Powoli zapuszczam tego bloga niesamowicie i nawet Święta Wielkanocne, ani też szybko nadciągająca wiosna nie zdołały wyrwać mnie z tego blogowego marazmu.
Sprawił to dopiero dzisiejszy post Luśki o uwięzionym ptaku.
Muszę przyznać, że nigdy by mi nie przyszło do głowy, aby więzić ptaka tylko po to, aby dowiedzieć się o czym śpiewa - może dlatego, że od małego byłem zdecydowanie niechętny przemocy wykazywanej wobec ludzi chorych i słabych, a także wobec zwierząt. Pamiętam, że jak miałem kilka lat, często widziałem chłopca z widocznym zespołem Downa, za którym zawsze szła grupka zdrowych dzieci, która się z niego naśmiewała i bezceremonialnie z niego szydziła. Teraz są już inne czasy, ale wtedy, szczególnie na wsiach, ksenofobia była na porządku dziennym. Pamiętam, że za każdym razem było mi przykro, gdy patrzyłem na tego dręczonego chłopca, chociaż nigdy nie zdobyłem się na odwagę, aby otwarcie wystąpić w jego obronie. Jednak aby postąpić w ten sposób, trzeba wykazać się sporą odwagą, wie o tym każdy, kto kiedykolwiek próbował postąpić wbrew woli tłumu. No cóż, będąc małym chłopcem nie miałem w sobie aż tyle odwagi.
Wracając do tematu - nigdy mnie nie zajmowało rozmyślanie, o czym ptak śpiewa. Zawsze jakoś tak intuicyjnie wiedziałem, że ptaki śpiewają o wiośnie i o radości życia - i to przekonanie mam do dnia dzisiejszego.
Rozpisałem się trochę, pora wrócić do głównego tematu posta, a więc może teraz wyjaśnię o co chodzi, z takim a nie innym tytułem tego posta.
Od wielu lat jestem wiernym fanem Martyny Jakubowicz. Utwory takie, jak "W domach z betonu"
czy też "Żagle tuż nad ziemią"
- to już klasyka.
Niedawno Artystka wydała nową płytę zatytułowaną "Prosta piosenka".
Nową płytę promuje utwór "Mój czas ucieka".
Bardzo mi się ten utwór podoba, a szczególnie jego słowa. Są jakieś takie ponadczasowe i dobrze pasują do mojego obecnego nastroju.
Na koniec puszczam więc ten utwór, może i Wy odnajdziecie w nim cząstkę siebie.
"ptaszek w klatce" hmmm ;)nie wiedzieć czemu? wywołał uśmiech na mojej twarzy .pozdrawiam ptaszkowo wiosennie
OdpowiedzUsuńChyba się domyślam przyczyny tego uśmiechu :)
UsuńOdpozdrawiam również wiosennie :)
Smurfie nic nie mówie ale ty chyba musisz mieć więcej zemną do czynienia to pisac bedziesz miał o czym :)) a tak na serio to chyba tak jest ze jakieś słowo lub zdanie czy obraz powoduje że zatrzymują się myśli by rozgryzać i szukać odpowieedzi na różne nurtujące nas pytania. Co do ptaka to nie chciał po dobroci to myślalam że jak zgłodnieje to możee mi powiee przecież on miał mi tylko powiedziec oo o czym tak pielknie spiewa. W szkole podstawowej bylam znana jako obronca słabszych.Jeśli komuś działa się krzywda a szczególnie jak ktoś naśmiewał sie z tych dzieci niby gorszych bo biedniejszych to miał zemną do czynienia. nie zebym sie chwaliła ale zaden duzo wiekszy ode mnie chlopak mi nie podskoczyl a jak trzeba bylo to wyplacilam:) na prawde tak bylo ale to znowu wzielo siee z tego ze moja mama kiedy szlam do pierwszej klasy powiedziala do mnie zeby cie nigdy nikt nie przekupił cukierkami bys nie mowila tego co widzisz i zawszee bronila slabszych. Co do cukierkow to roznie to bywalo alee slabszych a szczegolnie tych z ktorych sie smali bronilam zawsze. Mama zalowała nie raz tego ze tak do mnie mowila bo nie raz ani niee dwa z obszarpanym fartuszkieem przychodzilam ze szkoly do domu :) Słuchając Jakubowicz którą tez lubie myśle że więkrzość ludzi tak na prawdę tylko liże życia w pędzie by lepiej lub jakoś żyć a w życiu jeednak trzeba smakowač,słyszeć i czuć biegnąc tego nie doświadczysz.Smurfie w taki piękny dzień jak dziś był trzeba oddychać głębiej by dotlenić mozg i oczyscic go z toksyn. Od czegoś .. trzeeba zacząć :)
