Witaj Miły Gościu na pokładzie Linii Lotniczych "Smurffair". Rozgość się tutaj - mój wirtualny barek jest zawsze obficie zaopatrzony ;) Życzę wyłącznie miłych lotów i wielu przyjemnych wrażeń!

piątek, 13 września 2013

"Nowa lepsza wersja".

Nie tak dawno dałem sobie wcisnąć "nową lepszą wersję" mojego gg.
Pomyślałem "a co mi szkodzi zaktualizować posiadaną wersję?". Tym bardziej, że obiecywali cuda-niewidy. Brakowało chyba tylko złotego basenu wypełnionego szampanem /nabieranego do rubinowego pucharu i podawanego mi przez nagą cud- dziewczynę naturalnie :P/.
No i zaraz po pobraniu i zainstalowaniu "nowej lepszej wersji" czekał na mnie zonk; trzeba było podać swoje personalia, adres zamieszkania, datę urodzenia, i kupę innych mniej lub bardziej poufnych danych. Myślałem, że są to pola dobrowolne, ale niestety niektóre okazały się obowiązkowe, czyli bez ich wypełnienia, logowanie na gg okazało się niemożliwe. 
Przeklinając w duchu swoją głupotę, szybko wypełniłem te obowiązkowe pola naprędce zmyślonymi danymi; niestety część moich znajomych dała się nabrać na fikcyjną datę urodzenia, która jest oficjalnie rozgłaszana przez "nową lepszą wersję" pośród wszystkich moich "gadulcowych znajomych" bez pytania mnie, czy sobie tego życzę.
Otóż nie - wcale sobie tego nie życzę. Powiem więcej - dla mnie takie działanie "nowej lepszej wersji" gg to jest zwyczajne chamstwo i bolszewizm.
Czy zyskałem coś na zainstalowaniu "nowej lepszej wersji" gg?
Nie, absolutnie nic nie zyskałem - nie ma w tej wersji niczego, czego bym już nie miał w starszej wersji. Połasiłem się na coś, co mnie w efekcie tylko rozzłościło i skutecznie utrudniło mi moje wirtualne życie.
Oczywiście wiem, po co to wszystko. Ostatnio wszystkie użytkowe programy /i nie tylko/ wprost prześcigają się w "nowych lepszych wersjach", które niczego nowego nie wnoszą, ale za to bardzo skrupulatnie zbierają nasze dane osobowe. Potem te dane sprzedaje się chętnym kupcom, którzy następnie handlują nimi w celach nie tylko marketingowych. Podobno to całkiem niezły biznes, a chętnych na takie zakupy jest coraz więcej.
Dlatego uważajmy i nie dajmy się wywieść w pole.
"Nowe lepsze wersje" czają się wszędzie wokół i czekają na chętnych naiwnych.


40 komentarzy:

  1. O naiwności nasza! Ja też dałam się czasem nabrać gdzieś tam;-)
    Pozdrawiam serdecznie Smurffiku po wakacjach:-)
    Ps.
    Śliczne obrazy i muzyka...
    krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że dość łatwo się nabrać na tego rodzaju sztuczki.
      Miło mi Krysiu :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. tak Smurffie,dla tych,co pragną być anonimowi to trudne czasy,pełne pułapek,pod tytułem: dajemy ci nową,udoskonaloną wersję...P
    ja też nieraz dałam sie nabrać,chociaż akurat w temacie moich urodzin,problemu nie mam,moi znajomi z gg mogą mi posyłać życzenia,bo są moimi znajomymi,częściowo też wirtualnymi,ale jednak...nie przeszkadza mi to,
    na moim koncie na NK też nie jestem anonimowa, w jednym z postów też coś na temat urodzin wspomniałam,miłe życzenia otrzymałam,ale rozumiem ,że ktoś woli pozostać anonimowy...trzeba to uszanować...
    Co do muzyki...super,rozmarzyłam się jesiennie...ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku "wycieku" urodzin nic strasznego się nie stało, wkurza mnie tylko, że takie rzeczy wyciekają bez mojej zgody, wg mnie to nie jest fair.
      Tak, pamiętam ten Twój urodzinowy post, to było stosunkowo niedawno :)
      Muzyka już jesienna, cieszę się, że Ci się podoba :)

      Usuń
    2. masz racje Smurffie,w sumie to coraz bardziej nikt nas nie pyta o zgodę,najpierw biorą dane,a potem wykorzystują ją w swój sposób,z nami w ogóle się nie licząc...a powinno być tak,że to my decydujemy ile prywatności chcemy udostępnić.Nikt tego nie szanuje...

      Usuń
    3. Właśnie o to mi chodzi... najpierw wyciąga się ode mnie moje poufne dane, a potem beztrosko puszcza się to w obieg bez oglądania się, czy mi się to podoba, czy nie... toż to zwyczajny bolszewizm.

