdpowiedzUsuńJa nie słucham i nie ogladam tej całej maskarady bo za mocno sie wkurwiam jak tę maskaradę oglądam.szkoda słów i szkoda nerwów.
Masz rację, ruszył mnie ten temat, bo to są już szczyty hipokryzji co się teraz w tym kraju wyprawia.
UsuńSkoro nie oglądasz, nie słuchasz i wolisz się nie wypowiadać, to ten obrazek powinien być Ci bliski :)
http://www.eplakaty.pl/img/towary/1/2012_12/16888.jpg
Smurfie pisze że szukana fraza nie została odnaleziona więc nie wiem co podałeś:((
UsuńJaka szukana fraza? Trzeba skopiować ten link, a potem wkleić go w pasku adresu i wcisnąć enter.
UsuńProgramowo olałam te aferę.to nie moja paranoja,nie moja bajka
OdpowiedzUsuńRozsądnie. :)
UsuńBardzo rozsądnie :)
UsuńMasz racje zbyt długie przerwy nie służą niczemu dobremu , a wręcz przeciwnie. Wypada sie z obiegu a i potem sklecenie dwóch logicznych zdań stanowi nie lada wyzwanie , a żeby jeszcze 4 zdania miały ręce i nogi to już wyczyn, A może to brak weny .. Tak, tak mówiłem o sobie nie o Tobie:P:D. Co do Afery pfff wielkie halo przecież to było oczywiste :)
OdpowiedzUsuń-taki_sam
Nie przesadzaj, nie jest aż tak źle, wszak czym skorupka za młodu... :)
UsuńPewnie było oczywiste, ale zawsze człowiek ma nadzieję, że tym razem będzie inaczej...
Pozdrawiam.
A ja sobie pomyślałam w odniesieniu do siebie. Co by sie stało, gdyby mnie ktoś nagrał? Jestem osobą tzw.publiczną w moim miescie. Przez moją firmę przewijało się setki osób i nieraz w rozmowach prywatnych zdarzalo się, ze pozwalalam sobie na niewybredne opinie z użyciem soczystego języka wobec niektorych klientow, dzieki ktorym jednak funkcjonuję przecież. Kto tego nie robi? Tak w ogóle jestem szanowaną "działalnością gospodarczą", jak Belka conajmniej w zakresie mini mini, hehe. Jestem bardzo wdzięczna moim klientom, że do mnie przychodzą od 20 lat. Reasumując, uważam , ze rozmowy prywatne nie powinny być ujawniane, ale trzeba bardzo ważyć swoje słowa. Jesli widzimy się się jako elita narodu, to powinniśmy zawsze zachować klasę. A nasza klasowość tak niegdyś wymieszana i spospolicona nie może nadal wznieść się ponad poziomy.
OdpowiedzUsuńTaśmy to dobra nauczka dla wszystkich.
Gdyby to były zwykłe prywatne rozmowy, nie byłoby afery. Jednak "elyty władzy" mają za długie języki i teraz wychodzi im to bokiem.
UsuńNaprawdę zazdroszczę ludziom, którzy potrafią się od polityki w miarę skutecznie odciąć. Jest to oczywiście możliwe w stabilnych, cywilizowanych demokracjach o długiej tradycji, gdzie pierwszoplanowym celem polityków nie jest zawłaszczanie państwa dla zaprzyjaźnionych klik, reprezentujących partykularne interesy. Jednak zważywszy, że żyjemy w patologicznym tworze, będącym owocem kopulacji bandy Kiszczaka z bandą ubeckich konfidentów w osobie Michnika, to wypadałoby trzymać rękę na pulsie, choćby po to, by wiedzieć dlaczego w końcu zabrakło przysłowiowej ciepłej wody w kranie, że o padlinie na lemingowskiego grilla już nie wspomnę. Otóż czego tak naprawdę dowiedzieliśmy się z owych "taśm"? Po pierwsze kilku słów prawdy o stanie rozkładu tego państwa. Ale to było wiadome każdemu samodzielnie myślącemu człowiekowi (jakieś 5% populacji). Swoją drogą, szczerość tych wypowiedzi jest największym walorem tych nagrań. Po wtóre, dowiedzieliśmy się, że najwyższe stanowiska w tym państwie sprawuje banda prostackich chamów z dyplomami wyższych uczelni, którzy bardziej przypominają mafijnych "Donów", działających w strukturach organizacji przestępczej, działającej w strukturach administracji państwowej. Po trzecie, dowiedzieliśmy się, że byle frajer może podsłuchać najważniejszych przestępców w tym kraju i puścić to w eter. Daje to do myślenia na temat tzw. "służb", które albo są w całą aferę zaangażowane, albo zupełnie bezsilne. Po czwarte, dowiedzieliśmy się, że punkt ciężkości władzy, spoczywa poza jej konstytucyjnymi organami i wreszcie dowiedzieliśmy się, że opozycja, podobnie jak całe państwo, istnieje tylko na papierze. Bowiem analogiczna sytuacja na Węgrzech, doprowadziła do wyjścia setek tysięcy ludzi na ulice, obalenia rządu komunistów i zmiany władzy (czego dzisiaj możemy tylko Węgrom pozazdrościć). W naszym przypadku opozycja ograniczyła się do serii pozornych ruchów, obliczonych z góry na porażkę, co sugerować może, iż jest ona częścią pookrągłostołowego układu, chodzącą co najwyżej na nieco dłuższej smyczy. I wreszcie na koniec dowiedzieliśmy się, że polskie społeczeństwo nie jest już zdolne do żadnych odruchów bezwarunkowych. To już tylko bezkształtna, bezmyślna, ogłupiona przez media głównego ścieku masa, kierująca się tylko najprostszymi instynktami. Z tą bezkształtną masą można zrobić absolutnie wszystko, bowiem poza dawno już zapomnianymi wartościami jak poczucie tożsamości, duma czy honor, masa ta zatraciła też instynkt przetrwania. Taką masę można bezkarnie odrzeć z resztek godności, ograbić, wynarodowić, a na końcu podbić, co niniejszym właśnie się dzieje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam melancholijnie, TF.