OdpowiedzUsuńMiało byc oczywiście... zebyś zawsze môwiła to co widzisz:)
UsuńNo widzisz Luśka, ani się obejrzałaś jak zostałaś moją blogową Muzą :)
UsuńRozumiem Twoją ciekawość ptasiego śpiewania, ale dobrze, że w końcu ruszyło Cię sumienie i wypuściłaś tego ptaka na wolność, bo jakbyś go zagłodziła na śmierć, to nie wiem, czy bym mógł Ci to wybaczyć :)
Ta piosenka Jakubowicz zmusza do refleksji: w sumie gnamy przez życie pełną parą, pędzimy co sił, a przecież koniec tej gonitwy jest wiadomy i z góry przesądzony. Niby wszyscy o tym wiemy, ale na ogół w życiu zachowujemy się tak, jakbyśmy tego nie wiedzieli. Albo udajemy, że tego nie wiemy.
Bo ja smurfie dobre serducho mam tylko jak mnie ktoś nie chbe słuchać. ...W dzieciństwie miałam koleegę z którym codziennie się bawiliśmy.Był młodszy ode mnie dlatego zawsze mnie słuchał ale raz nie chciał zrobić tego co mu kazałam więc go wypłaciłam witką i uciekłam. Kolega usiadł na podwórzu na ławce i płakał. Ja zza winkla domu go obserwowałam aż w końcu podeszłam do niego i obejmując go zaczełam płakać razem z nim mówiąc... że gdyby mnie słuchał to bym go nie wypłaciła :)) więc widzisz że serce dobre mam. Smurfie duzo spraw spycha sie na potem a potem może być już jutro kiedy na wszystko jest juz za pozno.Smurfie nie kłopocz się zbyt mocno na zaś bo to dziś jest ważne co robisz i kim jestes.:)
UsuńCiekaw jestem czy tak aż po dziś dzień wypłacasz tą witką chłopom jak cię nie chcą słuchać? :)
UsuńKłopotać się nie mam zamiaru, zawsze trzeba patrzeć w przyszłość, przeszłości już nie da się zmienić.
Smurfie robiłam to tylko jako dziecko. jako panienka i kobieta przynajmniej do teraz nigdy nie uderzyłam osobnika płci męskiej.:))
UsuńUff... no to odetchnąłem z ulgą, bo już zaczynałem się ciebie bać... :)
UsuńTo jest Arstystka, przez A. Jestem fanką Martyny.
OdpowiedzUsuńDlatego też w poście jak najbardziej celowo napisałem "Artystka".
Usuńja to byłam sierotą w szkole, nigdy nie byłam w grupie "wojowników', ani też w grupie "gwiazd" ale mnie długo pamiętają :)
OdpowiedzUsuńZa moich czasów były klasy specjalne -dzieci chore były izolowane, a ja się do dzisiaj trochę ich boję.
Ptaki to są największe gaduły, one nie śpiewają tylko peplają a my odbieramy to jako śpiew. Bo tak szybko nadają, że słyszymy tylko ciąg dźwięków:) Czasem lubię sobie z nimi pogadać. Wtedy one patrzą przekręcając główki co ja do nich śpiewam :))
Mnie zastanawiało o czym mówią kwiaty, albo o czym szumią drzewa. Niema mowa jest subtelniejsza :) A słowa czasem nie są do rozumienia, tylko do kamuflażu albo zadawania bólu? Prosto mówić nie jest łatwo.
Ty się zamykasz a mnie zaczyna, z wiosną, kręcić otwarcie czegoś prosto mojego- bez nicków, bez kamuflażu, bez chowania się po kątach. Zawsze mi się marzył pamiętnik ale nigdy nie umiałam jego otworzyć :)I nigdy nie byłam zwolenniczką internetowej formuły chowania się za ścianą monitora. Rozmowa z nickami to też takie śpiewanie z ptakami :) Ale o tym przecież wiesz.