      Usuń
    4. i dlatego wpuściłeś co niektórych...w maliny,hahahahaha,cały Smurff...:P))))

      Usuń
    5. O przepraszam!
      Ja nikogo oprócz "nowej lepszej wersji" gg w maliny nie wpuściłem... a to, że gg wysyłało ten kit dalej do ludzi, wpuszczając ich przy okazji w maliny, to już nie moja wina :)

      Usuń
  3. nowe i lepsze zawsze jest kosztowne, tak jak i kłamstwa :P:)

    ładnej muzyki słuchasz, na szczęście ani ona nowa, ani lepsza, ani zmyślona...cała jest po prostu zmysłowa ...Paaa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto mówi, że lepsze?
      Poza tym dobre kłamstwa zawsze będą w cenie :P
      Dzięki, muzyka owszem ładna, taka jesienna, pa :)

      Usuń
    2. Ty...bez dążenia do lepszego nie dałbyś się skusić, tak jak my wszyscy dajemy się kusić tylko do czegoś lepszego, tylko to często ma dużo gorsze strony albo trzeba coś oddać...
      fakt, dobre kłamstwa zostawiają uśmiech i są cenne :)
      Pa :)

      Usuń
    3. Owszem - ja, ale zwróć uwagę, że za każdym razem napisałem to w cudzysłowie... aczkolwiek trudno się z Tobą nie zgodzić, że ściągając tę nową wersję właśnie tak myślałem... no i potem wyszło tradycyjnie, czyli "mądry Polak po szkodzie" ;)
      "fakt, dobre kłamstwa zostawiają uśmiech i są cenne :)"
      Nie zaskoczyłaś mnie tym stwierdzeniem, bo już dawno dowiedziono, że najbardziej podatne na dobre kłamstwa są kobiety ;) pa :)

      Usuń
    4. i całe szczęście że mamy taką cechę bo inaczej nie dałoby się z Wami żyć :)

      Usuń
    5. A nam z Wami wytrzymać ;)

      Usuń
  4. To jeszcze lepsze są subskrypcje, w różnych wersjach. Gdzie życzą sobie nr. telefonu a poniżej drobnym drukiem pisze ile będzie cię kosztowało każde powiadomienie. Kto nie sprawdza na bieżąco, to dowiaduje sie o dziwnych płatnościach za telefon. Czasami kilka krotnie przekraczającymi abonament.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tego typu umowach zawsze to co najważniejsze jest napisane najdrobniejszą czcionką. Ludzie nie czytają, a potem się dziwią jak już wysokie rachunki dostają.

      Usuń
  5. Jaki z tego moral?
    Nie zawsze "nowa lepsza wersja" jest lepsza /smiech/ i znow, i nie ostatni raz ktos, kogos wpuscil w maliny /smiech/!!!
    Serdecznosci
    judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie La Vie, wpuszczanie ludzi w maliny to jest to, co niektórzy lubią robić najbardziej ;)
      Serdeczności :)

      Usuń
  6. lepiej trzymać się starych sprawdzonych...cóż i to nas nęci i tamto wabi ;))))) reklama dźwignią handlu ,a my dajemy się nabić w butelkę ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dajemy się czasem wyprowadzić w pole jak małe dzieci.
      Pozdrawiam Szafirku :)

      Usuń
  7. Odkąd cztery lata temu zaktualizowałam gg to z niego przestałam korzystać... a nawet w złości go odinstalowałam... poza tym nie jestem gadżeciarą i chyba mi z tym dobrze... uściski, jeszcze z Wrocławia ale już na walizkach :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam, że bez gg można się całkiem skutecznie obyć i świat się od tego nie zawali ;)
      Uściski :)

      Usuń
  8. A mnie zupełnie wysiadło gg i nie mam ochoty instalować , jak to mówią w Biedronce, ponownie. Odkąd zalewana jestem wszelkim mailami w rodzaju udostępniam ci swoja szafę (Zosia Ślotała itp)czy sposób na powiększenie penisa (babci chi , chi) gdzie babcia jest częścią mojego adresu. czy zwykłych propozycji ekonomicznych,korzystam raczej z telefonu. Inna rzecz , że i do niego jakimś sobie tylko znanym sposobem maja dostęp. Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z każdej strony zalewa nas fala ofert, reklam, itp, bzdetów, a nachalne dzwonienie i napraszanie się z ofertami różnych banków, parabanków i innych nibybanków, doprowadza mnie czasem do szewskiej pasji. Tacy ludzie dzwonią i myślą, że nie mam nic innego do roboty niż wysłuchiwać ich "wyjątkowych ofert". Czasem trudno jest mi zachować stoicki spokój w trakcie tych rozmów, chociaż zdaję sobie sprawę, że właśnie na tym polega praca tych ludzi.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Kiedyś byłam dla takich ludzi bardzo uprzejma i wyrozumiała. Wysłuchiwałam do końca ich przemów, często zgadzałam się na wysłanie zaproszenia. Myślałam: Ech, to przecież "pionki". Może jak zgodzę się przyjąć zaproszenie (choć nie mam najmniejszego zamiaru iść na prezentację), to dostaną więcej kasy?