Odpowiem Ci cytując komentarz, który napisał internauta używający nicka "Oficer Urzędu Ochrony Państwa" niedługo po wybuchu afery taśmowej:
Usuń"Polacy muszą uświadomić sobie jedno, dlaczego tak się dzisiaj dzieje. Nie było żadnego OBALENIA komuny. To kłamstwo i sprytna manipulacja ówczesnych władz. Czerwoni zachowali wszystko i ŻADEN z nich nie odpowiedział za zbrodnie czy przekręty. Współpraca z komuna a nie obalanie dlatego w Polsce był okrągły stół ,gruba kreska, brak lustracji. Dziś macie jak na dłoni układy i klany komusze robiące jeszcze większą kasę. Na stołku w newralgicznym okresie lat 90-tych była obsadzona kukła Bolek Wałęsa, dzisiaj takimi kukłami są Donald Tusk i Bronisław Komorowski, czerwoni zostali "biznesmenami" Kantory, fabryki, spółki zoo, agencje ochrony, salony samochodowe, gazety i telewizje.. Piękne fortuny powyrastały. KAWIOROWA LEWICA śmieje się w kułak i robi pieniądze jak nigdy wcześniej.... Okrągły stół - uwłaszczenie komunistów z państwowego mienia, ochrona zbrodniarzy komunistycznych nazywana żartobliwie grubą kreską, spalenie teczek SB, zablokowanie dekomunizacji która jest podstawą uczciwego państwa tak jak zrobili to Niemcy w byłym NRD gdzie Honecker musiał uciekać do Moskwy, całkowity brak kontroli społecznej władzy i stworzenie fikcji demokracji poprzez WYBORY STEROWANE MEDIAMI. A normalny Polak ,który jeszcze stąd nie wyjechał , dalej jest z twarzą w kałuży. Kraj jest zadłużony na setki miliardów zł. Nie ufajcie żadnej partii. Wszystko to jedna klika klepiąca się po plecach jak nikt nie widzi. Chociaż być może po tym wszystkim wyłonią się wreszcie ludzie uczciwi w Polsce."
TF- zapewne część osób odcinających się od polityki to bezwolna masa bez godności, ogłupiona, dająca sobą powodować. Jednak niemała część to ludzie, którzy "swoje wiedzą" ,wnioski wyciągnęli ,zdanie mają,. osiągnęli zaś dostateczny stopień zbrzydzenia i nie potrzebują dodatkowych bodźców. Cytat przytoczony przez Smurffa to jest praktycznie dokładnie to, co ja zawsze intuicyjnie wiedziałam :(
UsuńPrawda? jak bardzo każdy z komentujących jest w porządku? :))))) Hipokryzja aż kipi...
OdpowiedzUsuńPiszę o komentujących politykach oczywiście. :)
UsuńKażdy z komentujących polityków chce być teraz jak żona Cezara - poza wszelkim podejrzeniem :)
UsuńO tak... w dodatku wierzą w to, co mówią - nawet, jeśli kłamią... Cóż... weszło im w krew. ;)
UsuńSmurff... dziękuję - ten wiersz zostawiony u mnie jest niesamowity... piękny. :)
UsuńMiło mi bardzo :)
Usuńjuż dawno wyłączyłam się z oglądania i komentowania poczynań w dziedzinie polityki ...to są współczesne igrzyska dla ludu i krwawe walki na śmierć i życie gdzie nie ma zasad i wszystko jest dozwolone..jedno wielkie bagno i sztuka manipulacji widzem...co do nagrywania to kiedyś sie już wypowiedziałam na przykładzie przedszkolanki i jak widać nie myliłam się, sposób został wykorzystany a publiczny lincz medialny króluje!
OdpowiedzUsuńmuzyczna wersja utworu - Piękna!
Tobie również, pięknych wakacji i dużo miłych wrażeń!
Masz rację, to bagno i jeszcze kilka metrów mułu na dnie...
UsuńDzięki, dzięki :)
Przykro było słuchać, więc sobie darowałem. Zauważyłem potem, że bardziej skupiono się na nielegalności podsłuchu, niż żenującej treści, czy fundowaniu sobie dań z kieszeni podatników, (widać oszukiwanie podatnika jest legalne) a może nasze zbójeckie prawo dopuszcza tu wiele rozwiązań.
OdpowiedzUsuńObrana taktyka okazała się słuszna - minął miesiąc i w mediach jest zupełna cisza, jakby w ogóle nic się nie stało...
UsuńWracaj łobuzie jeden ;-)!
OdpowiedzUsuńkrysia
Czyżby Ci się tęskno zrobiło, Krysiu? ;)
UsuńTymczasem wakacyjnie pozdrawiam :)
Ja tu pierwszy raz i mam takie pytanie - ten piękny wiersz przy obrazku z ogniem to Twój? Prosty i piękny :)
OdpowiedzUsuńW takim razie witaj na smurffowym podwórku Marzeno i dzięki za miłe słowa :)
UsuńKiedyś napisałem taki wiersz pt. "Maleńka Cząstka Twojej Duszy" i to jest fragment złożony z tamtego wiersza.