Co do muzyki, to ten utwór jest spóźniony - mój czas już uciekł, już jestem stara, moje karty się rozsypały, już nic nie buduję i nic nie chcę osiągać, ale żyje się pięknie -mimo wszystko, mimo największego z wszystkich braków!
Dzisiejszy spacer z wiosną po Wrocławiu był słonecznie radosny jakby smutków nie było nigdy, ani zimy.
Pa, pa :)
Myślałem, że Cię znam Makowa, ale o to, że lubisz sobie czasem z ptakami pogadać, jednak Cię nie podejrzewałam :)
UsuńJeśli o mnie chodzi, to tylko raz czy dwa razy z bocianami próbowałem "uciąć pogawędkę". Polegało to na tym, że podchodziłem pod bocianie gniazdo i jak bociany zaczynały do siebie coś klekotać, to ja też próbowałem tak samo klekotać. Ale chyba robiłem to nieudolnie, bo bociany od razu milkły i ani razu do mnie nie zaczynały klekotać :)
Ja tak czułem, że pewna forma pisania w necie jednak będzie Cię kusić i długo bez tego nie wytrzymasz. Co prawda nigdy nie zrozumiem tej Twojej awersji do nicków, ale w tej sytuacji to są tylko mało istotne szczegóły, w które nie będę teraz wnikał. Potrafię sobie wyobrazić taki wirtualny pamiętnik, pozostaje tylko kwestia, czy go piszesz wyłącznie dla siebie, czy też dopuszczasz do tego jakąś publikę, a jeśli tak, to na jakich warunkach. Zrobisz jak zechcesz, ja na pewno zostanę przy swoim nicku, bo taka forma mi odpowiada i nie zamierzam niczego zmieniać.
Ty stara? No bez jaj! Dopóki potrafisz posadzić swoje doopsko na koniu to stara nie będziesz :)
Nie ma smutków, nie ma zimy, mamy za to piękną wiosnę i tak trzymać!
Pa :)
ja wybieram milsze ptaszki, pod dziobate się nie pcham :)
Usuńa przez Ciebie to pewnie mamy ten mały przyrost naturalny. Wystraszyłeś bociany!Jakie licho Cię akurat pod gniazda bocianów, zawiodło?
Mam starego konia, to jeszcze daje radę, ale mam zamiar wychować młodego, i tak chyba skończę swój żywot :)
Pamiętnik czeka na to coś, co uruchomi tryby:) Szczerze mówiąc, to publika mnie nie kreci, to Twój nick wcale mi nie przeszkadza :P
:)
Bociany są duże i po prostu rzucają się w oczy, a ptasia drobnica mnie nie interesuje :)
UsuńZa niski przyrost naturalny nie czuję się jakoś szczególnie odpowiedzialny, bocianów też bym za to nie winił.
To życzę Ci tego młodego konia jak najszybciej, na pewno przy nim odmłodniejesz, a może te tryby przy okazji uruchomi :)
młody koń, znaczy źrebak stoi u Niemca i rośnie, a ja zbieram pieniądze, faktycznie już prawie nazbierałam rezygnując z nowej kuchni i samochodu, nie mam zamiaru młodnieć bo dobrze mi ze swoją starością.
UsuńChcę go kupić bo on mnie wybrał i jeżeli powtórzy się ten mój subiektywny odbiór zachowania, w tym roku (nazywam to testem miłości :), to go kupię żeby mógł być ze mną. Nie wiem czy dotrwam do stworzenia dla niego fundacji ale póki co idę tą drogą dalej.
Sama raczej nie odważę się na niego wsiąść, ale kto wie co mi jeszcze odbije :)
Masz rację może uruchomić tryby...
do tego czasu zapadam w sen.
Usuńto Pa :)
No to życzę Ci Makowa, żeby ten "test miłości" wypadł pozytywnie i aby dzięki temu ruszyły te tryby... :)
UsuńA w sen lepiej nie zapadaj, bo na wiosnę wszystko budzi się do życia, a nie zasypia :)
Pa :)
do głowy by mi nie przyszło więzić drobiu, nawet ten spożywczy powinien sobie porządnie pohasać przed zmianą w obiad... a Wiosna jak na razie jest jak najgorszy sort kobiet: piękna, ale oziębła...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :)...
znaczy ten lepszy, wygrzany i wyhasany sort bzyka tak głośno, że ptaki padają same :)
Usuńpozdrawiać Piotra i zimę :)
U nas drób sobie biega wolno i ma godne warunki w kurniku :-) A inne ptaki wraz z przyjściem wiosny śpiewają, że hej - najpiękniej na wolności
UsuńRozumiem Ptr, że ten wygrzany i wyhasany drób to "pierwyj sort" i taki obaj lubimy, a ten drugi, oziębły, musi jeszcze dojrzeć :)
UsuńPozdrawiać :)
przychodzi klient do rzeźnika...