      Mam jednak coraz mniej cierpliwości nawet do "pionów". Coraz częściej stanowczo przerywam rozmowę, mówiąc z miejsca: Nie jestem zainteresowana.

      Usuń
    3. Chyba też będę musiał zacząć postępować w ten sposób, bo wysłuchując tę głoszoną przez dzwoniące osoby litanię rzekomych zalet kredytu/lokaty/ubezpieczenia traci się sporo cennego czasu, a ponieważ dzwoniących jest coraz więcej - czasu też traci się coraz więcej.

      Usuń
  9. wystarczy, że ta poprzednia /starsza, ale nowsza od pierwotnej/ zamula mi system, więc w tą nowszą od starszej /ale nie najstarszej/ już nie wchodzę... tak swoją drogą, to ostatnio mało z GG korzystam, przeważnie wyłączam zaraz po odpaleniu kompa i chyba w ogóle zlikwiduję opcję autostartu...
    jak wiem, kilka osób już to zrobiło i tak oto został spierdolony fajny, piękny w swojej prostocie środek komunikowania się pomiędzy ludźmi w necie...
    nieodparcie kojarzy mi się z tym historia boksera Kicki... gdy go przekonano, że lepiej jest lać się na ringu, niż pod budka z piwem, to robił to pięknie z gracją naturszczyka, a jednocześnie skutecznie, ale gdy zaczęto mu "apgrejdować" technikę, jego kariera się skończyła...
    pozdrawiać :D...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już od dawna mam wyłączoną opcję autostartu gg i bardzo to sobie chwalę... bo w takiej konfiguracji gadam tylko wtedy, gdy mam na to czas, a nie wtedy, gdy odpalam kompa i potem chcę "na gorąco" odpisać na zostawione wiadomości, co często kończyło się nawiązaniem nie zawsze chcianej gadulcowej pogaduszki...
      Pozdrawiać :)

      Usuń
  10. Sklepy oferują często "kartę stałego klienta" i wymagają podania danych osobowych. Nie wiadomo, czy dane te są dobrze zabezpieczone i w czyje ręce wpadną. Obecnie umowy zawiera się nawet telefonicznie - wystarczy podać dane.
    Dlatego rzeczywiście warto zachować rezerwę i czujność w tej sferze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mając to na uwadze z reguły zastrzegam sobie, że moje dane nie mogą być wykorzystywane do użytku marketingowego... wcześniej taka opcja była regułą, ale ostatnio już nie jest... po prostu brakuje możliwości wyboru takiego zastrzeżenia i myślę, że celowo tak się robi, aby nie mieć później związanych rąk...

      Usuń
  11. Dane osobiste, Smurffie, są nie tylko poufne, ale stanowią szczególnie w tym kraju chronioną (przynajmniej formalnie)kategorię prawną zwaną dobrami osobistymi. Naruszenie tych dóbr jest przestępstwem. Kiedyś o tej
    drobnostce wspomniałem w Urzędzie Pracy i prawie, że wywołałem panikę!
    ukłony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale jak widać chociażby w opisanym przypadku, niektórzy niespecjalnie się tym przejmują... ukłony :)

      Usuń
    2. To trzeba ich mocno wziąć za wszarz!!!

      Usuń
    3. Albo od razu prać po pyskach :)

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Próbowałem. Ale nowa wersja zablokowała starszą, a co gorsza nie miałem już instalki starszej wersji, aby tę nową wywalić i na nowo zainstalować starą.

      Usuń
  13. Na szczęście nie mam gg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty Brunet w ogóle jesteś w czepku rodzony ;)

      Usuń
  14. Miałem bloga na blog.pl i sobie go ulepszyłem... Pamiętasz?:)
    No tak go sobie ulepszyłem, że wylądowałem na blogspocie.
    Z protokołu GG korzystam za pomocą Pidgina bo nie musiałem nic podawać... :D i reklamy mi tu nie zasłaniają okienka konwersacji
    --
    Króljacus1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam :)
      Moim zdaniem to co masz, to dobra konfiguracja gg, szkoda że wiem o tym dopiero teraz :)

      Usuń

Jeśli nie wiesz jak to skomentować, ale koniecznie chcesz zaznaczyć swoją obecność, lepiej wstaw trzy kropki, zamiast goopio gadać :P