Usuń- czy jest struś?...
- pan Struś już tu nie pracuje...
- mnie o mięcho chodzi...
- aha, no to jest...
- biegał porządnie?...
- no toć baaa...
- po terenie?...
- powiedzmy...
- ekologicznie?...
- jak najbardziej, u nas obok elektro bieżni dla strusi stoją palmy...
- chińskie?...
- panie nie nudź pan, wołowe, czy wieprzowe ma być?...
- mielone...
- to tak mi pan mów, po ostatniej deratyzacji mielone mamy w promocji...
Smurffie, niestety jak się zbyt długo szuka wilka to jest ryzyko, że trafi się do kurnika, abo jakiegoś wygrzanego stada w baranich skórach...
Usuńale czy to powód żeby przestać szukać wilka?
https://youtu.be/mT9ikX7i5_c
to mielone proszę:)
Ptr @ Makowa
UsuńTo się nazywa międlenie :P
Piotr że niby nigdy w życiu ?Z tym początkiem wiosny celunek masz idealny ,zresztą ty bardzo często celujesz doskonale :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA jak z Twoim celunkiem Luśka?
UsuńW samo sedno, czy kulą w płot? :)
okay Ela... trafiłaś mnie w samo centrum... za małolata trzymałem papużki faliste... można mówić umownie nawet o czymś w rodzaju hodowli... trzy klatki się zrobiły, w trzecim pokoleniu nawet wykluła się biała /ale nie albinos/, co w temacie papużek falistych jest pewnym wydarzeniem...
Usuńale dorosłem /bo ja dość szybko dorosłem i zmądrzałem, początki były w czwartej klasie, gdy przestałem chodzić do kościoła/, zrozumiałem swój błąd, przeprosiłem Naturę, wygasiłem tą "hodowlę" i więcej tego błędu nie popełniłem...
ciekawostką był w tym wszystkim niejaki Kubuś, patriarcha rodu, erosoman, pedofil, kazirodzca... ostał się do końca tego całego zamieszania... w sumie Kubuś był fajny, chociaż kawał niezłego skurwysyna :)... ostał się jako ostatni i gdy odszedł do papuziej Nawii miał godny pochówek, nie trafił do wazonu, bynajmniej... tylko klatki trafiły do tzw. "fajansu"...
Smurfie zawsze dosc dobrze z tym moim celunkiem bylo ale ostatnio wzrok kurna juz nie ten wiec i kula w plot:)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się Luśka, innym też się przydarza :)
Usuńhttps://youtu.be/I2hK_FwqzfY
Nie wiem jak to otworzyc bo z tel ja kuzwa nie potrafie :))
UsuńOj tam, nieważne... ten zalinkowany filmik pokazuje jak piłkarz pudłuje z 5 metrów do pustej bramki...
UsuńA widzisz Piotr jak tak z bliska w oczy ci sie zajrzy to odrazu prawdę mówisz i choć z kościoła sie wypisałeś to jak na spowiedzi prawdę mowisz :) Chyba kazdy miał doo czynienia jak nie z ptaszkiem haha to z inny zzwierzatkiem. A nie dziw sie ze ten maly skurwysyn zyl tak długo bo skurwysyni to oni zyja...najdłużej :)) Podrowionka dla Cie :)
OdpowiedzUsuńtoć ja nikomu nie bronię zajrzenia mi w oczy... prawdę mówię zawsze /poza uzasadnionymi wyjątkami/, a kto jej nie potrafi ogarnąć, to już nie moje zmartwienie :)...
UsuńNo jak tak sobie ciebie poczytac to odrazu widac zes ty otwarty jezd jak ta rana :)))
Usuńkłuta, cięta, czy szarpana? :)...
UsuńHahaha to wszystko zalerzy od tego jaki chirurg miał ją w swoich ręcach :)
Usuń